reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
A jeśli mogę zapytać - leczenie sterydem, bo coś wyszło w badaniach? Czy to normalne postępowanie nawet jak wszystko jest ok ale nie wychodzi?
U mnie endometrioza wyszła podczas laparo. Mam też przeciwciała ANA w mianie 1:320 (choć nie wiadomo jeszcze z jakiej przyczyny) i to wszystko może utrudniać zagnieżdżanie zarodka. Tak w skrócie :)
 
A po jakim czasie starań ginekolog zaproponował Ci inseminację?

Z tego co co sprawdzałam to w mojej okolicy na NFZ można co najwyżej dostać się na inseminację doszyjkową, która jest niby jeszcze mniej skuteczna niż domaciczna. Plus w poradni leczenia niepłodności przy szpitalu oferują np stymulację cyklu ale bez monitoringu więc uznałam, że jednak to bez sensu, ryzykowne i po prostu musimy iść prywatnie.

Jak byliśmy ostatnio na pierwszej wizycie w prywatnej klinice leczenia niepłodności, to lekarz powiedział mi, że wszystkie wyniki mamy super. Zostało tylko zrobienie drożności (we wrześniu prawdopodobnie). I że nie ma co rozmawiać w tej chwili o "mniej przyjemnych sposobach zachodzenia w ciążę". Przy prawidłowym wyniku drożności i dobrych wynikach badań postępowanie powinno wyglądać tak, że kolejne pół roku mamy starać się bez pomocy medycznej i ze statystyk wynika, że 50 procent takich par w ten sposób bez problemu zajdzie w ciążę. Potem będziemy się martwić. I w sumie nie dowiedziałam się co po pół roku :p. Ale z tego co czytałam w necie to chyba zostaje in vitro.
Po 2 latach staran, z czego u niego po 8msc leczenia. Wczesniej przez rok chodziłam do lekarza ktory bez jakichkowiek badan stwierdził ze jestem zdrowa i nic tylko robic dziecko.
Ty się starasz już dwa lata prawda? Badałaś coś więcej? Jakieś „poważniejsze” badania?

Zgadza się, mój mówi to samo. W czerwcu miałam drożność, laparo i histero i od tego czasu daje nam pół roku, a jak się nie uda to twierdzi, że zostaje in vitro. Teraz wdrożył mi leczenie sterydem i mam nadzieję, że to przyniesie upragniony rezultat 🙄
Tak, w czerwcu minęły dwa lata.
Badania jakie robilam do tej pory:
Morfologia,CRP,biocenoza pochwy,chlamydia, antykoagulant tocznia (LA), B2-glikoproteina IgG i IgM, przeciwciała jądrowe ANA,FSH,AMH,LH,TSH, Ferryryna, Potas,Żelazo, Prolaktyna z obciążeniem, bakterie z wymazu szyjki macicy No i HSG. Maz badanie nasienia. Nie wiem czy to duzo czy malo.
Wyszla mi hiperprolaktynemia.
 
Po 2 latach staran, z czego u niego po 8msc leczenia. Wczesniej przez rok chodziłam do lekarza ktory bez jakichkowiek badan stwierdził ze jestem zdrowa i nic tylko robic dziecko.

Tak, w czerwcu minęły dwa lata.
Badania jakie robilam do tej pory:
Morfologia,CRP,biocenoza pochwy,chlamydia, antykoagulant tocznia (LA), B2-glikoproteina IgG i IgM, przeciwciała jądrowe ANA,FSH,AMH,LH,TSH, Ferryryna, Potas,Żelazo, Prolaktyna z obciążeniem, bakterie z wymazu szyjki macicy No i HSG. Maz badanie nasienia. Nie wiem czy to duzo czy malo.
Wyszla mi hiperprolaktynemia.
Całkiem podobna ilość badań jak u mnie. Mój gin kazał jeszcze zbadać kariotypy i trombofilie. Po tych wynikach zrobił mi laparo i histero. Może spróbuj jeszcze tego. Homocysteinę też możesz zbadać.
 
A po jakim czasie starań ginekolog zaproponował Ci inseminację?

Z tego co co sprawdzałam to w mojej okolicy na NFZ można co najwyżej dostać się na inseminację doszyjkową, która jest niby jeszcze mniej skuteczna niż domaciczna. Plus w poradni leczenia niepłodności przy szpitalu oferują np stymulację cyklu ale bez monitoringu więc uznałam, że jednak to bez sensu, ryzykowne i po prostu musimy iść prywatnie.

