reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Cześć Dziewczyny!
Mam wiele pytań i mało odpowiedzi:(
Zacznę od początku!
Mam 33 lata i staram się o pierwsze dziecko. W sierpniu na dosłownie chwile byłam w ciąży- poronienie, lekarz stwierdził, że z chęcią by zakazał testów ciążowych domowych bo na głowę dostajemy! I chyba niestety ma racje:( po poronieniu w końcu sie podniosłam. To popadłam w obsesje- przynajmniej tak mi sie wydaje ;) i nie wiem jak to zrobic zeby aż tak sie nie spinać? Macie jakiś sposób na przetrwanie od owulacji do testu/ miesiączki? W za 2 tyg. Idę do kliniki niepłodności, większość badań niby mam ok, jedynie prolaktyna lekko podwyższona- 2 lekarz stwierdził ze on lepiej zeby jakiś specjalista zajął sie moim przypadkiem. Aktualnie jestem po owulacji i staraniach i mimo, że minęły 3-4 dni od owulacji czuje sie dziwnie, ale nie mam tych samych objawów co przy pierwszej ciąży :/ odczuwam ból w podbrzuszu jak by jajniki ciągnęły a zwłaszcza prawy, troche dzisiaj pleców, dziaiaj zaobserwowałam białe upławy. Przy pierwszej miałam mega czule piersi i aż sine sutki teraz tego nie mam. Podejrzewam, ze nie doszło do zapłodnienia ale ta niepewność mnie zabija!!!! Jak wytrzymujecie to oczekiwanie!!????!!!
Kochana, 3-4 dni po owulacji nie ma jeszcze ciąży :) dlatego ani nie możesz mieć jej objawów ani nie możesz się stresować brakiem objawów(bo jej - jeszcze - po prostu nie ma)😛 do zagnieżdżenia dochodzi minimum 6 dpo (albo później, każdy przypadek jest inny) i dopiero po 48h zaczyna się wytwarzać bHCG. Wtedy tez trochę za wcześnie na objawy, ale już możemy mówić o ciąży😉
 
reklama
Kochana, 3-4 dni po owulacji nie ma jeszcze ciąży :) dlatego ani nie możesz mieć jej objawów ani nie możesz się stresować brakiem objawów(bo jej - jeszcze - po prostu nie ma)😛 do zagnieżdżenia dochodzi minimum 6 dpo (albo później, każdy przypadek jest inny) i dopiero po 48h zaczyna się wytwarzać bHCG. Wtedy tez trochę za wcześnie na objawy, ale już możemy mówić o ciąży😉
Niby wiem to wszytko ale wariuje 🤣🤣🤣 jak wy sobie radzicie z tymi fiksacjami? Oj gdybym była naukowcem chciałabym wynaleźć test taki pyk odrazu po owulacji 🤪🤪
 
Niby wiem to wszytko ale wariuje 🤣🤣🤣 jak wy sobie radzicie z tymi fiksacjami? Oj gdybym była naukowcem chciałabym wynaleźć test taki pyk odrazu po owulacji 🤪🤪
Nie radzimy sobie🤪 w drugą ciąże zaszłam, gdy kupowaliśmy dom i pochłonęło mnie chodzenie po notariuszach, po sklepach budowlanych itd poza tym chodziłam na kurs rysunku (bo chciałam zdawać na architekturę). I tu pyk, udało mi się zaskoczyć. Ale teraz przy trzeciej ciąży nic nie działa🤷‍♀️
 
Hej dziewczyny. To i ja oficjalnie przenoszę się po malu z wątku 2020 na ten.
U mnie dziś 4dc, 7cs bardzo bym chciała by ta 7 była szczęśliwa.
Poprzedni cykl według mnie bezowu. Okres normalnie trwa 6 dni z czego pierwsze 3 są dość obfite ale ten jest zupelnie inny i wczoraj 3dc wyglądał tak jakby to był 5 dzień, także nie zdziwię się jeśli dziś będę krwawic ostatni dzień ew jutro jakieś drobne plamienie.
Poza tym wczoraj byłam pierwszy dzień w pracy po prawie miesięcznej przerwie, masakrycznie ciężko było wstać przed 5 [emoji25] dziś wcale nie lepiej. Strasznie ciężko jest się przestawić na tryb pracą, strasznie się rozleniwilam a tym bardziej że ostatnie 2,5 tygodnia spędziłam u teściów to nawet gotować czy sprzątać nie musiałam [emoji1787]
 
