Hej
Wczoraj tez nic się nie udało.. wprawdzie próbowaliśmy ale nic z tego. Mam takie rozmyślenia ze może tak po prostu ma być bo ile można pokonywać coraz to nowe przeszkody ? Wiem, ze są tu dziewczyny które walczą latami i maja za sobą gorsze przeżycia. I podziwiam je z całego serca
Nie wiem co gorsze, leczyć się na coś, wiedzieć na co i próbować czy co miesiąc coś nowego jak w kinder niespodziance. Pokonujesz jedna przeszkodę, pojawia się druga.
Jeśli będę chciała walczyć dalej to zastanawiam się co jeśli wezmę Clo i on nie zadziała? Lekarz będzie próbował czegoś innego, inseminacja itp a mogłoby tak ze zadziałał ten co brałam teraz ale nie dane było się dowiedzieć ? Taka mnie z rana naszła mysl.