reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

No dobrze, ale twój obecny pracodawca przestanie nim być bo umowa po prostu wygaśnie z dniem powrotu koleżanki do pracy to dlaczego ma Ci wypłacać wynagrodzenie i na jakiej podstawie? Pytam z ciekawości 😊
Będę ciągnąć chorobowe po zatrudnieniu i wypłaca je ZUS nie mój pracodawca, nawet jak masz umowę na czas określony i dajmy na to kończy ci się 1 marca to jak od 2 pójdziesz na chorobowego to będzie wypłacał ci je ZUS maksymalnie 6 miesięcy.

Pracowałam kiedyś w UG i nasi pracownicy sezonowi zawszę kładli chorobowego albo ostatniego dnia zatrudniania albo dzień po
 
reklama
Będę ciągnąć chorobowe po zatrudnieniu i wypłaca je ZUS nie mój pracodawca, nawet jak masz umowę na czas określony i dajmy na to kończy ci się 1 marca to jak od 2 pójdziesz na chorobowego to będzie wypłacał ci je ZUS maksymalnie 6 miesięcy.

Pracowałam kiedyś w UG i nasi pracownicy sezonowi zawszę kładli chorobowego albo ostatniego dnia zatrudniania albo dzień po
A pozniej co, zwolnienie?
 
Będę ciągnąć chorobowe po zatrudnieniu i wypłaca je ZUS nie mój pracodawca, nawet jak masz umowę na czas określony i dajmy na to kończy ci się 1 marca to jak od 2 pójdziesz na chorobowego to będzie wypłacał ci je ZUS maksymalnie 6 miesięcy.

Pracowałam kiedyś w UG i nasi pracownicy sezonowi zawszę kładli chorobowego albo ostatniego dnia zatrudniania albo dzień po
6 miesięcy ale obliczac w razie jeśli pensje masz większa niż średnia krajowa maksymalnie do średniej krajowej a nie taka jaka się miało w umowie
 
Będę ciągnąć chorobowe po zatrudnieniu i wypłaca je ZUS nie mój pracodawca, nawet jak masz umowę na czas określony i dajmy na to kończy ci się 1 marca to jak od 2 pójdziesz na chorobowego to będzie wypłacał ci je ZUS maksymalnie 6 miesięcy.

Pracowałam kiedyś w UG i nasi pracownicy sezonowi zawszę kładli chorobowego albo ostatniego dnia zatrudniania albo dzień po
od stycznia wchodzą nowe przepisy
Chorobowe po ustaniu zatrudnienia będzie do 91 dni a nie 182
 
Nie zamierzam martwić się pracą.
Jeśli znajdę w ciążę planuję ją sobie spokojnie dochować ( od dnia gdy osoba która zastępuję wróci do pracy ) do dnia porodu a późnej przez rok kosiniakowe.

Jeśli nie uda mi się zajść w ciążę będę szukała innej pracy, mam spore doświadczenie i dość dobre kwalifikacje więc nie będę miała z tym problemu.

Zresztą tak naprawdę nie wiem kiedy wróci moja koleżanka. Macierzyński kończy 26 lutego, późnej wysyłają ją na zaległy urlop bo od dwóch lat ma nie wykorzystany więc jeszcze trochę popracuję.
Sama mówiła że myśli też o wychowawczym więc jest szansa na dłuższą pracę.

Nie myślałam że kwestia mojego zatrudnienia będzie tak szeroko komentowana, trochę się zdziwiłam.

Mam pełną świadomość jak wyglądają umowy na zastępstwo. W ciąży z córką też miała taką umowę ( zastepowalam siostrę na macierzyńskim ) córka urodziła się jeszcze w czasie jej trwania i miałam normalnej naliczony macierzyński. Teraz gdybym nie poroniła też tak by to wyglądało ale niestety nie miałam na to wpływu.
Dla mnie najważniejsze jest teraz zajście w zdrową ciążę. Kwestia pracy jest na drugim miejscu, w razie czegoś mąż bobrze zarabia więc jak trochę posiedzę na bezrobociu nie będzie źle
Ale jak podkreślał jeśli uda mi się zajść w ciążę to wiadomo że pójdę na chorobowe i będę korzystała z zasiłku.

Odkąd pracuje a zaczęłam na studiach w wieku 19 lat, na chorobowym jestem trzeci raz.
Pierwszy raz w ciąży z córką pracowałam do 30 TC( córa urodzona w 36+4),
W drugiej chorowałam krótko bo tylko zwolnieni szpitalne za pobyt i dwa tygodnie po wyjściu( w sumie 19 dni).
Teraz byłam od 8 TC z racji wcześniejszego poronienia i palmienia ,w 14 TC miałam zabiegi łyżeczkowania i po wyjściu ze szpitala( w sumie 9 tygodni)
 
reklama
Nie zamierzam martwić się pracą.
Jeśli znajdę w ciążę planuję ją sobie spokojnie dochować ( od dnia gdy osoba która zastępuję wróci do pracy ) do dnia porodu a późnej przez rok kosiniakowe.

Jeśli nie uda mi się zajść w ciążę będę szukała innej pracy, mam spore doświadczenie i dość dobre kwalifikacje więc nie będę miała z tym problemu.

Zresztą tak naprawdę nie wiem kiedy wróci moja koleżanka. Macierzyński kończy 26 lutego, późnej wysyłają ją na zaległy urlop bo od dwóch lat ma nie wykorzystany więc jeszcze trochę popracuję.
Sama mówiła że myśli też o wychowawczym więc jest szansa na dłuższą pracę.

Nie myślałam że kwestia mojego zatrudnienia będzie tak szeroko komentowana, trochę się zdziwiłam.

Mam pełną świadomość jak wyglądają umowy na zastępstwo. W ciąży z córką też miała taką umowę ( zastepowalam siostrę na macierzyńskim ) córka urodziła się jeszcze w czasie jej trwania i miałam normalnej naliczony macierzyński. Teraz gdybym nie poroniła też tak by to wyglądało ale niestety nie miałam na to wpływu.
Dla mnie najważniejsze jest teraz zajście w zdrową ciążę. Kwestia pracy jest na drugim miejscu, w razie czegoś mąż bobrze zarabia więc jak trochę posiedzę na bezrobociu nie będzie źle
Ale jak podkreślał jeśli uda mi się zajść w ciążę to wiadomo że pójdę na chorobowe i będę korzystała z zasiłku.

Odkąd pracuje a zaczęłam na studiach w wieku 19 lat, na chorobowym jestem trzeci raz.
Pierwszy raz w ciąży z córką pracowałam do 30 TC( córa urodzona w 36+4),
W drugiej chorowałam krótko bo tylko zwolnieni szpitalne za pobyt i dwa tygodnie po wyjściu( w sumie 19 dni).
Teraz byłam od 8 TC z racji wcześniejszego poronienia i palmienia ,w 14 TC miałam zabiegi łyżeczkowania i po wyjściu ze szpitala( w sumie 9 tygodni)
Myślę że nikt tu nie komentuje i nie ocenia Twojej decyzji ale dużo dziewczyn może być w takiej sytuacji i może im się przydać informacja o chorobowym po skończeniu umowy itp. Sama mam wśród znajomych osobę, która myślała, że umowa na zastępstwo jej się przedłuży i została bez umowy i pieniędzy. W jej przypadku to akurat był trochę problem.
 
Do góry