Little15
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2021
- Postów
- 52
Uff, czyli można wykluczyć.Ogólnie przy zrostach wlansie te miesiączki są kiepskie, Endo male
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Uff, czyli można wykluczyć.Ogólnie przy zrostach wlansie te miesiączki są kiepskie, Endo male
Uff, czyli można wykluczyć.
Cześć dziewczyny, ja już po hsg bolało tak, że myślałam, ze zemdleje albo zwymiotuje wyniki razem z pozostałymi w poniedziałek, miałam tez robiony cały pakiet badań krwi. Przy okazji zrobiono mi usg i póki co, nie ma żadnych pęcherzyków pretendujących do dominującego (9dc), wiec nadal nie mam naturalnych owulacji = kolejny cykl na straty
Ja też czuje, że w tym miesiącu będzie lipa. Niby na razie nic @ nie zapowiada, ale jest jeszcze kilka dni. A z moimi nieregularnymi cyklami to może i z 2 tygodnie mogę poczekać.Niestety test z rana negatywny... Do miesiączki jeszcze kilka dni,ale mam przeczucie, że się nie udało. Jedynie piersi mnie bolą ale to standard przed okresem u mnie.
Ja po poronieniu też miałam łyżeczkowanie i od tamtej pory a minęło już 8 miesięcy mam bardzo skąpe miesiączki (2-3 dni trochę plamię), właśnie zastanawiałam się dlaczego tak się porobiło...Wcześniej przed tą straconą ciążą miałam bardzo obfite i bolesne miesiączki.Myślę że tak. Ja po po porodzie miałam łyżeczkowanie ponieważ zostało kawałek łożyska i jak dostałam miesiączkę to była mega skąpa nawet mogę nazwać że to plamienia i tak do dzisiaj. Jestem drugi cykl na estrofemie i jak nic to nie da to histeroskopia czy nie ma zrostów
Mnie nie bola a mam owulki potwierdzone monitoringiem... Za to mąż zauważył że jak zaszłam zrobiły mi się wtedy mega wrażliwe jak ze wszystkim indywidualne reakcjeJa też czuje, że w tym miesiącu będzie lipa. Niby na razie nic @ nie zapowiada, ale jest jeszcze kilka dni. A z moimi nieregularnymi cyklami to może i z 2 tygodnie mogę poczekać.
Ps. Ostatnio od mojej koleżanki słyszałam teorie, że jak cycki bolą przed okresem to owulacja była. Jak myślicie. Ile w tym prawdy? Nigdy wcześniej nie słyszałam takiej teorii.
W sumie racja. Mnie kiedyś cycki w ogóle nie bolały. Nie miałam czegoś takiego jak PMS. A odkąd zaczęłam regularnie współżyć to nie ma cyklu, żeby mnie nie bolały, a owulek ponoć nie ma. Chociaż nie byłam nigdy na żadnym takim oficjalnym monitoringu. Teraz tak sobie myślę.. U ginekologa byłam w 14dc. Mój cykl wtedy trwał 36 dni. Podejrzewam, że przecież wtedy nie miałam owulacji. Skoro widział obraz typowy dla PCOS to tak przytaknęłam. Ale przecież mógł nie widzieć wtedy jeszcze żadnego pęcherzyka dominującego, co nie?Mnie nie bola a mam owulki potwierdzone monitoringiem... Za to mąż zauważył że jak zaszłam zrobiły mi się wtedy mega wrażliwe jak ze wszystkim indywidualne reakcje
Dla pocieszenia mogę Ci tylko powiedzieć, ze ból jest krótkotrwały, szybko mija, po około 20 min ustały mi skurcze i bóle takie jak ciezka menstruacja, zostało lekkie ćmienie. Założenie cewnika mega nieprzyjemne ale już samo właściwe badanie (podanie kontrastu i zdjęcie) mimo że bolesne na maxa to trwało może 20 sekund. Po półtorej godziny mogłam już wyjść do domu, teraz tylko lekko plamię. Weź ze sobą podpaski bo w szpitalach maja tylko te wielkie wkładki jak poporodoweJa mam się stawiać na HSG jutro z rana
Trzymaj się , oby teraz poszło z górki..
Mógł nie widzieć... Mi w cyklu gdy zaszłam byłam z powodu dziwnego bólu w poprzednim cyklu i dostałam tak termin że byłam 14 dnia przy cyklach w danym momencie ok 28-30 dni i powiedziała mi że ja nie mam owulacji a 2.5 tyg później wiedziałam już że jestem w ciążyW sumie racja. Mnie kiedyś cycki w ogóle nie bolały. Nie miałam czegoś takiego jak PMS. A odkąd zaczęłam regularnie współżyć to nie ma cyklu, żeby mnie nie bolały, a owulek ponoć nie ma. Chociaż nie byłam nigdy na żadnym takim oficjalnym monitoringu. Teraz tak sobie myślę.. U ginekologa byłam w 14dc. Mój cykl wtedy trwał 36 dni. Podejrzewam, że przecież wtedy nie miałam owulacji. Skoro widział obraz typowy dla PCOS to tak przytaknęłam. Ale przecież mógł nie widzieć wtedy jeszcze żadnego pęcherzyka dominującego, co nie?