Jak byliśmy ostatnio na pierwszej wizycie w prywatnej klinice leczenia niepłodności, to lekarz powiedział mi, że wszystkie wyniki mamy super. Zostało tylko zrobienie drożności (we wrześniu prawdopodobnie). I że nie ma co rozmawiać w tej chwili o "mniej przyjemnych sposobach zachodzenia w ciążę". Przy prawidłowym wyniku drożności i dobrych wynikach badań postępowanie powinno wyglądać tak, że kolejne pół roku mamy starać się bez pomocy medycznej i ze statystyk wynika, że 50 procent takich par w ten sposób bez problemu zajdzie w ciążę. Potem będziemy się martwić. I w sumie nie dowiedziałam się co po pół roku :p. Ale z tego co czytałam w necie to chyba zostaje in vitro.
Jeszcze apropo inseminacji na NFZ, to mi sie udalo w szpitalu państwowym. Ale sam zabieg pozostawiał wiele do rzeczenia. Pisalam juz o tym wcześniej. Teraz z perspektywy czasu w ogole zaluje ze tam poszlam, wyszlam z płaczem zalamana.
Mi po drożności lekarz posiedział ze kluczowe sa 3 msc po badaniu. Jesli nie uda nam sie do konca roku to chyba tylko in vitro zostanie, ale poki co nie bierzemy go pod uwage .
 
Całkiem podobna ilość badań jak u mnie. Mój gin kazał jeszcze zbadać kariotypy i trombofilie. Po tych wynikach zrobił mi laparo i histero. Może spróbuj jeszcze tego. Homocysteinę też możesz zbadać.
Musze sprawdzi w wynikach czy nie robilam tej tombofilii bo cos mi swita. Dziekuje ❤️
 
Jeszcze apropo inseminacji na NFZ, to mi sie udalo w szpitalu państwowym. Ale sam zabieg pozostawiał wiele do rzeczenia. Pisalam juz o tym wcześniej. Teraz z perspektywy czasu w ogole zaluje ze tam poszlam, wyszlam z płaczem zalamana.
Mi po drożności lekarz posiedział ze kluczowe sa 3 msc po badaniu. Jesli nie uda nam sie do konca roku to chyba tylko in vitro zostanie, ale poki co nie bierzemy go pod uwage .
Tak, kojarzę niestety Twoje wpisy na ten temat :(. Jakby mi zaproponowali inseminację na NFZ to pewnie też bym spróbowała bez większej nadziei. Zastanawiam się co jak mi to w prywatnej klinice zaproponują - trochę uważam, że to strata kasy w naszym przypadku i pewnie skończy się wtedy na in vitro. Ale jak to lekarz powiedział, na razie nie będziemy o tym rozmawiać ;).

Biocenozę mam mieć przez drożnością we wrześniu. Póki co były robione wszystkie badania hormonalne (łącznie z progesteronem 7dpo), glukoza, insulina, AMH, mam regularne cykle. Mąż robił badanie nasienia, badania krwi w tym hormonalne. Lekarz powiedział, że wszystko jest świetnie i tak jakoś był pozytywnie nastawiony do tego, że żadnej drożności nie będzie, bo zajdę w ciążę. Ja trochę chłodniej do tego podchodzę ale nie powiem, trochę zrobił mi nadzieję na nowo.

No nic, samych dobrych wyników badań i żeby Ci się w końcu udało 💕
 
Wow Dziewczyny! Otworzylyscie mi oczy! Moja gin, która do tej pory wydawala mi się mega kompetentna nie mówiła nic o tym aby monitorować cykl. Co miesiąc mam robione usg i ona ocenia wielkośc prcherzy, kilka razy dostałam ovitrelle i jajniki mnie bolały (odebrałam to jako oznakę owulacji). Natomiast nic to nie dało. Dzięki Wam zapisalam się na monitoring na kolejny cykl.
Jeśli chodzi o nasze badania to ja miałam robiona droznosc, badania bakteryjne pochwy, hormony, amh, tarczyca i wszytko ok. Mój mąż ma slabe parametry, w sensie plemniki slabo się ruszają.
Ja pokładałam ogromne nadzieje w tym zabiegu, ale zdaje się że jest to 700 pln, które wyrzuce w błoto...
 
