reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

reklama
W tamtym. Miesiącu przy mierzeniu temperatury z rana nawet od tak jednorazowo zawsze pokazywało 37.2 widziałam że coś jest nie tak, Tera to różnie 36.6 36.67... Zbyt niska temperatura na ciążę.
Tak się tylko wtrące. W udanym cyklu podstawowa temperatura ok 35,8-36,0, po owulacji przez 16 dni nie przekroczyła 36,9. Także tak jak napisała @coca , pojedynczy pomiar niestety nic Ci nie powie.
 
Tak się tylko wtrące. W udanym cyklu podstawowa temperatura ok 35,8-36,0, po owulacji przez 16 dni nie przekroczyła 36,9. Także tak jak napisała @coca , pojedynczy pomiar niestety nic Ci nie powie.
No to troszkę mnie pocieszyłaś, w tamtym cyklu 2 tygodnie po owulacji 2 słaba kreska czekam jeszcze 4 dni i ponowie test. Z tymi temperaturami faktycznie jest różnie.
 
Byłaś w ciąży żeby mówić o poronieniu?
Czy czytasz co napisałam? Staraliśmy się z mężem. Najpierw dostalam plamienia jasnorozowego. Później się rozkręciło w krwawienie, myslalam, że normalny okres, jednak bol jest taki, że jeszcze w życiu takiego nie czułam, cała noc wyłam z bolu. W związku z tym, mąż zadzwonił do swojego kolegi ginekologa, a ten poradził pojechać na badania, bo to może być poronienie (z opisów objawów i bólu). Trzeba sprawdzić, tym bardziej, że mialam niedawno usunięta wkładkę wewnątrzmaciczna i może być różnie.
Wystarczająco jasno opisałam czy jeszcze raz?
 
Co do mierzenia temperatury, to podzielę się swoim problemem. Po kilku miesiącach widzę już zależności, fazę niższych oraz wyższych. Jednak czasami mimo prawidłowego mierzenia o tej samej porze tuż po przebudzeniu, temperatura jest nietypowo wyższa, bo uwaga... jak budzik dzwoni to mnie tak straszy, że serce mi wali i temperatura się podnosi [emoji2356][emoji1787] więc u mnie sprawdza się lepiej odczekanie kilku minut po przebudzeniu, żeby się uspokoić po takim strasznym wydarzeniu [emoji3]
Dodatkowo teraz w ciepłe dni, gdy słońce mocno świeci w okno od rana, jestem cała upocona i też widzę różnicę w temperaturach w porównaniu do poprzednich cykli.
 
Ja naprawdę rozumiem pragnienie posiadania dziecka natomiast albo wy nakręciliscie lekarza albo on was.
Poronienie nie wygląda jak na amerykańskich filmach.
Moje pierwsze w 7 tygodniu ciąży nie różniło się NICZYM od miesiączki. Kolejne w wywołane w 11 tygodniu było nawet mniej bolesne od miesiączki.
A Ty najprawdopodobniej dostałaś po prostu bolesnego okresu i nic więcej.
Nie wiem na jakiej podstawie lekarz miałby określić poronienie jeśli wcześniej w żaden sposób nie potwierdziłaś ciąży ani testem ani beta. Jeśli okres przyszedł w terminie to w najczarniejszym scenariuszu to była ciąża biochemiczna i tego też żaden lekarz nie potwierdzi chyba, że zbada Ci bete i będzie podwyższona.
Naprawdę nasze miesiączki się zmieniają, a po wyjęciu wkładki jeszcze jakiś czas Twój cykl będzie ulegał zmianom.
Na pewno taka myśl jest lepsza od szukania poronienia [emoji2272]
Czy czytasz co napisałam? Staraliśmy się z mężem. Najpierw dostalam plamienia jasnorozowego. Później się rozkręciło w krwawienie, myslalam, że normalny okres, jednak bol jest taki, że jeszcze w życiu takiego nie czułam, cała noc wyłam z bolu. W związku z tym, mąż zadzwonił do swojego kolegi ginekologa, a ten poradził pojechać na badania, bo to może być poronienie (z opisów objawów i bólu). Trzeba sprawdzić, tym bardziej, że mialam niedawno usunięta wkładkę wewnątrzmaciczna i może być różnie.
Wystarczająco jasno opisałam czy jeszcze raz?
 
