reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2014 :)

Maluś dziękuję :* mam nadzieję że będzie tak jak piszesz :)
Babcia hmmm cóż jest Babcią "z urzędu" nigdy dla Niej z Bratem nie byliśmy wnukami, więc nie czuję więzi, chociaż się spotykałyśmy, nie wiem czym jest przytulenie przez babcię, wzięcie na kolana, czy babcina miłość, nie znam niestety takich uczuć. A wszystkiego dopełniła opowieść mojego Brata po latach, że gdy byliśmy na wsi, moi Rodzice byli w polu, Babcia ze swoim Synem i jego rodziną siedziała, jadła obiad, Brat opowiadał że wszedł do kuchni i zobaczył jak ja [miałam 2lata] chodziłam głodna koło stołu, a nikt nie dał mi nawet kęsa jedzenia, dopiero Brat zawołał Mamę i mnie nakarmiła.
Rodzice nas obdarzają podwójną miłością :) więc na tą imprezę jadę z szacunku do Taty bo to Jego Mama.

Aschlee heh no to się Dzieciaki rozkręciły :D mam nadzieję że trudne będą tylko początki i przytulanie wc niedługo przejdzie :)

Uciekam do łóżeczka do G :D dobranoc Dziewczynki :)
 
reklama
Blair <przytul> Przykro mi :* Rozumiem dlaczego jedziesz na te urodziny. Kochana, dobrze widzę na Twoim suwaczku? Szykują Wam się zaręczyny? :) Dobranoc :*

Ja też uciekam, bo mi oczy same się zamykają. Mam nadzieje, że M dzisiaj szybko wróci do domu, bo nie chce sama spać. Tym bardziej w nowym mieszkaniu. Strachliwa jestem. Słodkich i owocnych snów Kochane :*
 
Anula, robiliśmy liczne badania w tym kierunku, ale wszystkie wykazywały, że nie ma problemów. A co z Tobą?
Malusiolka, dzięki wielkie :-) 1. luty ;-)
Blair, babcia ma urodziny? W takim razie również i ja przyłączam się do życzeń :-) Oh, to strasznie smutna historia, przykro mi :-( To dobrze, jedź chociaż dla Taty ;-)

Co do mojej pracy - wcale nie taka fajna, jakby się mogło wydawać - usługiwanie totalnie obcym ludziom przez kilka h pod rząd, a i wcale zwiedzania świata nie ma, jakby się mogło wydawać - przylatujesz, do hotelu na spanie i znów do samolotu :-/ Ale pomimo wszystko, i tak to lubię, natomiast czasem może być męczące...
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry Babeczki!

Kurcze miałam dzisiaj plan jechać do IKEA, a tu się obudziłam jakaś taaaka zmęczona i już nie wiem czy chce mi się jechać tak daleko. Do tego sklepu mam ok. 60 km :eek: Ale co by było nowego w domku, to by byłooo :-D
Jakie plany na dzisiaj Kochane? Co na obiad robicie? Ja wszystko w lodówce mam, ale pomysłów i chęci jakoś tak brak. ;-)
 
Witam was.

