reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Ehhh...jak ja nienawidzę tych kilku dni przed terminem @ 🤬 człowiek nie wie co ze sobą zrobić, dzisiaj mam emocjonalny rollercoster i cały dzień w pracy w której akurat nic się nie dzieje 🤦‍♀️ czasem sobie nie radzę...
Nie radzisz podejrzewam ja też jestem taka niecierpliwa...w razie czego zawsze możesz do mnie napisać i się pouzalac... To robi dobrze
 
reklama
Dziewczyny, razem z mężem dajemy sobie taki pierwszy deadline do lipca, wtedy też kończy mu się umowa na zastępstwie i będzie chwilowo bezrobotny, ja wtedy też zmieniam pracę i wyprowadzamy się w rodzinne strony. Myślicie że takie deadliny bardziej pomagają i są korzystne czy szkodzą? Jestem ciekawa Waszego zdania. Ja bardzo się cieszę i stresuje jednocześnie, bo z jednej strony nie lubię tego miejsca w którym obecnie się znajdujemy (mieszkanie, okolica, dojazdy do pracy, brak rodziny) i cieszę się na samą myśl o wyprowadzce, ale z drugiej strony martwię się bo jeśli nie zajdę do tego czasu w ciążę to przepadnie mi macierzyński...
Wiesz co typuje że kiedy będziecie się przeprowadzać będziesz miała tyle na głowie że przestaniesz myśleć o zajściu w ciążę i ....wtedy zajdzi
Dziewczyny, razem z mężem dajemy sobie taki pierwszy deadline do lipca, wtedy też kończy mu się umowa na zastępstwie i będzie chwilowo bezrobotny, ja wtedy też zmieniam pracę i wyprowadzamy się w rodzinne strony. Myślicie że takie deadliny bardziej pomagają i są korzystne czy szkodzą? Jestem ciekawa Waszego zdania. Ja bardzo się cieszę i stresuje jednocześnie, bo z jednej strony nie lubię tego miejsca w którym obecnie się znajdujemy (mieszkanie, okolica, dojazdy do pracy, brak rodziny) i cieszę się na samą myśl o wyprowadzce, ale z drugiej strony martwię się bo jeśli nie zajdę do tego czasu w ciążę to przepadnie mi macierzyński...
Wiesz ja obstawiam że jak będziecie się przeprowadzać będzie takie zamieszani i będziesz miała tyle na głowie że przestaniesz planować ciążę tylko zwyczajnie wam się uda bo głową będzie zajęta innymi myślami :)
 
To zależy od pracodawcy, ale jak zaczyna od nowa w nowej firmie, to wszystko zależy od umowy, bo jeżeli na okres próbny dajmy na 1 miesiąc, to pracowdawca nie musi przedłużać umowy, bo ciąża musi być 12 tygodni, jeżeli na 3 miesiące i wyjdzie ciąża to może zdąży do przedłużenia umowy do dnia porodu... Niestety macierzyńskiego u pracodawcy nie będzie... Wszystko zależy od pracodawcy, układów i umowy 🙂
Ale po co się stresować nawet jeśli nie przedłuży to zasiłek po utracie zatrudnienia się należy, tyle że musi trwać co najmniej miesiąc i L4 wystawione w ciągu 14 dni od daty ustania stosunku pracy. Macierzyński też będzie się należał
 
Ale po co się stresować nawet jeśli nie przedłuży to zasiłek po utracie zatrudnienia się należy, tyle że musi trwać co najmniej miesiąc i L4 wystawione w ciągu 14 dni od daty ustania stosunku pracy. Macierzyński też będzie się należał
Ja nikogo nie stresuję, ogólnie jestem księgową i pisze tylko to co wiem, może będzie to wszystko i ogóle nie miałam złych intencji 😊
 
Dziewczyny, razem z mężem dajemy sobie taki pierwszy deadline do lipca, wtedy też kończy mu się umowa na zastępstwie i będzie chwilowo bezrobotny, ja wtedy też zmieniam pracę i wyprowadzamy się w rodzinne strony. Myślicie że takie deadliny bardziej pomagają i są korzystne czy szkodzą? Jestem ciekawa Waszego zdania. Ja bardzo się cieszę i stresuje jednocześnie, bo z jednej strony nie lubię tego miejsca w którym obecnie się znajdujemy (mieszkanie, okolica, dojazdy do pracy, brak rodziny) i cieszę się na samą myśl o wyprowadzce, ale z drugiej strony martwię się bo jeśli nie zajdę do tego czasu w ciążę to przepadnie mi macierzyński...
Życie się poukłada. w taki czy inny sposób. Podejrzewam, że taki deadline będzie bardzo stresujący, szczególnie ostatni możliwy cykl. Ale też bym się mocno starała, gdyby mi przepadał macierzyński. Pół roku to dużo czasu, myślę że się uda zajść i macierzyński nie przepadnie😉🤞
 
Ja nikogo nie stresuję, ogólnie jestem księgową i pisze tylko to co wiem, może będzie to wszystko i ogóle nie miałam złych intencji 😊
Nie chodzilo mi o to, że stresujesz tylko ogólnie nie ma co w przód się załamywać, że nie będzie pracy, bo coś tam... Jak przychodzi co do czego i pojawia się dziecko to raczej dostajemy skrzydeł do działania. Tak więc nie ma co się bać zmian tylko cyce do przodu i iść ;)
p.s.
Tak się składa, że ja też jestem po fachu 😂
 
Nie ma za co[emoji6] taka podstawa [emoji3526] z czasem można sobie zacząć przeglądać wykresy na ovufriend[emoji6] no i nauczysz się kiedyś swojej miesięcznej [emoji6]
Zaczelam przegladac z ciekawosci te wykresy, ale widze je tylko do 15 dnia cyklu, w jaki sposob mozna zobaczyc cale? [emoji85]
Screenshot_20210111-194837_OvuFriend.jpeg
 
reklama
Do góry