No tak wcale się nie dziwię. Ja w tym cyklu kazałam mężowi schować termometry żeby nie świrować co 10 min. W ostatnim cyklu strasznie sie rozczarowałam bo juz byłam prawie pewna że jestem i z dumą szłam po test do apteki. No i dupa
okres na następny dzień sie pojawił i tak silny jak nigdy... zobacze co przyniesie nam ten cykl czyli 9...
jeszcze jak na złość przeziebienie nas dopadło na same dni płodne ale jakoś sie udało poprzytulać
póki co bardzo bolesne piersi dość wcześnie ale już nie biorę nic do głowy
bynajmniej staram się.