reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2021

reklama
Dziś 14dpo, dzień spodziewanej miesiączki, której brak, test czułości 10 negatywny ale nie z porannego moczu. Owulacja potwierdzona monitoringiem w 16dniu cyklu. Iść na betę czy bezsensu?
 
Dziewczyny, czy któraś z Was bierze ovarin?
Biorę pierwszy cykl…
Obecnie 24 dc (normalnie 26-27 trwa) i strasznie wywaliło mi piersi są nabrzmiałe i bolą, jak nigdy przed okresem…
I jeszcze dostałam dziś jakiegoś różowego plamienia…
Myślicie ze ovarin mógł coś działać z cyklem?
 
Ja brałam Ovarin 3 cykle , teraz mam 5tc , ale mi się nic nie działo po ovarinie, był tylko jeden skutek uboczny który pasował mojemu M. Mianowicie większe chęci na baraszkowanie
Dziewczyny, czy któraś z Was bierze ovarin?
Biorę pierwszy cykl…
Obecnie 24 dc (normalnie 26-27 trwa) i strasznie wywaliło mi piersi są nabrzmiałe i bolą, jak nigdy przed okresem…
I jeszcze dostałam dziś jakiegoś różowego plamienia…
Myślicie ze ovarin mógł coś działać z cyklem?
 
Ja 13 d po iui i potwierdzonej owulacji test czułości 10 wyszedł negatywny a jak poszłam na bete dzień później to już wyszło 97 . Ja już przestałam ufać testom
Dziś 14dpo, dzień spodziewanej miesiączki, której brak, test czułości 10 negatywny ale nie z porannego moczu. Owulacja potwierdzona monitoringiem w 16dniu cyklu. Iść na betę czy bezsensu?
 
reklama
Wiesz to, to jeszcze - zaraz Ci ktoś napisze że ludzie tak żyją bo mężczyźni pracują za granicą czy są kierowcami itd ;)

Ale ja bym się przede wszystkim bała - że po prostu nie znam tego faceta. Ale to ja. Pamiętam jak miałam z 16/17 lat i mój ojciec powiedział mi, że on uważa że najgłupsze co było w ich czasach to brak mieszkania ze sobą przed ślubem. Jakieś tam randki, weekendy czy nawet wspólne wakacje to nie jest prawdziwe codziennie życie gdzie jest masa problemów. I nie mówię, że trzeba się rozstać bo facet nie opuszcza deski w łazience bo można się dotrzeć. Ale jak tu mieć siłę i chęci na docieranie się gdy jest się w ciąży, połogu czy niemowlakiem. Ale ja stara jestem i właściwie mam już nastolatka w domu ;)
Twój tata ma w 100% rację. Też jestem zdania, że nie powinno się brać ślubu przed zamieszkaniem razem. To wtedy tak na prawdę poznajemy swojego partnera w 100%. Ja z moim jestem razem 6 lat, mieszkamy razem 3 a ślub zamawialiśmy po roku mieszkania razem na 2022 także dopiero w sumie po 4 latach od wspólnego zamieszkania. I zdania bym nie zmieniła. Jestem pewna w 100% z kim jestem, jak nam się żyje na codzień a podam przykład mojej ciotki. Jest z mężem od dobrych 25/30 lat i całe życie on pracował zagranicą wracając tylko raz na 2 miesiące na tydzień. W tamtym roku zjechał do polski i efekt taki, że śpią nie tyle w osobnych pokojach ale na osobnych nawet piętrach, mijają siŕ na codzień i nie są w stanie ze sobą wytrzymać. Ciocia sama się do tego przyznała, że wolałaby aby wrócił do niemiec. Ja mimo braku języka zagranicą z miłośvi wyjechałam. Nie byłam w stanie tak dłużej żyć na odległość. I co mieszkam w Austrii już 3 lata i jakoś dajemy radę choć zdecydowaliśmy się ostatecznie na powrót gdy skończymy już nasz domek 😊
Ja jestem jednym z niewielu przypadków w obecnych czasach że nie mieszkaliśmy razem przed ślubem. Ponad 3 lata bycia parą na odległość ale 100km,później rok narzeczeństwa w którym planowaliśmy już ślub i obecnie 3 lata po ślubie. Nie było zbytnio docierania się czy awantur, po prostu takie mamy charaktery i się dopasowaliśmy :) A w czasie tych 3 lat przeszliśmy bardzo wiele, więcej niż niektórzy przez kilkanaście lat i to nas tylko umocniło i zbliżyło. Powiem wam że duuużo większym wyzwaniem jest obecnie budowanie/urządzanie domu 😂😃
 
Do góry