Tak, kojarzę niestety Twoje wpisy na ten temat :(. Jakby mi zaproponowali inseminację na NFZ to pewnie też bym spróbowała bez większej nadziei. Zastanawiam się co jak mi to w prywatnej klinice zaproponują - trochę uważam, że to strata kasy w naszym przypadku i pewnie skończy się wtedy na in vitro. Ale jak to lekarz powiedział, na razie nie będziemy o tym rozmawiać ;).

Biocenozę mam mieć przez drożnością we wrześniu. Póki co były robione wszystkie badania hormonalne (łącznie z progesteronem 7dpo), glukoza, insulina, AMH, mam regularne cykle. Mąż robił badanie nasienia, badania krwi w tym hormonalne. Lekarz powiedział, że wszystko jest świetnie i tak jakoś był pozytywnie nastawiony do tego, że żadnej drożności nie będzie, bo zajdę w ciążę. Ja trochę chłodniej do tego podchodzę ale nie powiem, trochę zrobił mi nadzieję na nowo.

No nic, samych dobrych wyników badań i żeby Ci się w końcu udało 💕
Czy dobrze rozumiem, ze leczycie sie w prywatniej klinice? Wybacz jesli pisalas , ale ciezko wszystko spamiętać.

Kurcze no to tak jak u nas. Niby wszystkie wyniki dobre a jednak sie nie udaje 😔
U nas in vitro tez jest ostatecznoscia i lekarz mowil ze to odległe „plany” i nie kazal sobie tym zaprzątać mysli. Ale cos czuje ze nieuchronnie sie do tego zbliżamy . Najgorsza ta bezradność bo niby wszystko Ok ale i tak nie wychodzi.
Poki co nie traćmy nadziei🤞🏼
Trzymam za Was ogromnie kciuki ❤️

Wow Dziewczyny! Otworzylyscie mi oczy! Moja gin, która do tej pory wydawala mi się mega kompetentna nie mówiła nic o tym aby monitorować cykl. Co miesiąc mam robione usg i ona ocenia wielkośc prcherzy, kilka razy dostałam ovitrelle i jajniki mnie bolały (odebrałam to jako oznakę owulacji). Natomiast nic to nie dało. Dzięki Wam zapisalam się na monitoring na kolejny cykl.
Jeśli chodzi o nasze badania to ja miałam robiona droznosc, badania bakteryjne pochwy, hormony, amh, tarczyca i wszytko ok. Mój mąż ma slabe parametry, w sensie plemniki slabo się ruszają.
Ja pokładałam ogromne nadzieje w tym zabiegu, ale zdaje się że jest to 700 pln, które wyrzuce w błoto...
A jak czesto mialas to usg? Raz w miesiacu? Czy po zastrzykach Ovitrelle mialas usg zeby zobaczyc czy dziala jak powinien i do owulacji dochodzi?
jesli mialas wizyty (z usg) w pierwszych dniach cyklu co 1–3dni az do owulacji i lekarz sprawdzał pecherzyki to to wlasnie jest monitorowanie cyklu 🙃
O jakim zabiegu mowisz?
 
reklama
Czy dobrze rozumiem, ze leczycie sie w prywatniej klinice? Wybacz jesli pisalas , ale ciezko wszystko spamiętać.

Kurcze no to tak jak u nas. Niby wszystkie wyniki dobre a jednak sie nie udaje 😔
U nas in vitro tez jest ostatecznoscia i lekarz mowil ze to odległe „plany” i nie kazal sobie tym zaprzątać mysli. Ale cos czuje ze nieuchronnie sie do tego zbliżamy . Najgorsza ta bezradność bo niby wszystko Ok ale i tak nie wychodzi.
Poki co nie traćmy nadziei🤞🏼
Trzymam za Was ogromnie kciuki ❤️


A jak czesto mialas to usg? Raz w miesiacu? Czy po zastrzykach Ovitrelle mialas usg zeby zobaczyc czy dziala jak powinien i do owulacji dochodzi?
jesli mialas wizyty (z usg) w pierwszych dniach cyklu co 1–3dni az do owulacji i lekarz sprawdzał pecherzyki to to wlasnie jest monitorowanie cyklu 🙃
O jakim zabiegu mowisz?
To ja tu jeszcze wtrącę, że mój gin mówi, że nie ma konieczności usg co 2-3 dni, żeby ocenić owulację. Powiedział, że jest to stara metoda 🤷🏻‍♀️ ale wiadomo, ważne, by każdy lekarz miał swoją własną już wypracowaną metodę. I rzecz jasna - należy zrobić usg po owulacji.
 
Do góry