reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

No ok, ale dziewczyna się boi i wcale jej się nie dziwię. Bo dźwigać ciężary w ciąży to chyba nie powinna. Owszem nie wie czy jest w ciąży, ale najprawdopodobniej tak skoro 2 testy jej wyszły pozytywne. Nie chce mówić w pracy i ma prawo się nie przyznawać to jej osobista sprawa. Pewnie zrobiłaby betę ale przy weekendzie to ciężko. Też bym się biła z myślami co zrobić.
I osobiście odkąd szukałam zatrudnienia, a byłam jak to wyżej ktoś napisał w wieku ,,rozrodczym" nikt nie patrzył pod tym względem. Właśnie co jest ciekawe, obecnie późne macierzyństwo jest na topie (jeśli można tak to nazwać). Ludzie teraz bardziej stawiają na pracę niż na rodzinę.

A u mnie pod tym względem patrzyli [emoji2368] o tym właśnie mowa, jeśli pracodawca nie będzie jej w stanie zapewnić innych warunków pracy to musi ją ze świadczenia zwolnić tak czy inaczej. A może da jej robotę, która jej nie zagrozi? Nie wiemy, bo nie zapytała. I to chodzi. Ze nikt nawet nie weryfikuje czy pracodawca byłby w stanie jej pomoc.

Poprzednia ciążę pracowałam do końca już o tym pisałam dopiero jak się dowiedziałam że mam czekać na poronienie poprosiłam o zwolnienie nie chciałam poronić w pracy ... Więc daruj sobie złośliwości naprawde
Naprawdę przykro mi, ze Cię to spotkało. Wiesz dlaczego doszło do poronienia?

Bardzo Ci dziękuję za wsparcie :) bo widzę że przez moje l4 wieszają na mnie psy ... Pracuje w tej firmie 8 lat nigdy nie chodziłam na l4 to wkoncu mam do tego prawo :) u Nas nawet pani z BHP poleca iść odrazu na l4 bo wie jak ciężko w tej pracy nic nie robić ... Chociaż by się chciało to i tak zawsze coś się podniesie itd itd o stresie nie wspomnę ...
Nikt nie wiesza na Tobie psów. Wielokrotnie temat się już przewijał i tu i na innych tematach i moje zdanie na każdym z tematów było podobne. Niezależnie od osoby. Nie, nie ma czegoś takiego, ze „pracuje X lat w formie to mogę iść na L4”. Pani z BHP nie jest Twoim pracodawca, wiec nie wie, czy pracodawca nie dostosowaliby warunków. Zapewne nie. Wiec i tak skończysz w domu, ale przynajmniej on będzie Cię opłacał. Stres… kochana. Kto nie ma stresu? Ludzie się stresują korkiem na drodze, kolejka w sklepie, cena paliwa, presja rodziny, presja w pracy, żyjemy w świecie pełnym stresu, reakcje na stres są indywidualne, każdego stresuje coś innego. Ja tez mam cholernie stresująca prace, nawet sobie nie wyobrażasz. Ale jak zajdę w ciąże to będę oczekiwała zmniejszenia odpowiedzialności, a nie L4.

A raczej napisanie że chce wziąć l4 :) bo jeszcze go nie wzięłam i idę normalnie do pracy :)
Brawo, zuch dziewczyna.

A Ty żałosna .... Żadnego l4 nie wzięłam ... Jutro idę do ginekologa i się dowiem co się dzieje :) zeszła ciążę pracowałam do poronienia dziesiąty raz nie będę tego samego powtarzać :) na każdym forum z tej strony się udzielasz i na każdym jesteś nie miła chyba to nie miejsce dla Ciebie :)
Forum jest ogólnodostępne, wiec chyba miejsce jest dla wszystkich [emoji6] nie trzeba od razu się obrażać. I wzajemnie obrażać.

L4 w ciąży (wczesnej ciąży) było, jest i będzie tematem gorącym. Nie tylko tu, ale ogólnie. Pisząc otwarcie o takich rzeczach trzeba być świadomym, ze poruszy się dyskusje gorąca i odezwa się osoby z innym zdaniem [emoji2368]
 
reklama
Czas opuścić to forum :) zamiast pomagac tylko dojezdzacie :) brawo za podejście :) bawcie się dobrze :) nie mam zamiaru się teraz denerwować i spinać przez jakieś zasrane forum :) tu by się przydał admin który by przypomniał niektórym kulturę wypowiedzi :) pozdrawiam :) co niektóre zamęt sieją na wszystkich możliwych tematach ...
Zadałaś pytanie na forum, więc każda z dziewczyn odpowiedziała Ci szczerze. Przykre jest to, że obrażasz się za prawdę bo nie usłyszałaś tego co być może chciałaś usłyszeć.
 
