reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Cześć dziewczyny, doradźcie. 3-7 dnia cyklu przyjmowałam letrozol. Przytulanko oczywiscie tak, jak najbardziej było, ale ten cykl nie był monitorowany ze względu na różne dolegliwości zdrowotne. Od 16 dnia cyklu aplikowalam luteinę dopochwowo i od 21 dnia cyklu mam brązowe plamienia. Nie ma w ogóle żywej czerwonej krwi. Nie boli mnie brzuch tak jak na miesiączkę chociaż czuję delikatne skurcze. Dzis mam 24 dzien cyklu, czyli plamienie mam juz 4 dzień. Pierwszego dnia było obfitsze, teraz ledwo co, ale jest. Wizytę u gina mam za 2 dni i nie wiem co o tym myśleć, co robić, czy aplikować dalej luteinę do 25 dc zgodnie z zaleceniami? Czy może przejśc na luteinę pod język? Nie czuję żadnych dolegliwości infekcyjnych. Czy któraś z Was miała takie doświadczenia i coś podpowie? Czy to może od luteiny? Czy to okres? (Nigdy mi się nie zdarzył tak wcześnie). Pisałam mojej ginekolog o tych dolegliwosciach, kazala po prostu przyjsc w czwartek.
 
reklama
Z tego co kojarzę przy plamieniach nie należy przyjmować luteiny dopochwowo, ale najlepiej skonsultuj to z lekarzem
Cześć dziewczyny, doradźcie. 3-7 dnia cyklu przyjmowałam letrozol. Przytulanko oczywiscie tak, jak najbardziej było, ale ten cykl nie był monitorowany ze względu na różne dolegliwości zdrowotne. Od 16 dnia cyklu aplikowalam luteinę dopochwowo i od 21 dnia cyklu mam brązowe plamienia. Nie ma w ogóle żywej czerwonej krwi. Nie boli mnie brzuch tak jak na miesiączkę chociaż czuję delikatne skurcze. Dzis mam 24 dzien cyklu, czyli plamienie mam juz 4 dzień. Pierwszego dnia było obfitsze, teraz ledwo co, ale jest. Wizytę u gina mam za 2 dni i nie wiem co o tym myśleć, co robić, czy aplikować dalej luteinę do 25 dc zgodnie z zaleceniami? Czy może przejśc na luteinę pod język? Nie czuję żadnych dolegliwości infekcyjnych. Czy któraś z Was miała takie doświadczenia i coś podpowie? Czy to może od luteiny? Czy to okres? (Nigdy mi się nie zdarzył tak wcześnie). Pisałam mojej ginekolog o tych dolegliwosciach, kazala po prostu przyjsc w czwartek.
 
Dziewczyny dziwna sytuacja [emoji85]
Jutro mam dostać @. W ciągu ostatnich kilku dni zrobiłam łącznie 3 testy czułe. Na pierwszym nic ale położyłam i mąż po czasie wypatrzył kreske. O zgrozo bo narobił sobie nadziei i musialam mu prawie 2 dni tłumaczyć że po czasie to sie nie liczy [emoji2356] ale 2 kolejne testy pokazują cień cienia pod światło o czasie a po czasie ciemnieją. Z tym że cienie są takie same a jakby cos było to powinno rosnąć.
Czyżby biochem? Nie mam szans niestety jechac na bete a pojechalabym nawet z czystej ciekawości i dla pewności że w ogóle wszystko z nami ok. Jakby to był biochem to przynajmniej pierwszy raz miałabym znak że jest szansa bo juz chwile sie staramy i nic więc zaczynam sie martwić :/
 
Dziewczyny wiem, ze to temat dla starających, ale niektóre z was juz są mamami, a niektóre bardziej doświadczone niż nie jeden lekarz, chciałabym was spytac, czy ktoras z was miala pęcherzyk ciążowy o nieregularny kształcie i byla z tego zdrowa ciaza ?
 
Ciąży biochemicznej nie określa się na podstawie "cieni" na testach, a stopień wybarwienia kreski, ani nie świadczy o dobrym przyroście ani złym. Test ciążowy służy tylko do wykrycia ciąży, nie do określania czy beta rośnie
Dziewczyny dziwna sytuacja [emoji85]
Jutro mam dostać @. W ciągu ostatnich kilku dni zrobiłam łącznie 3 testy czułe. Na pierwszym nic ale położyłam i mąż po czasie wypatrzył kreske. O zgrozo bo narobił sobie nadziei i musialam mu prawie 2 dni tłumaczyć że po czasie to sie nie liczy [emoji2356] ale 2 kolejne testy pokazują cień cienia pod światło o czasie a po czasie ciemnieją. Z tym że cienie są takie same a jakby cos było to powinno rosnąć.
Czyżby biochem? Nie mam szans niestety jechac na bete a pojechalabym nawet z czystej ciekawości i dla pewności że w ogóle wszystko z nami ok. Jakby to był biochem to przynajmniej pierwszy raz miałabym znak że jest szansa bo juz chwile sie staramy i nic więc zaczynam sie martwić :/
 
Dziewczyny dziwna sytuacja [emoji85]
Jutro mam dostać @. W ciągu ostatnich kilku dni zrobiłam łącznie 3 testy czułe. Na pierwszym nic ale położyłam i mąż po czasie wypatrzył kreske. O zgrozo bo narobił sobie nadziei i musialam mu prawie 2 dni tłumaczyć że po czasie to sie nie liczy [emoji2356] ale 2 kolejne testy pokazują cień cienia pod światło o czasie a po czasie ciemnieją. Z tym że cienie są takie same a jakby cos było to powinno rosnąć.
Czyżby biochem? Nie mam szans niestety jechac na bete a pojechalabym nawet z czystej ciekawości i dla pewności że w ogóle wszystko z nami ok. Jakby to był biochem to przynajmniej pierwszy raz miałabym znak że jest szansa bo juz chwile sie staramy i nic więc zaczynam sie martwić :/

Zrób betę to będziesz wiedzieć. Testy to tylko testy. A jak je sprawdzać pod światło, to w większości coś przebija - plastyk podtrzymujący pasek, kreska fabryczna itp.
 
Cześć Dziewczyny, dzisiaj miałam odstawić Duphaston, rano zrobiłam test i wyszedł slaby cień, nawet nie chcialam sobie robić nadziei, ale przed pracą podeszlam na bete i własnie odebrałam wynik, Beta wynosi 67,4 :) Dwa lata staran, cos się ruszyło, teraz dziewczyny trzymajcie proszę za mnie kciuki:)
Gratulacje! 🍀🤞
 
Po dwóch tygodniach od ostatniego badania tsh, ktore wówczas wynosiło 26.5 dziś zrobiłam znów badania. Mój aktualny wynik 2.24 😳 Dawka z euthyrox 75 zmieniona na 112. Za tydzień sprawdzę ponownie żeby nie przedobrzyć. Teraz mogę sie chyba powoli przymierzac do starań o 👶. Pod koniec tygodnia powinna być owulka 😉
 
reklama
Do góry