reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Bardzo Ci dziękuję za wsparcie :) bo widzę że przez moje l4 wieszają na mnie psy ... Pracuje w tej firmie 8 lat nigdy nie chodziłam na l4 to wkoncu mam do tego prawo :) u Nas nawet pani z BHP poleca iść odrazu na l4 bo wie jak ciężko w tej pracy nic nie robić ... Chociaż by się chciało to i tak zawsze coś się podniesie itd itd o stresie nie wspomnę ...
A raczej napisanie że chce wziąć l4 :) bo jeszcze go nie wzięłam i idę normalnie do pracy :)
 
reklama
Nie masz i nie rozumiesz.
Idąc na l4 bez żadnej podstawy łamiesz prawo.
Życzę wielu upierdliwych kontroli, może wtedy dotrze.
Jeszcze nie wiesz czy ciąża jest i czy jest zagrożona, nie wiesz nawet jak zachowa się Twój pracodawca.
Po prostu jesteś cwana
A Ty żałosna .... Żadnego l4 nie wzięłam ... Jutro idę do ginekologa i się dowiem co się dzieje :) zeszła ciążę pracowałam do poronienia dziesiąty raz nie będę tego samego powtarzać :) na każdym forum z tej strony się udzielasz i na każdym jesteś nie miła chyba to nie miejsce dla Ciebie :)
 
W 100 % się z Tobą zgadzam że się zrobiło nie miło na forum ... Ja też jedna ciaze straciłam teraz to plamienie i też nie mam zamiaru znów narazac siebie i dziecka praca to nie wszystko są ważniejsze sprawy . cieszę się że ktoś wkoncu to napisał :)
Oczywiście praca to nie wszystko, tylko jak każda podejdzie tak do tematu to po prostu nie będzie niedługo kobiet do pracy, albo zwyczajnie nikt nas nie będzie zatrudniać i zostaniemy w domu jak w średniowieczu poza tym dlaczego ja mam utrzymywać wszystkich ludzi, którym się nie chce pracować, bo PRACA TO NIE WSZYSTKO, ale jak „pieniążki z podatków” lecą to już jest fajnie i przyjemnie. Nie zawsze musi być miło, czasami musi być szczerze. Od czegoś lekarze są jak stwierdzi, że jest ciąża zagrożona to zwolnienie jest sprawą oczywistą, ale iść na zwolnienie w razie czego, bo może być zagrożona no to jest zupełnie poza logiką. Jakbyś znała historie tych, które nazywasz niemiłymi wszędzie bez powodu to byś wiedziała, że mają taką listę powodów dla których mogłyby się bać ewentualnego poronienia, ze musiałyby iść na to l4 od owulacji co miesiąc.
Bardzo Ci dziękuję za wsparcie :) bo widzę że przez moje l4 wieszają na mnie psy ... Pracuje w tej firmie 8 lat nigdy nie chodziłam na l4 to wkoncu mam do tego prawo :) u Nas nawet pani z BHP poleca iść odrazu na l4 bo wie jak ciężko w tej pracy nic nie robić ... Chociaż by się chciało to i tak zawsze coś się podniesie itd itd o stresie nie wspomnę ...
Tylko dlaczego ona poleca iść na l4 skoro to pracodawca ma zasrany obowiązek prawny zapewnić Ci albo stanowisko bezpieczne w Twoim stanie albo po prostu wypłacać Ci pieniądze jeżeli takiego stanowiska dla Ciebie nie znajdzie.
 
Na szczęście nie Ty o tym decydujesz.
Mówię Ci 30 raz, że pracodawca musi Ci płacić za niechodzenie do pracy, a Ty się uczepiłaś poronienia.
No 2 raz poroniłam w pracy i co?
Coś to daje? Jakieś punktu do zajebistosci?
To już Twoja sprawa gdzie poroniłas... Ja chciałam to zrobić w domu a nie w pracy :)
 
Oczywiście praca to nie wszystko, tylko jak każda podejdzie tak do tematu to po prostu nie będzie niedługo kobiet do pracy, albo zwyczajnie nikt nas nie będzie zatrudniać i zostaniemy w domu jak w średniowieczu poza tym dlaczego ja mam utrzymywać wszystkich ludzi, którym się nie chce pracować, bo PRACA TO NIE WSZYSTKO, ale jak „pieniążki z podatków” lecą to już jest fajnie i przyjemnie. Nie zawsze musi być miło, czasami musi być szczerze. Od czegoś lekarze są jak stwierdzi, że jest ciąża zagrożona to zwolnienie jest sprawą oczywistą, ale iść na zwolnienie w razie czego, bo może być zagrożona no to jest zupełnie poza logiką. Jakbyś znała historie tych, które nazywasz niemiłymi wszędzie bez powodu to byś wiedziała, że mają taką listę powodów dla których mogłyby się bać ewentualnego poronienia, ze musiałyby iść na to l4 od owulacji co miesiąc.

Tylko dlaczego ona poleca iść na l4 skoro to pracodawca ma zasrany obowiązek prawny zapewnić Ci albo stanowisko bezpieczne w Twoim stanie albo po prostu wypłacać Ci pieniądze jeżeli takiego stanowiska dla Ciebie nie znajdzie.
Przecież ja żadnego l4 nie wzięłam a stacje się jak psychicznie chore .... Jutro idę do lekarza i to on stwierdzi po wynikach badań czy jest zagrożona czy nie ....
 
Wiecie co dziewczyny, miała być niby miła i przyjazna atmosfera, miałyśmy sobie pogadać, doradzać, a odnoszę wrażenie że jedna drugą obrzuca błotem. Dla jednej coś jest oczywiste, dla drugiej nie bo np to jej pierwsza ciąża i się martwi, a wy jeszcze bardziej szpile wbijacie. Przewinął się temat polityki, teraz zasiłki. Może czas skończyć ten temat? Kto chce pracować proszę bardzo niech pracuje, kto chce iść na l4 z powodu ciąży też może. Nikomu tego nie zabronicie. I nie powinno was to obchodzić z jakiego powodu. Ja w 1 ciąży nie pracowałam = nie byłam na L4, nie miałam zasiłku, a i tak od 4 miesiąca ciąża zagrożona. Dlatego ja osobiście ryzykować nie będę jeśli mi się uda. Może nie od razu ucieknę z pracy, ale ok. 4-5 miesiąca na pewno.
Nie widzisz różnicy między Twoim przypadkiem a dziewczyn, które ledwo po osikaniu patyka myślą o tym by iść na l4? O l4 decyduje lekarz a nie pacjent ani nie pracodawca.
 
A Ty żałosna .... Żadnego l4 nie wzięłam ... Jutro idę do ginekologa i się dowiem co się dzieje :) zeszła ciążę pracowałam do poronienia dziesiąty raz nie będę tego samego powtarzać :) na każdym forum z tej strony się udzielasz i na każdym jesteś nie miła chyba to nie miejsce dla Ciebie :)
Ani dla Ciebie 😬
 
reklama
To już Twoja sprawa gdzie poroniłas... Ja chciałam to zrobić w domu a nie w pracy :)
Pomijając fakt całej historii ze zwolnieniem, przemilcze to. Rozumiem co masz na myśli i jakie masz obawy, ale wierz mi, że nie jesteś jedyną kobietą po stracie... Sama straciłam ciążę w 10tc. Kibicuję Ci i życzę donoszenia zdrowej ciąży bo każda staraczka na nią zasługuje, ale do jasnej cholery nie rób z siebie ofiary..
 
Do góry