Dziewczyny, z racji tego że macie ogromną wiedzę w kwestii badań, starań itp itd, pomyślałam, że zapytam was o jedną rzecz. Lepiej zapytać Was niż czytać głupoty w internecie.Nurtuje mnie to, że od jakiś dwóch lat, kiedy robię badania krwi, to zawsze PCT mam ponad normę. Niedużo ale zawsze ponad normę. Powiedzcie mi czy któraś się z tym spotkała? Czy to w zestawieniu z innymi badaniami mogłoby pokazac przyczynę dlaczego od dwóch lat nie udaje mi się zajść w ciąże?
PS. Potrzebuje żebyście mnie sprowadziły na ziemie, ponieważ jak już pisałam w tym cyklu mało działaliśmy a praktycznie w ogóle. Pozytywny test owu wyszedł 29.09 a my działaliśmy 26.09, 2.10, 3.10. Wiec szanse są marne ale z drugiej strony niektóre z Was pisały ze z tą owulacją bywa różnie. Staram się sobie nie wkręcać, ale wyjeżdżam na weekend gdzie będzie alkohol itp, i wolałabym nie mieć z tylu głowy ze może się udało. A tez ludzie będą tacy w stylu „nie napijesz się tak rzadko sie widzimy” :/ Okres powinnam dostać w niedziele i mimo iż mam już bole podbrzusza i jajników to mysle, ze może sie przestawić gdyż miałam problemy żołądkowe na początku tygodnia. Potrzebuje rady i wirtualnego kopa