reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

reklama
Powiem z mojego przykladu, zanim zaszlam w pierwsza ciaze tak samo miesiac w miesiac wyczekiwalam tych dwoch kresek, myslam tylko o tym, plakalam, wkurzala sie, ze wszystkie moje kolezanki sa w ciazy a ja nie moge, przeciez mialo byc tak prosto... Dopiero jak odpuscilam psychicznie I pow ze musze tez sie skupic na innych rzeczach w moim zyciu, zaszlam w ciaze. Nie przestalismy sie starac, ale to juz nie bylo czyms o czym mysle bez przerwy.
No właśnie bardzo dużo ludzi tak mówi. Ja nie wiem jak mam rpzestać o tym myśleć.
W sensie ja też nie myślę o tym tak obsesyjnie. Też nie płaczę jak jest jedna kreska, ani jak dostanę okres. Zajmuję sie innymi rzeczami, pracuję, rozwijam pasje.
Ale nie umiem sobie wyobrazić, jak wygląda to "odpuszczenie"...
 
No właśnie bardzo dużo ludzi tak mówi. Ja nie wiem jak mam rpzestać o tym myśleć.
W sensie ja też nie myślę o tym tak obsesyjnie. Też nie płaczę jak jest jedna kreska, ani jak dostanę okres. Zajmuję sie innymi rzeczami, pracuję, rozwijam pasje.
Ale nie umiem sobie wyobrazić, jak wygląda to "odpuszczenie"...
Ile ja juz razy słyszałem "Wyluzujcie, odpusccie, to Wam się uda". Ale ja jestem wyluzowana! Chce mieć dziecko, ale nie widzę w sobie znamion obsesji. Zagladam do kalendarzyka kilka dni w miesiącu, łykam jakieś suplementy. Ale pewnie niektóre niestarajace się też tak robią.
Nie wiem, może ja jestem nie tete, ale nie rozumiem tego "Odpuśccie"
 
Ile ja juz razy słyszałem "Wyluzujcie, odpusccie, to Wam się uda". Ale ja jestem wyluzowana! Chce mieć dziecko, ale nie widzę w sobie znamion obsesji. Zagladam do kalendarzyka kilka dni w miesiącu, łykam jakieś suplementy. Ale pewnie niektóre niestarajace się też tak robią.
Nie wiem, może ja jestem nie tete, ale nie rozumiem tego "Odpuśccie"

Wiecie czesto tak mówią laski, które zaszły po długim staraniu... 😊
 
Widzie ze mamy niestety podobne doświadczenia :( my zaczęliśmy starania w sierpniu, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam ze mam problem z tsh i prolaktyna plus moje leki uniemożliwiały zajście w ciąże. Wszystko unormowałam i udało nam się :) niestety ciąże straciliśmy w marcu ale nie poddajemy się :)
Ja też po poronieniu dowiedziałam się o mutacjach genetycznych, jeśli nam się uda będe przyjmować heparyne, teraz biore tylko przetworzony kwas foliowy.
My też nie będziemy się poddawać, nie ma co dawać za wygraną 😊
Bardzo bardzo mi przykro 😥 ja jeszcze nigdy w ciąży nie byłam wiec ciężko mi sobie nawet wyobrazić co musieliście przeżywać- ja oplakiwalam każdy kolejny okres, a taki wydarzenie musiało byc przeszywjace smutkiem. Na pocieszenie powiem tylko, że widocznie tak miało byc- może lepiej,że tak się stało niż gdybys miała nosić ciążę z wadami i gdyby później okazało się, że coś jest nie tak na bardziej zaawansowanym poziomie. 3mam kciuki żeby w ponowna ciążę udało się zająlść podobnie szybko jak w pierwsza (albo nawet jeszcze szybciej)😊 jesteście mega dzielni! I na pewno tym razem zakończy się wszystko szczęśliwie i za rok bedziesz się mogla chwalić cudownym, zdrowym maluszkiem ❤
Było nam ciężko, ale mam ogromne wsparcie w mężu. Po otrzymaniu zielonego światła od lekarza staramy się myśleć pozytywnie 😊
Oby było jak piszesz, chociaż boje się z jednej strony kolejnej ciąży, że będe za bardzo panikować, ale póki co bardzo się na tym nie skupiam, tylko na tym żeby się udało choć wiem, że trzeba być w tej kwestii cierpliwym 🙂
Obyśmy my wszystkie tutaj cieszyły się zdrowymi ciążami i maluszkami 🙂
 