Opowiem wam historię z wczorajszego złego dnia. To był na prawdę zły dzień i noc.
Zaczynam mieć wyrzuty sumienia przez to co się stało ale dłużej nie mogłam patrzeć na cierpienie niewinnego dziecka. No więc pojechaliśmy z mężem do mojej mamy nie wiem czy pamiętacie jak pisałam o mojej bratowej która ma problem z kupnem paputków synowi ale kiecki za 160 zł na studniówkę już nie. No i wczoraj przyjechali z Poznania ona z stamtąd pochodzi tj. jakieś 60 km do mojej mamy. Mały świeczki pod nosem kaszel jak się dowiedziałam od 3 TYG pokręcili się zrobiła się 22 mały jadł cipsy przed spaniem takie normalne z ziemniaków z biedrony (mały ma rok i 4 miesiące!)na to standard mleko w butelce nie zwykła kolacja tylko mleko. Bez mycia i spać. No i tu zaczyna się historia. Mieli problem żeby go uspać a chcieli na impreze jechać. Przyszedł Maciej brat pyta mamy czy przypilnuje małego no i mama mówi że oczywiście że tak. Gdzie jedziecie pyta mama - zaraz wrócimy- po dosłownie pięciu minutach po wyjściu z pokoju rodziców małego dziecko ładnie zasneło. Po godz budzi się z krzykiem druga bratowa biegiem do pokoju dzieci bo myslała że to jej się obudziło jak się okazało to mały. Oczywiście się orzygał bolał go brzuch nie mógł zasnąć po godzinie stwierdziłam że jedziemy na pogotowie nie mieliśmy kompletnie nic ani pesel-u ani książeczki zdrowia ani rodziców dziecka. W szpitalu okazało się zapalenie gardła. Lekarz chciał zgłosić zaniedbanie do opieki społecznej. Leki wykupione podane dziecku zasypia w pięć min. Jak wrócili rodzice dziecka wielkie pretensje że dziecko chore ale Weronice powiedziałam co mi na wątrobie leży. W tej nocy nie wiem która była pierwsza czy druga ona bierze dziecko i JEDZIE DO POZNANIA my mówimy że absolutnie nie. Wpada na to matka bratowej i zabrali go w piżamce na to za małe skarpetki kurtka taka cienka co to tylko od wiatru chroni bez czapki bez butów i go po prostu zabrali. Pretensje mieli że dziecko chore że lekarz chciał to zgłosić. Ze Weronika dobrze się małym opiekuje. I teraz mam wyrzuty sumienia przez to co się stało tylko co my mieliśmy zrobić jak dziecko płacze rodzice stwierdzili że wychodza na chwilę a się okazało że są 70 km od domu. Dzisiaj pojechali z dzieckiem do swojego lekarza zapytać czy to co dostał w szpitalu jest dobre to ja się pytam gdzie oni byli wcześniej przecież skoro dziecko ma tak długo kaszel to się nie czeka na zapalenie płuc tylko jedzie na góra trzeci dzień do lekarza. Jeszcze kłamała że była u lekarza że daje mu syropy. Akurat jak to mówiła weszła jej matka i mówie do tej carycy że skoro byliście u lekarza w tygodniu i nie pomaga to się jedzie jeszcze raz a caryca wielkie oczy nic nie mówi. Weronika do swojej matki mówi no mam syropy daje mu i uciekła do góry. Jak pojechali sprawdziłam te syropy jakiś lek do odkarzania skóry i stary antybiotyk żadnych na kaszel czy przeciw bólowy nic. Też byscie pojechały z takim dzieckiem na pogotowie?
 
Ostatnia edycja:
Anula1988 ja w IKEI bylam wczoraj kupic mojej corci krede do tablicy bo jej sie skonczyla.Ale polazilismy po calym sklepie.Moj zaciagnal mnie na rzeczy dla Dzieciakow i mowi ze fajnie by bylo juz moc powoli rozlozyc mebelki ( ktore kupil jak tylko zaczelismy rozmawiac o staraniach ;-)) i urzadzic pokoj juz dla 2 dzieci:-D mysle ze chyba juz sie cos domysla po tym lataniu do kibelka ale ja dzielnie trzymam na razie jezyk za zebami;-):cool2: a na obiadek dzisiaj robie steki z wiemniaczkami i salatka warzywna

Bezdzietna doskonale rozumiem ta sytuacje...niektore Mamuski jak ktos z rodziny zwraca im uwage to wpadaja w szal bo nie nawidza krytyki....jak dla mnie to chore bo kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie a rodzice w pierwsze kolejnosci powinni dbac o swoje Dzieci a dopiero na szarym koncu patrzec na siebie.Ja niestety mam dziob nie wyparzony i to co mysle to powiem chocby mialo zakonczyc sie awantura;-) Ja tez zabralabym dziecko do lekarza...na co mieliscie czekac gdyby nie daj Boze cos sie stalo potem cala wina spadla by na Was...
 
Ostatnia edycja:
hej :)

no i niestety, @ przyszła w nocy :( więc zaczynamy drugi cykl i oby ostatni :)

Maluś szykują mam nadzieję :D, kupiliśmy pierścionek pod koniec grudnia, chciał się oświadczyć w sylwestra, ale w ostatniej chwili goście nam się zapowiedzieli i popsuli Mu plany ;( więc czekam na razie...

SSMama faktycznie, to się tak wydaje z boku... po prostu ja jestem z tych osób które nie lubią zawracać innym głowy i nie potrzebuję żeby mi ktoś usługiwał, ale latając nierzadko współczułam stewardessom, bo lecieli "polaczki" którym się należy! :(

Karolina <przytul> zdrówka jeszcze więcej :*

Anula ja zaraz lecę do Kościoła, a później na targ do tych co są ze stadionu X-lecia przeniesieni :)

Bezdzietna nawet nie wiem jak to skomentować... co za ******* zastanów się czy tego nie zgłosić do opieki, dla dobra dziecka...
 
reklama
Ja jestem w takim szoku po tym że spałam 3 godz tylko nie mogę sobie miejsca znaleść


Mam też dobrą wiadomość jak w tym miesiącu sie nie uda to jedziemy do kliniki przekonałam męża że nie ma na co czekać
 
Ostatnia edycja:
Do góry