lady_in_blue
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2021
- Postów
- 16 574
Tak, chociaż leczymy się to na razie dużo powiedziane. Właśnie stuknął rok starań, moja ginekolog powiedziała, że ona się nie specjalizuje w niepłodności i w tym momencie najlepiej byłoby się udać do specjalisty. Byliśmy na pierwszej wizycie w prywatnej klinice tydzień temu. Mieliśmy świeżo zrobione wszystkie badania (robiłam je też wcześniej, moja ginekolog nie widziała w nich żadnego problemu). Lekarz w klinice obejrzał wszystkie wyniki, zbadał mnie itd, wypytał o wszystko. On też uważa, że wyniki mamy super . Powiedział, że jedyne co można teraz zrobić to drożność. Jeśli wyniki drożności będą ok, to on zaleca poczekać cierpliwie kolejne pół roku i uważa, że jest ogromna szansa, że się uda. O tym co za pół roku nie chciał w ogóle gadać, to in vitro to ja sobie dopowiedziałam, bo nie bardzo wiem co by jeszcze można zrobić ... Wiadomo, że to ostateczność.Czy dobrze rozumiem, ze leczycie sie w prywatniej klinice? Wybacz jesli pisalas , ale ciezko wszystko spamiętać.
Kurcze no to tak jak u nas. Niby wszystkie wyniki dobre a jednak sie nie udaje
U nas in vitro tez jest ostatecznoscia i lekarz mowil ze to odległe „plany” i nie kazal sobie tym zaprzątać mysli. Ale cos czuje ze nieuchronnie sie do tego zbliżamy . Najgorsza ta bezradność bo niby wszystko Ok ale i tak nie wychodzi.
Poki co nie traćmy nadziei
Trzymam za Was ogromnie kciuki
Dokładnie, najgorsza jest ta bezradność, bo co mi z tego, że mamy książkowe wyniki skoro się cały czas nie udaje. Ja tu nawet pisałam, że liczyłam na to, że ten lekarz z kliniki coś znajdzie i dostanę jakieś magiczne tabletki i diagnozę. Dostałam tylko polecenie brania dalej kwasu foliowego.
Ale tak jak piszesz, nie traćmy nadziei, w końcu się uda .