Ile ja juz razy słyszałem "Wyluzujcie, odpusccie, to Wam się uda". Ale ja jestem wyluzowana! Chce mieć dziecko, ale nie widzę w sobie znamion obsesji. Zagladam do kalendarzyka kilka dni w miesiącu, łykam jakieś suplementy. Ale pewnie niektóre niestarajace się też tak robią.
Nie wiem, może ja jestem nie tete, ale nie rozumiem tego "Odpuśccie"
Ja też jestem tego zdania że trzeba odpuścić... Jak już wspomniałam staramy się już prawie 3 lata, wszyscy dookoła, kiedy będziemy dziadkami, a może to już czas itp itd [emoji2955] co byśmy nie robili to się nie udawało, i tylko płacz jak przyszła @ albo była jedna kreska. Później miałam 4 cykle stymulowane i dalej nic. Przyszedł grudzień, a mi owu wypadała na święta, a święta mieliśmy w rozjazdach więc stwierdziliśmy że miesiac nam przepada kolejny i jak się nie uda to się poddajemy chyba, albo już nawet myśleliśmy o adopcji [emoji45] więc grudzień leciał, w ogóle nie brałam pod uwagę żadnego sprawdzania, kontrolowania czy mierzenia. Minął Sylwester a ja przychodziłam z pracy o 15, zjadłam obiad i o 16:30 już spałam [emoji846] i tak cały tydzień [emoji3526] później zaczęłam się dziwnie czuć i już wiedziałam że jest coś na rzeczy... Zrobiłam test a tam... Moje upragnione dwie kreski... Nie mogłam w to uwierzyc i od początku ostrożnie podchodziłam do wszystkiego bo nie docierało do mnie [emoji14] ale niestety długo się nie nacieszylam.. w 6 tygodniu poroniłam samoistnie [emoji26] ale jestem pełna nadziei, w końcu jakiś krok w przód... Teraz zaczynam nowy cykl po poronieniu i mam zamiar podejść podobnie bez żadnego kontrolowania [emoji3526]
 
Wiecie czesto tak mówią laski, które zaszły po długim staraniu... 😊
Ja jak słyszę to „odpuśćcie to się uda” to mam wrażenie ze ktoś ma mnie za totalna wariatkę w tym temacie -.- dla nas to jest ważne wiec się staramy, chodzimy na badania, wizyty ale nie uważam żebym miała jakiegoś bzika na tym punkcie. Przed wakacjami tez wszystko planujemy co i jak i kiedy i w do tego podchodzimy tak samo.
 
Ja też jestem tego zdania że trzeba odpuścić... Jak już wspomniałam staramy się już prawie 3 lata, wszyscy dookoła, kiedy będziemy dziadkami, a może to już czas itp itd [emoji2955] co byśmy nie robili to się nie udawało, i tylko płacz jak przyszła @ albo była jedna kreska. Później miałam 4 cykle stymulowane i dalej nic. Przyszedł grudzień, a mi owu wypadała na święta, a święta mieliśmy w rozjazdach więc stwierdziliśmy że miesiac nam przepada kolejny i jak się nie uda to się poddajemy chyba, albo już nawet myśleliśmy o adopcji [emoji45] więc grudzień leciał, w ogóle nie brałam pod uwagę żadnego sprawdzania, kontrolowania czy mierzenia. Minął Sylwester a ja przychodziłam z pracy o 15, zjadłam obiad i o 16:30 już spałam [emoji846] i tak cały tydzień [emoji3526] później zaczęłam się dziwnie czuć i już wiedziałam że jest coś na rzeczy... Zrobiłam test a tam... Moje upragnione dwie kreski... Nie mogłam w to uwierzyc i od początku ostrożnie podchodziłam do wszystkiego bo nie docierało do mnie [emoji14] ale niestety długo się nie nacieszylam.. w 6 tygodniu poroniłam samoistnie [emoji26] ale jestem pełna nadziei, w końcu jakiś krok w przód... Teraz zaczynam nowy cykl po poronieniu i mam zamiar podejść podobnie bez żadnego kontrolowania [emoji3526]
Podobna historia jak moja... 3mam kciuki !
 
Podobna historia jak moja... 3mam kciuki !
Trzymam [emoji1696] [emoji7]
Ja jak słyszę to „odpuśćcie to się uda” to mam wrażenie ze ktoś ma mnie za totalna wariatkę w tym temacie -.- dla nas to jest ważne wiec się staramy, chodzimy na badania, wizyty ale nie uważam żebym miała jakiegoś bzika na tym punkcie. Przed wakacjami tez wszystko planujemy co i jak i kiedy i w do tego podchodzimy tak samo.
To nie jest atak na was dziewczyny, żebyście tak tego nie odbierały. Ja też kiedyś mówiłam że łatwo jest powiedzieć odpuść. Nie mówię że ja podchodzę bez uczuć jakichkolwiek.. ale podchodzę spokojniej, cieszę się że jestem dalej niż jeszcze byłam w zeszłym roku [emoji846] i wierzę że każdej z nas się uda zobaczyć upragnione kreseczki, trzymam mocno [emoji1696] i wiem że będzie dobrze [emoji8]
 
reklama
To ja u siebie widzę znamiona "myślę o tym wciąż... Z jednej strony wrodzona niecierpliwość , z drugiej bujałam sie bez sensu parę ładnych lat z gościem , który nie chciał mieć dzieci- a ja bardzo - ale wiecie... miłość... Teraz mam cudownego partnera i, że jak to... tak długo... Z trzeciej- latka lecą i znowu myśli o wieku... więc myslę o tym wciąż.
 
Do góry