Gryfin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2020
- Postów
- 3 956
Naomi Campbell urodziła parę dni temu swoje pierwsze dziecko w wieku 50 lat, tak mi się przypomniało terazTaaaa marzę o tym by rodzić po 50-tce
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Naomi Campbell urodziła parę dni temu swoje pierwsze dziecko w wieku 50 lat, tak mi się przypomniało terazTaaaa marzę o tym by rodzić po 50-tce
Jeszcze muszę pójść na jakiś odwyk narkotykowy i będę jak Naomi Nigdy też nie wyszła za mąż, więc jestem na dobrej drodzeNaomi Campbell urodziła parę dni temu swoje pierwsze dziecko w wieku 50 lat, tak mi się przypomniało teraz
Ja biorę Siofor 850 3x dziennie i do tego inozytol, zaraz będzie dwa cykle na tym i widzę duża poprawę więc myślę że działa... Nawet w zeszłym miesiącu bez wspomagaczy miałam owulację gdzie zawsze z tym był problem [emoji846]Czy któraś z Was przyjmuje inozytol czy to faktycznie jakoś pomaga na hormony i insulinę czy nie bardzo?[emoji3166]
Ja biorę Ovarin, w którym jest 1100mg inozytolu w dziennej dawce (2 tabletki). Wydaje mi się, że dzięki niemu mam mniejszy PMS i lepiej przechodzę @ na insulinę raczej nie pomógł sądząc po wynikach i po tym, że nowa endo przepisała metformineCzy któraś z Was przyjmuje inozytol czy to faktycznie jakoś pomaga na hormony i insulinę czy nie bardzo?[emoji3166]
Taaaa marzę o tym by rodzić po 50-tce [emoji23]
Coś w tym jest Może jestem stworzona do wyższych celów, może jakaś misja humanitarna jest mi pisana a ja tylko o sobie myśle.Natura nie wiedziała o czym będziesz marzyć jak się plemnik ojca łączył z komórka jajowa mamy, wiec może dała Ci dużo żebyś miała pole manewru jak rozwiążesz tajemniczą zagadkę [emoji16][emoji16][emoji16]
Hej, nadrabiam zaległości i pomyślałam, że też mogę coś podpowiedzieć. Czy Twoj mąż miał sprawdzane czy nie ma przypadkiem żylaków powrózka nasiennego? Jeśli takie żylaki są to mają ogromny wpływ na jakość nasienia. W tym wypadku konieczny jest zabieg laparaskopowy, ale póżniej wraca wszystko do normy. Dodatkowo może warto sprawdzić czy w nasieniu nie ma bakterii (tak było u nas), w tym celu wykonuje się posiew. Bakterie moga bardzo uszkadzać plemniki. Chociaż, jeśli wyniki konsultowaliście z lekarzem to może już to sprawdzone macie. Nie załamuj się:*Najgorsze jest to, że wyniki były konsultowane z Andrologiem w klinice niepłodności i nie zaproponował dalszego leczenia, nawet nie wykonał USG jąder to mnie bardzo zdziwiło ... W tym kraju lepiej nie chorować.... Mam koszmarne myśli jak to się wszystko dalej potoczy, moja stymulacja nawet tu nic nie da...
Ja biorę Siofor 850 3x dziennie i do tego inozytol, zaraz będzie dwa cykle na tym i widzę duża poprawę więc myślę że działa... Nawet w zeszłym miesiącu bez wspomagaczy miałam owulację gdzie zawsze z tym był problem [emoji846]