Cześć Dziewczyny!
Mam wiele pytań i mało odpowiedzi:(
Zacznę od początku!
Mam 33 lata i staram się o pierwsze dziecko. W sierpniu na dosłownie chwile byłam w ciąży- poronienie, lekarz stwierdził, że z chęcią by zakazał testów ciążowych domowych bo na głowę dostajemy! I chyba niestety ma racje:( po poronieniu w końcu sie podniosłam. To popadłam w obsesje- przynajmniej tak mi sie wydaje ;) i nie wiem jak to zrobic zeby aż tak sie nie spinać? Macie jakiś sposób na przetrwanie od owulacji do testu/ miesiączki? W za 2 tyg. Idę do kliniki niepłodności, większość badań niby mam ok, jedynie prolaktyna lekko podwyższona- 2 lekarz stwierdził ze on lepiej zeby jakiś specjalista zajął sie moim przypadkiem. Aktualnie jestem po owulacji i staraniach i mimo, że minęły 3-4 dni od owulacji czuje sie dziwnie, ale nie mam tych samych objawów co przy pierwszej ciąży :/ odczuwam ból w podbrzuszu jak by jajniki ciągnęły a zwłaszcza prawy, troche dzisiaj pleców, dziaiaj zaobserwowałam białe upławy. Przy pierwszej miałam mega czule piersi i aż sine sutki teraz tego nie mam. Podejrzewam, ze nie doszło do zapłodnienia ale ta niepewność mnie zabija!!!! Jak wytrzymujecie to oczekiwanie!!????!!!
Warto sobie zaplanować jakąś przyjemność albo zadanie do wykonania w okolicach miesiączki. Mi czas szybciej leci. Poza tym pomimo planów ciążowych, równocześnie planuję wyjazd nad morze w czerwcu, jak co roku, odkąd jesteśmy razem ze swoim mężem, i ćwiczę oraz planuję posiłki, żeby super wyglądać 😉 i wtedy nie ma zmiłuj - trening musi być. Dla mnie sport jest idealnym wypełniaczem czasu 👍 ale to może być wszystko naprawdę. Może warto robić coś wspólnie z partnerem?
 
Ja polecam moją panią ginekolog z tym, że przyjmuję pod Warszawą. Wizyty u niej są prywatne, ale na diagnostykę bierze do siebie na oddział do szpitala. Załatwia miejsce w sumie od ręki i wszystko sprawdza. Cudo [emoji3590] dr Anna Calik-Ksepka
Dziewczyny, a czy polecacie jakiegoś konkretnego ginekologa w Warszawie? Jak wygląda ten monitoring cyklu? [emoji846]
 
Warto sobie zaplanować jakąś przyjemność albo zadanie do wykonania w okolicach miesiączki. Mi czas szybciej leci. Poza tym pomimo planów ciążowych, równocześnie planuję wyjazd nad morze w czerwcu, jak co roku, odkąd jesteśmy razem ze swoim mężem, i ćwiczę oraz planuję posiłki, żeby super wyglądać 😉 i wtedy nie ma zmiłuj - trening musi być. Dla mnie sport jest idealnym wypełniaczem czasu 👍 ale to może być wszystko naprawdę. Może warto robić coś wspólnie z partnerem?
Ja robię tak samo, oczywiście coś siedzi w głowie, ale nie ma się czasu😁 jest ciężko, ale po 11 cyklach starań człowiek zaczyna żyć życiem i organizować sobie tak dni, żeby była korzyść psychiczna i fizyczna 😊
 
Hej dziewczyny. To i ja oficjalnie przenoszę się po malu z wątku 2020 na ten.
U mnie dziś 4dc, 7cs bardzo bym chciała by ta 7 była szczęśliwa.
Poprzedni cykl według mnie bezowu. Okres normalnie trwa 6 dni z czego pierwsze 3 są dość obfite ale ten jest zupelnie inny i wczoraj 3dc wyglądał tak jakby to był 5 dzień, także nie zdziwię się jeśli dziś będę krwawic ostatni dzień ew jutro jakieś drobne plamienie.
Poza tym wczoraj byłam pierwszy dzień w pracy po prawie miesięcznej przerwie, masakrycznie ciężko było wstać przed 5 [emoji25] dziś wcale nie lepiej. Strasznie ciężko jest się przestawić na tryb pracą, strasznie się rozleniwilam a tym bardziej że ostatnie 2,5 tygodnia spędziłam u teściów to nawet gotować czy sprzątać nie musiałam [emoji1787]
Ja ostatni raz byłam w pracy 4.12, wtedy zaczęło się poronienie. Potem przyplątał się covid, więc dzisiaj idę pierwszy dzień do pracy. Wiem co czujesz, oj ciężko! Lenistwo wciąga😅
 
reklama
Nie radzimy sobie🤪 w drugą ciąże zaszłam, gdy kupowaliśmy dom i pochłonęło mnie chodzenie po notariuszach, po sklepach budowlanych itd poza tym chodziłam na kurs rysunku (bo chciałam zdawać na architekturę). I tu pyk, udało mi się zaskoczyć. Ale teraz przy trzeciej ciąży nic nie działa🤷‍♀️

Ooo to robisz mi nadzieję. Ja teraz jestem na etapie ogarniania domu to może i u mnie pyknie. 😁
 
Do góry