reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
To u mnie z szyjka przed okresem jest odwrotnie niż u Ciebie. Ja mam właśnie rozpulchniona przed @ I pokrywa się to z tym co czytałam w "internetach" [emoji28]
Badam od pół roku ale nadal nie jestem ekspertem. Jedynie czego jestem pewna że zamknięta ma tu inne znaczenie. Na początku właśnie miałam wrażenie że ona jest ciągle otwarta potem zauważyłam że przed miesiączka jak i po ona jest bardziej domknięta niż zamknięta [emoji28] wiem trochę chaotycznie ale nie wiem jak to ująć zaś w środku cyklu jest jakby bardziej rozwarta i można ciut wsunąć palec. Co do ułożenia wyżej niżej mam z tym jeszcze problem. Próbuję to bardziej określić na zasadzie wsuwania palca i ile go trzeba wsunąć w danej fazie cyklu. Czasem właśnie mniej czasem trzeba się na machać [emoji23] o dziwo dziś mam termin @ i albo będzie później albo coś jest na rzeczy bo zawsze przed okresem jest twarda a jak badałam rano to jakaś taka rozpuchlona ale nie biorę sobie tego za pewniak bo być może się mylę. Ale co najlepsze znacie na pewno dziewczyny uczucie kiedy po seksie wstajecie i sperma z was wręcz wycieka [emoji28] ja zauważyłam że w środku cyklu wypływa jej mniej albo czasem odrobinę a zaś w dni nie płodne wycieka wręcz cała. Taka ciekawostka [emoji2370][emoji85]
 
Też urodziłam 21 listopada [emoji2322]
hahaha o proszę :D a którego roku?

Moja córka jest z 4. grudnia, do tego ma autyzm, więc jest opóźniona względem innych dzieci. A przez to, że jest z grudnia, to jeszcze ma dodatkowy rok w plecy tak naprawdę. :( Będę musiała ją w zerówce pewnie przez to odraczać raz albo dwa, a jakby była ze stycznia, to w naturalny sposób byłaby rok starsza, rok "mądrzejsza" i "bardziej rozwinięta"... I tak przez tego pryzmat patrzę, że nie chcę, by drugie dziecko też było rok w plecy względem rówieśników. :)
Moja córka co prawda nie ma autyzmu, ale inne problemy zdrowotne, była długo opóźniona w rozwoju psycho-ruchowym, jej życie kręci się wokół lekarzy i szpitali, przez co ma obecnie nauczanie domowe (za dużo szkoły opuszczała, plus uważałam, ze nie ma tam odpowiednich warunków przy jej problemach zdrowotnych). Zgadalam się zupełnie przypadkowo z sąsiadka, ze jest nauczycielką i ona się podejmie nauczania mojej córki. Uprzedziłam ją właśnie, ze młoda odstaje od rówieśników przez choroby, ze jest z listopada itd. Po pierwszym tygodniu zajęć sąsiadka powiedziała mi, ze przygotowywała się na Bóg wie jak dziecko zapóźnione, a okazało się, ze córka świetnie sobie radzi! Wręcz była na mnie zła, ze nie wierzyłam w swoje dziecko😁 od teraz nie śmiem w moją córcię ani chwili zwątpić, bo dzieci naprawdę potrafią zaskakiwać!

Aaa i jeszcze moj mąż jest z 23 grudnia :) nie znam bardziej obrotnego faceta😁

Nie do końca dziecko jest rok w plecy. Różnie to bywa.
Mój syn też jest z grudnia. 😀 Chodzi do zerówki już od dwóch lat, bo był zbyt dojrzały i wyedukowany do swojej grupy i się nudził. A do szkoły bałam się Go oddać, bo jednak prawie dwa lata różnicy z częścią klasy. Od dziecka jest zafascynowany matematyką. Ma 6 lat i spokojnie wykonuje obliczenia nawet z mnożeniem i dzieleniem, zna liczby chyba do nieskończoności, czyta płynnie, zna wszystkie znaki drogowe, sporo już mówi po angielsku, uwielbia naukę o kosmosie, kontynentach, co jak funkcjonuje w ciele. Naprawdę super mądry dzieciak. Z tego powodu uparli się z podejrzewaniem u Niego zespołu Aspergera i miałam kilka lat terror ze strony przedszkola pod tym kątem. Miał natomiast problemy duże z integracją sensoryczną.
Córka urodziła się w czerwcu i jest zdolna, ciągnie za Nim, super sobie radzi, ale zajmuje Jej to więcej czasu. U Niego szło to z automatu, sam z siebie uwielbiał się uczyć i był wszystkiego ciekawy. Ona też bardzo lubi, ale na spokojnie, nie ciśnie. Dużo umie, ale nie aż tyle, co On w Jej wieku, nie ma tej nieustającej żądzy wiedzy. On Ją ciśnie.
Dlatego myślę, że dzieci rozwijają się w różnym tempie i nie da się założyć, że te z końcówki roku będą miały problemy. Mam dziecko z grudnia, które przegoniło rówieśników i co chwilę zaskakuje dorosłych. Nie ma powodu do zmartwień. Nie bójcie się jesienno-zimowych maluszków. 😀
Hahah po przeczytaniu Twojego posta chyba cofam co napisałam wyżej na temat mojej córki🤣 naprawdę masz zdolną bestię!!
 
