Udało mi się w piątym cyklu z Clo w grudniu/styczniu ale niestety się nie utrzymała
i od tamtej pory mimo że narazie się nie udaje jestem jakoś inaczej nastawiona bo przynajmniej wiem że jakas szansa jest
teraz byłam na lamettcie ale średnio na mnie działa więc czekam na @ ma być 5-7.08 (oby nie przyszła) i wracam do Clo [emoji4]
Nie poddawaj się, póki @ nie ma, walka trwa [emoji4]
Ja od wczoraj jestem cała spuchnięta, aż mnie kostki bolą, bo mam wrażenie że skarpetki mi się wrzynają w skórę, i mnie mdli od wczoraj ale myślę że o tak nic z tego. W 20dc byłam u lekarza który stwierdził że nie ma pęcherzyka dominującego i niestety z tego cyklu raczej nici... Ale 30dc zaczął mnie kłuć jajnik i miałam jakiś test owu w domu i zrobiłam go... A tam dwie grube krechy [emoji1] więc mimo że wiem że raczej się nie udało to iskierka nadzieji oczywiście jest [emoji4]
Trzymam kciuki żeby się jednak u ciebie udało [emoji4]