Cześć Dziewczyny!
Mam wiele pytań i mało odpowiedzi
Zacznę od początku!
Mam 33 lata i staram się o pierwsze dziecko. W sierpniu na dosłownie chwile byłam w ciąży- poronienie, lekarz stwierdził, że z chęcią by zakazał testów ciążowych domowych bo na głowę dostajemy! I chyba niestety ma racje

po poronieniu w końcu sie podniosłam. To popadłam w obsesje- przynajmniej tak mi sie wydaje

i nie wiem jak to zrobic zeby aż tak sie nie spinać? Macie jakiś sposób na przetrwanie od owulacji do testu/ miesiączki? W za 2 tyg. Idę do kliniki niepłodności, większość badań niby mam ok, jedynie prolaktyna lekko podwyższona- 2 lekarz stwierdził ze on lepiej zeby jakiś specjalista zajął sie moim przypadkiem. Aktualnie jestem po owulacji i staraniach i mimo, że minęły 3-4 dni od owulacji czuje sie dziwnie, ale nie mam tych samych objawów co przy pierwszej ciąży :/ odczuwam ból w podbrzuszu jak by jajniki ciągnęły a zwłaszcza prawy, troche dzisiaj pleców, dziaiaj zaobserwowałam białe upławy. Przy pierwszej miałam mega czule piersi i aż sine sutki teraz tego nie mam. Podejrzewam, ze nie doszło do zapłodnienia ale ta niepewność mnie zabija!!!! Jak wytrzymujecie to oczekiwanie!!????!!!