coca
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2020
- Postów
- 11 051
A pewnie z tej samej taśmy zjechały [emoji23]
Napewno nie, ja nigdy nie miałam połówek. Albo wcale, albo były całe [emoji1]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A pewnie z tej samej taśmy zjechały [emoji23]
Ja tez miałam takie jedno opakowanie, hahahaTez na feler trafiłaś [emoji23]
Ja wiem, ale czasem ten pozytywny test to jest chyba za dużo w moim przypadku. Skoro oboje z mężem wszystko mamy w normie, regularne cykle itp... to co może stać na przeszkodzie? To mnie najbardziej załamuje..
Żebym to ja wiedziała kiedy @ ma do mnie zapukać a tak na poważnie jestem 1 cykl po odstawieniu antykoncepcji. Wszystko się poprzesuwało. Dzisiaj 25dc (prawdopodobnie owulacja). Pewna nie jestem, ale testy owu od wczoraj pozytywne i czuje podbrzusze.
od czerwca zeszłego rokuBlokada psychiki. Różne mogą byc kwestie, to ze jest owu to jednak 30 procent szans na zajscie a nie 100. Długo sie staracie ?
Ja tez zobaczyłam dziś pozytywny owu i nie mam jak działać….bo chwilowa rozłąka…:/Niestety nic nie działamy wszystko poszło na marne. Nie ma to już sensu. Chociaż tyle z tego wszystkiego ze zobaczyłam pozytywny test owulacyjny. Ciążowego nie zobaczę..
trzymam za Was wszystkie kciuki
Niby tak, ale z drugiej strony człowiek chodzi do lekarza wydaje na wizytę, wykupuje leki, złe się po nich czuje i chce wykorzystać szanse. I wszystko na nic. Szkoda następnego cyklu i nowych leków i tak w kółko jak nawet nie wykorzystujemy tych szansJa tez zobaczyłam dziś pozytywny owu i nie mam jak działać….bo chwilowa rozłąka…:/
Ostatni raz w nocy z 10/11 dc, wiec tez spisuje cykl na straty…
Nie sadze żeby kijanki dożyły do owu…
Ale głowa do gory, przed nami następne cykle i my tez na pewno w końcu zobaczymy swoje dwie kreseczki
Niby tak, ale z drugiej strony człowiek chodzi do lekarza wydaje na wizytę, wykupuje leki, złe się po nich czuje i chce wykorzystać szanse. I wszystko na nic. Szkoda następnego cyklu i nowych leków i tak w kółko jak nawet nie wykorzystujemy tych szans
Pewności nie mam (co napisałam poprzednio). Zdaje się na los przynajmniej w tym cyklu. Chodzi mi tylko ile dni odczekać przed wykonaniem testu, jeśli @ by nie przyszła.To w sumie procz testow owu nie masz pewności czy oby napewno jest ?