Z pieczywem jest trochę problem w mniejszych miastach, np u mnie ciężko dostać dlatego zaczęłam piec swój, niestety na drożdżach bo z zakwasem się nie polubiliśmy. Chleba z piekarni więziennej wspomnianej wyżej ja nie polecam, jest zwyczajnie niesmaczny, kupiłam 5 bochenków i męczę je okropnie. Z warzywami to prosta sprawa tylko musisz mieć zawsze wszystkiego pod dostatkiem, do kolacji pokrój ogorki i pomidorki, marchewkę do pochrupania itd. Do obiadów mam cały zapas mrożonek w zamrażalniku - są prostsze w przygotowaniu niż surowe warzywa (Juz pokrojone itd
)- brokuły, kalafior, marchewka, groszek itd używam tego wszędzie. Do makaronów w osobnej miseczce robię sałatki. Da się to ogarnąć. Natomiast ja mimo trzymania diety i brania glucophage 3x1 nie schudłam ani grama
saxenda ponoć daje duże efekty ale czytałam, ze ma długotrwałe fatalne skutki uboczne