Ja tez mialam fatalna ciaze, zamiast tyc to tylko chudlam bo nie bylam w stanie nic zjesc, wszystko zwracalam i to do 5 miesiaca. Dramat. Kazdy jeden zapach swiata to byl dla mnie smrod nie do przezycia. Nawet obok kuchni przejsc nie moglam bo zaraz pedem do lazienki ... do sklepu isc nie moglam bo albo perfumy albo zapach pieczywa powodowaly ze uciekalam zeby poza sklepem zwymiotowac. Maz nic nie mogl przy mnie jesc, wiec na czas obiadu czy cos siedzialam w lazience ... pozniej jak mi sie wymioty uspokoily (ale mdlosci byly) to sie okazalo ze corka sie wybiera na ten swiat w 26 tc. Trafilam do szpitala juz z akcja porodowa ... takim oto cudem lezalam plackiem do konca ciazy. Tylko byly szpitale, kroplowki, masa lekow i co kilka tygodni hamowanie akcji porodowejNo powiem Ci że ciąża z tym mlym gadem w środku była najgorsza jaka tylko sobie można wyobrazić. Kazdy wiedzial ze bywaja trudne ciaze ale ja to mialam terror. Nic nie moglam doslownie nic. Nie bylam ta szczesliwa ciezarna co robila zdj brzuszka, promieniala i wg cud miod. Mój mąż nawet narysował mnie z tamtych czasów i od początku było mówione że mam w sobie "aliena" to cis z filmu predator śmiech śmiechem ale boziu nie życzę nikomu takiego przeżycia. Córka jest do dzisiaj uważana przez lekarzy jako cud po tym co przeszliśmy od narodzin aż do 3 roku życia.
Jestem sadystka bo chce to przechodzic znowu . Znaczy sie dziecko chce miec ale czas ciazy to bym najchetniej przespala