A nie przyjmuje nigdzie na NFZ? Moim zdaniem - idź do endo i powiedz co Ci ten lekarz powiedział. Rozumiem, ze się boisz i ze to spadło na Ciebie jak grom, ale unikanie tematu nie sprawi, ze ten lęk zniknie, idź do lekarza który -daj boze- podważy tę bezpodstawną diagnozę. Najgorsze to tkwić w niepewności. Mnie straszyli guzem przysadki i tez przez tydzień chodziłam jak w bance, miałam wrażenie, ze nic wokół mnie nie dzieje się naprawdę, jakbym grała w kiepskim dramacie. Ale poszłam, zrobiłam i co? Czysto! Ale ten tydzień to był dramat. Proszę, znajdź w sobie tę siłę i idź, jeśli na narzeczonego chwilowo nie możesz liczyć TO TRUDNO (niech się buja), potraktuj siebie jak swoją przyjaciółkę, ją pewnie za ucho byś zaciągnęła
wiec i sama siebie zaciągnij. Odżałuj te trzy stówy, Twoje zdrowie i Twój spokój są bezcenne.