Przykro mi…;(Hej, macie większe doświadczenie także chciałam was o coś zapytać.
Staramy się z mężem o drugie dziecko. To był nasz 2 cykl starań. Okres miałam dostać 15.09, rano zrobiłam test, bladziutka kreska. Odczekałam 2 dni, znowu bladzioch. W sobotę znowu test, kreska trochę mocniejsza ale też blada. Miałam jechać na betę, ale nie zdążyłam. Na spacerze z psem nagle poczułam straszny rozpierający ból (miesiączki mam bezbolesne). Wracam do domu, sporo krwi, wielkie dziwne skrzepy (nigdy tak nie mam), straszny ból podbrzusza, który minął po ok 2h po wzięciu tabletki. Ogólnie załamka..
Teraz właściwe pytanie: chcemy starać się dalej, czy możemy już zaraz czy trzeba odczekać? Chce tym razem spróbować z testami owu bo nawet nie wiem kiedy mogę mieć owulację.. no i nie wiem kiedy krwawienie ustanie. Po jakim czasie od ustania krwawienia można już zacząć robić testy owu?
Wcale nie taki blady ten bladziochHej. Chciałam dodać otuchy. O drugiego malucha staramy się równy rok. Jedna biochemiczna za nami, ja mam niche po CC, wiec tez nie najlepiej, mąż słabą morfologię nasienia (2% prawidłowych plemników). Wzięliśmy się za treningi, ograniczony do min alkohol i cukier, ovarin, Duphason, extrasperm, l-karnityna i ponoć dobry dla mężczyzn No 1 Libido Him. I tak za 2 dni ma być okres, a tu czuje po brzuchu, że się nie zbliża. Test pokazał po południu takiego oto bladziocha. Nadzieję mam, ale nie skaczemy z radości, podchodzę bardzo racjonalnie i z dystansem, aby niepotrzebnie się nie zawieść, Wam tez tego życzę, każda która tu jest, zagląda, powinna mieć nadzieje i spokojną głowę. Każdej z nas kiedyś się uda!
Trzymam kciuki żeby było wszystko ok
U mnie tez @ się rozkręciła…
Ale ja narazie odpuszczam…w następnym cyklu powtórzę hormony…
Może jak wyluzuje to coś w końcu zaskoczy..