hahaha o proszę :D a którego roku?


Moja córka co prawda nie ma autyzmu, ale inne problemy zdrowotne, była długo opóźniona w rozwoju psycho-ruchowym, jej życie kręci się wokół lekarzy i szpitali, przez co ma obecnie nauczanie domowe (za dużo szkoły opuszczała, plus uważałam, ze nie ma tam odpowiednich warunków przy jej problemach zdrowotnych). Zgadalam się zupełnie przypadkowo z sąsiadka, ze jest nauczycielką i ona się podejmie nauczania mojej córki. Uprzedziłam ją właśnie, ze młoda odstaje od rówieśników przez choroby, ze jest z listopada itd. Po pierwszym tygodniu zajęć sąsiadka powiedziała mi, ze przygotowywała się na Bóg wie jak dziecko zapóźnione, a okazało się, ze córka świetnie sobie radzi! Wręcz była na mnie zła, ze nie wierzyłam w swoje dziecko[emoji16] od teraz nie śmiem w moją córcię ani chwili zwątpić, bo dzieci naprawdę potrafią zaskakiwać!

Aaa i jeszcze moj mąż jest z 23 grudnia :) nie znam bardziej obrotnego faceta[emoji16]


Hahah po przeczytaniu Twojego posta chyba cofam co napisałam wyżej na temat mojej córki[emoji1787] naprawdę masz zdolną bestię!!
2018[emoji6]
 
hahaha o proszę :D a którego roku?


Moja córka co prawda nie ma autyzmu, ale inne problemy zdrowotne, była długo opóźniona w rozwoju psycho-ruchowym, jej życie kręci się wokół lekarzy i szpitali, przez co ma obecnie nauczanie domowe (za dużo szkoły opuszczała, plus uważałam, ze nie ma tam odpowiednich warunków przy jej problemach zdrowotnych). Zgadalam się zupełnie przypadkowo z sąsiadka, ze jest nauczycielką i ona się podejmie nauczania mojej córki. Uprzedziłam ją właśnie, ze młoda odstaje od rówieśników przez choroby, ze jest z listopada itd. Po pierwszym tygodniu zajęć sąsiadka powiedziała mi, ze przygotowywała się na Bóg wie jak dziecko zapóźnione, a okazało się, ze córka świetnie sobie radzi! Wręcz była na mnie zła, ze nie wierzyłam w swoje dziecko😁 od teraz nie śmiem w moją córcię ani chwili zwątpić, bo dzieci naprawdę potrafią zaskakiwać!

Aaa i jeszcze moj mąż jest z 23 grudnia :) nie znam bardziej obrotnego faceta😁


Hahah po przeczytaniu Twojego posta chyba cofam co napisałam wyżej na temat mojej córki🤣 naprawdę masz zdolną bestię!!
Dziękuję! Ja też wierzę w moje dziecko, naprawdę... Tylko jestem przerażona. 🙈 Żeby ona nie cierpiała... Boje się, że dzieci będą jej dokuczać... Czy odnajdzie się jakoś w grupie..m czy da radę w ogóle pracować na lekcjach, na zajęciach... 🙈
 
Dziewczyny, ostatni cykl trwał 33 dni ( chyba, bo to moje krwawienie jest ciągle, ale mizerne) - od którego dnia robić testy owu? Miałam robić, ale koleżanka mi dała w prezencie i jakby siła wyższa 😎😅
 
reklama
Do góry