Nie widzisz różnicy między Twoim przypadkiem a dziewczyn, które ledwo po osikaniu patyka myślą o tym by iść na l4? O l4 decyduje lekarz a nie pacjent ani nie pracodawca.
Od razu zaznaczam, że ja nie mam zamiaru się kłócić czy sprzeczać z żadną z was. @Najra podejrzewa, że jest w ciąży. Pójdzie jutro do pracy i będzie przerzucać np 10kg cukru, mąki itp? Albo Pójdzie do kierownika i powie, że podejrzewa że jest w ciąży i nie będzie tego robić..... i co jej odpowie pracodawca? Można się domyślać. Jak sama powiedziała idzie do lekarza i betę ale po pracy.
Ja będąc na początku ciąży (nie wiedziałam jeszcze) pracowałam dorywczo. Na produkcji. Stanie po 8h i pakowanie kosmetyków. Może nie ciężka praca, ale potem się bałam czy sobie i dziecku nie zaszkodziłam w jakiś sposób. Jak tylko się dowiedziałam od razu zrezygnowałam. Czasami jak o tym pomyślę to wydaje mi się że lepiej że nie wiedziałam, niż gdybym wiedziała i miałabym dodatkowy stres w związku z tym. Żeby nie było niedomówień, to było zlecenie czy umowa o dzieło, dlatego i tak nic mi się nie należało 😉
 
Czas opuścić to forum :) zamiast pomagac tylko dojezdzacie :) brawo za podejście :) bawcie się dobrze :) nie mam zamiaru się teraz denerwować i spinać przez jakieś zasrane forum :) tu by się przydał admin który by przypomniał niektórym kulturę wypowiedzi :) pozdrawiam :) co niektóre zamęt sieją na wszystkich możliwych tematach ...

No „jesteś żałosna” to rzeczywiście była kulturalna wypowiedz.

Dziewczyny próbują Ci doradzić mówiąc ze możesz nie pracować i nie musisz iść jednocześnie na L4. A Ty to odbierasz jako hejt, albo nie rozumiesz co mówią.

Pa, oby ciąża była zdrowa [emoji1696]
 
Tez uważam, ze niektóre z nas są wszystkowiedzące i bardzo chcą narzucić innym swoje zdanie. I zamiast fajnych rozmów o tym co przed nami, dyskutujemy o l4 i jego wpływie na postrzeganie kobiet - o ludu, chyba nie po to przyszłam do tej grupy🙈Ja tez nie wyobrażam sobie pracy w Biedronce w markecie będąc w ciąży np. Ale nie komentuje. Jeżeli dla którejś z nas pójście na l4 jest pójściem na łatwiznę, niech pracuje do porodu (nic mi do tego). Ale pamietajmy - każda z nas inna prace, innego pracodawcę, inne wykształcenie. Kolezanka w ciąży miała prawie 70 nadgodzin w jednym miesiącu. Gdyby ich nie przepracowała - nie spałaby po nocach wiedząc co ja czeka kolejnego dnia. Nie oceniajmy nie znając sytuacji poszczególnego człowieka i rodzaju pracy, jaką wykonuje. Zajmijmy się wszystkie robieniem dzieci, a nie ocena innych🙈bo chyba to nasz wspólny cel 😂
Ja już wcześniej pisałam że wcześniej normalnie pracowałam i kazali mi pracować po 10 godzin po nocach do 24 wykladalam normalnie towar czułam się dobrze to pracowałam .... Teraz miałam plamienie itd więc dodatkowy stres ... do 3 miesiąca nie powinno się mówić że jest się w ciąży a u mnie musieli by wiedzieć wszyscy żebym nie musiała dźwigać i zapierdalać jak debil na sklepie ...
 
No „jesteś żałosna” to rzeczywiście była kulturalna wypowiedz.

Dziewczyny próbują Ci doradzić mówiąc ze możesz nie pracować i nie musisz iść jednocześnie na L4. A Ty to odbierasz jako hejt, albo nie rozumiesz co mówią.

Pa, oby ciąża była zdrowa [emoji1696]
Znajdźcie sobie nową ofiarę ze swoimi radami :)
 
No „jesteś żałosna” to rzeczywiście była kulturalna wypowiedz.

Dziewczyny próbują Ci doradzić mówiąc ze możesz nie pracować i nie musisz iść jednocześnie na L4. A Ty to odbierasz jako hejt, albo nie rozumiesz co mówią.

Pa, oby ciąża była zdrowa [emoji1696]
No niestety - człowiek chciał dobrze, a wyszło jak zawsze 🤷‍♀️
 
Od razu zaznaczam, że ja nie mam zamiaru się kłócić czy sprzeczać z żadną z was. @Najra podejrzewa, że jest w ciąży. Pójdzie jutro do pracy i będzie przerzucać np 10kg cukru, mąki itp? Albo Pójdzie do kierownika i powie, że podejrzewa że jest w ciąży i nie będzie tego robić..... i co jej odpowie pracodawca? Można się domyślać. Jak sama powiedziała idzie do lekarza i betę ale po pracy.
Ja będąc na początku ciąży (nie wiedziałam jeszcze) pracowałam dorywczo. Na produkcji. Stanie po 8h i pakowanie kosmetyków. Może nie ciężka praca, ale potem się bałam czy sobie i dziecku nie zaszkodziłam w jakiś sposób. Jak tylko się dowiedziałam od razu zrezygnowałam. Czasami jak o tym pomyślę to wydaje mi się że lepiej że nie wiedziałam, niż gdybym wiedziała i miałabym dodatkowy stres w związku z tym. Żeby nie było niedomówień, to było zlecenie czy umowa o dzieło, dlatego i tak nic mi się nie należało [emoji6]

Idąc tym tropem to nam wszystkim należy się pół miesiąca L4 co miesiąc, bo może akurat jesteśmy w ciąży. A jak ktoś ma nieregularne cykle to w ogóle permanentne L4.
 
reklama
Do góry