Czy czytasz co napisałam? Staraliśmy się z mężem. Najpierw dostalam plamienia jasnorozowego. Później się rozkręciło w krwawienie, myslalam, że normalny okres, jednak bol jest taki, że jeszcze w życiu takiego nie czułam, cała noc wyłam z bolu. W związku z tym, mąż zadzwonił do swojego kolegi ginekologa, a ten poradził pojechać na badania, bo to może być poronienie (z opisów objawów i bólu). Trzeba sprawdzić, tym bardziej, że mialam niedawno usunięta wkładkę wewnątrzmaciczna i może być różnie.
Wystarczająco jasno opisałam czy jeszcze raz?
a można trochę grzeczniej ?
Ja rozumiem ze każda z nas przeżywa na swój sposób , ale nie trzeba atakować od razu .. a niestety to był atak ..

Co do lekarza to się nie wypowiem .. pracuje w służbie zdrowia i żaden lekarz nie stawia diagnozy ani domniemań nie snuje poprzez opisanie objawów .. bo tylko nakręca pacjenta ..
 
Ja naprawdę rozumiem pragnienie posiadania dziecka natomiast albo wy nakręciliscie lekarza albo on was.
Poronienie nie wygląda jak na amerykańskich filmach.
Moje pierwsze w 7 tygodniu ciąży nie różniło się NICZYM od miesiączki. Kolejne w wywołane w 11 tygodniu było nawet mniej bolesne od miesiączki.
A Ty najprawdopodobniej dostałaś po prostu bolesnego okresu i nic więcej.
Nie wiem na jakiej podstawie lekarz miałby określić poronienie jeśli wcześniej w żaden sposób nie potwierdziłaś ciąży ani testem ani beta. Jeśli okres przyszedł w terminie to w najczarniejszym scenariuszu to była ciąża biochemiczna i tego też żaden lekarz nie potwierdzi chyba, że zbada Ci bete i będzie podwyższona.
Naprawdę nasze miesiączki się zmieniają, a po wyjęciu wkładki jeszcze jakiś czas Twój cykl będzie ulegał zmianom.
Na pewno taka myśl jest lepsza od szukania poronienia [emoji2272]
Mialam wyjęta wkładkę wewnatrzmaciczna, ciąża mogla rozwinąć się w jajowodzie. Wcześniej zdarzyło mi się poronienie w 12 tc, ciąża obumarła, nie było krwawienia, oraz w 5 tc gdzie również mocno bolało, ale to co teraz... jestem osobą odporna na bol. Mam za sobą 3 porody SN, dzieci w przedziale wagowym 3650-4130.. mialam także x czasu temu wypalana nadżerkę.. mam za sobą 9 sporych tatuaży i x piercingow.. a ten bol ktory mam teraz mogłabym spokojnie porównać do partego, bo mam takie uczucie jakbym miała coś wypchać, teraz bol się nieco zmienił i jest wręcz palący. Wcześniejsze testy wyszły negatywnie, ale robiłam za wcześnie, jeden wyszedl niepewny, więc sie nim nie sugeruje, skoro reszta negatywna.. gin polecił sprawdzić badaniami- jeśli okaże się, że poronienie zwykle lub super ciężki okres jak to określiłaś, to spoko, moje ciało się samo zregeneruje.. ale jeśli przez wkładkę...to trochę lipex.. stąd zalecenie gina.. teraz jaśniej? Nie mam 20 lat żeby ktoś mnie wkręcał, nie mam też 5 żeby próbować wkręcać kogokolwiek.. znam swoje ciało od 35 lat..
 
reklama
W tamtym. Miesiącu przy mierzeniu temperatury z rana nawet od tak jednorazowo zawsze pokazywało 37.2 widziałam że coś jest nie tak, Tera to różnie 36.6 36.67... Zbyt niska temperatura na ciążę.

Temp powyżej 37,2 nie musi świadczyć o ciąży, tak samo jak temp poniżej 37 nie musi znaczyć o jej braku. Wszystko zależy od wyjściowej temperatury w pierwszej fazie cyklu. Ja teraz mam 36,0 wiec jeśli po owu skoczy do 36,3 to już będzie wyższa niż bazowa, a miałam i takie cykle, gdzie na początku cyklu było 36,3 wiec adekwatnie wyżej było w drugiej fazie [emoji6]
 
Do góry