Staraczki 2021

[pannadarianna]

Dokładnie tak jak piszesz, to musi być zabawa [emoji846] my ostatnio ledwo skończyliśmy a już gadaliśmy o dżemach że trzeba zrobić [emoji1787][emoji1787][emoji1787] później się sami z tego śmialiśmy

i jak tam dżemy? Zapasy zrobione?

 

[Magdalena09]

i jak tam dżemy? Zapasy zrobione? [emoji38]

Żebyś wiedziała [emoji1787][emoji1787][emoji1787] mąż do mnie mówi że my jacyś chorzy jesteśmy, że sobie taką chwilę wybraliśmy na rozmowy o dżemach [emoji2960][emoji2960] ale się uśmialiśmy chociaż

 

[usuniecie]

Hej Wczoraj tez nic się nie udało.. wprawdzie próbowaliśmy ale nic z tego. Mam takie rozmyślenia ze może tak po prostu ma być bo ile można pokonywać coraz to nowe przeszkody ? Wiem, ze są tu dziewczyny które walczą latami i maja za sobą gorsze przeżycia. I podziwiam je z całego serca Nie wiem co gorsze, leczyć się na coś, wiedzieć na co i próbować czy co miesiąc coś nowego jak w kinder niespodziance. Pokonujesz jedna przeszkodę, pojawia się druga.
Jeśli będę chciała walczyć dalej to zastanawiam się co jeśli wezmę Clo i on nie zadziała? Lekarz będzie próbował czegoś innego, inseminacja itp a mogłoby tak ze zadziałał ten co brałam teraz ale nie dane było się dowiedzieć ? Taka mnie z rana naszła mysl.

A sprobuj moze i dzis. Rozne sa sytuacje. To nie powinno byc tak, ze z powodu straconego cyklu, od nowa powinnas brac ten sam lek a nie zmieniac na clo ? Pogadaj z partnerem na spokojnie, ze to jesli decydujecie sie juz na to, ze lekarz wypisuje ci leki to trzeba dzialac, bo inaczej to bez sensu.

 

[usuniecie]

Żebyś wiedziała [emoji1787][emoji1787][emoji1787] mąż do mnie mówi że my jacyś chorzy jesteśmy, że sobie taką chwilę wybraliśmy na rozmowy o dżemach [emoji2960][emoji2960] ale się uśmialiśmy chociaż

Ja myślę, ze to w sumie normalne w jakims stopniu. Jest ten chill, ktorego brakuje wielu ludziom. Na szczęście my z mężem nie mamy spiny czy płodne czy nie, tylko dzialamy. Wspolczuje tym którzy sa napieci

 

[matkaniewariatka]

Ale nie wiem czy będę mieć na to sile. Mąż się nie odzywa do mnie bo ma poczucie winy.

Myślę, że przede wszystkim to musicie na spokojnie pogadać i ustalić razem plan działania. Rozumiem, że to stresująca sytuacja dla wszystkich, że mąż ma gorszy czas, ale albo jest się w tym razem, albo wcale. Nie ma sensu faszerowanie się lekami, jeśli nie będziecie działać. Nie ma moim zdaniem też sensu testować silniejszy lek, jeśli ten nie został jeszcze dobrze przetestowany. Takie jest moje zdanie Oczywiście to Wasza decyzja, mocno trzymam kciuki PS. Ile czasu się staracie? Zawsze można zrobić miesiąc przerwy żeby głowy oczyścić.

 

[usuniecie]

@Blondynka w sieci i jak sytuacja, jak sie czujess?

 

[Magdalena09]

Ja myślę, ze to w sumie normalne w jakims stopniu. Jest ten chill, ktorego brakuje wielu ludziom. Na szczęście my z mężem nie mamy spiny czy płodne czy nie, tylko dzialamy. Wspolczuje tym którzy sa napieci

No u nas też nie patrzymy jakie dni są i myślę że to najważniejsze [emoji3526]

 

[usuniecie]

No u nas też nie patrzymy jakie dni są i myślę że to najważniejsze [emoji3526]

Pewnie, ze tak i rozmowy o dżemach sa spoko

 

[Nel331]

A sprobuj moze i dzis. Rozne sa sytuacje. To nie powinno byc tak, ze z powodu straconego cyklu, od nowa powinnas brac ten sam lek a nie zmieniac na clo ? Pogadaj z partnerem na spokojnie, ze to jesli decydujecie sie juz na to, ze lekarz wypisuje ci leki to trzeba dzialac, bo inaczej to bez sensunu

 

[MoniaJ2424]

Hej! Mam tak tydzień do okresu a juz lekko czuję brzuch jak na okres... Ostatnio tak mial przy ciążach (które się same szybko zakonczyly) więc powoli sie jaram