reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
p

pociesze się że ja tak miałam w ciąży. Na ok 3-4 dni przed datą miesiączki. Leżałam w wannie z ciepłą wodą bo bolało mnie tak że nie byłam w stanie leżeć na boku nawet normalnie….
Bolał jajnik z którego miałam owulacje.

Nigdy wcześniej mnie nic nie bolało.
Ja tak miałam miesiąc temu i już myślałam że to ciąża bo też nigdy tego przed okresem nie miałam a tu dupa 😒 kolejny żarcik....
 
Na logikę też mi się to nie skleja, ale przecież to i tak nie ma znaczenia kiedy ta owu była skoro beta jest już wykrywalna. Powinna rosnąć w odpowiedni sposób (a rośnie nie od owulacji tylko od powiedzmy zagnieżdżenia), a skoro rośnie nie jakoś wybitnie i przy dość niskim progu… na co czekać? [emoji2368]

Czekanie zależy od historii i diagnostyki. Jeśli ktoś ma długą historie starań i niepowodzenia przed zaburzenia fazy lutealnej to robić coś można.

Jeśli takich problemów nie ma to większość lekarzy uznaje że należy poczekać na rozwój wydarzeń.Ale macie racje że argumentacja tego lekarza była bez sensu, bo co ma do rzeczy termin owulacji skoro zagnieżdżenie było, beta była mierzalna.
 
reklama
Czekanie zależy od historii i diagnostyki. Jeśli ktoś ma długą historie starań i niepowodzenia przed zaburzenia fazy lutealnej to robić coś można.

Jeśli takich problemów nie ma to większość lekarzy uznaje że należy poczekać na rozwój wydarzeń.Ale macie racje że argumentacja tego lekarza była bez sensu, bo co ma do rzeczy termin owulacji skoro zagnieżdżenie było, beta była mierzalna.

I o argumentacje tego lekarza mi chodzi [emoji6] Wiem, ze na tych samych początkach JEŚLI pójdzie coś nie tak podczas zagnieżdżania albo podziału komórek to organizm i tak ciąże odrzuca i żadna siła tego nie powstrzyma. Lekarze są często mało czuli na takie sytuacje, sama wprawdzie nie doświadczyłam, ale w moim bliskim otoczeniu widziałam jak to wyglądało. Co nie zmienia faktu, ze nawet jeśli lekarz przypuszczał co sie swieci to betę kazał robić i nie po tygodniu tylko na bieżąco, żeby widzieć czy ewentualne proby podtrzymania przynoszą jakikolwiek efekt.
 
Do góry