Aschle, - nom i jest problem. jest bladzioch, termin @ dopiero sie zbliża więc musisz być teraz ostrożna. Może akurat się uda utrzymać.
Lux, - od takiej familiji to najdalej. My z M się wyprowadzimy i kontakt co najwyżej przez FB bo telefony zmieniamy. Taka rodzinka jak mojego M to będzie tak, że jak się wyprowadzimy a teściówa legnie na zdrowiu, finansowo to będzie w łache chciała uderzzyć ale wtedy to już będzie za późno. Moja rodzina to i tak uważa chyba że głowę wysoko nosze bo z wiochy się wyprowadziłam, sory, wiocha to ładne określenie, z dziórska zabitego dechami łącznie z tym wielkim powiatowym "miastem" Bratowa była za tym, by dzieci wychowywać do ok 4 roczku a tu musiała iść do pracy do brat nie pracuje, czasami dorywczo coś złapie. Lux im się poszedł ... a mojego M to uważali za gołodupca a teraz role się odwróciły, bo gdyby nie to że nie mamy własnego mieszkania, ja um zlecenie to byśmy pewno nieźle sobie radzili i nigdzie nie wyjeżdżali.
Miss, - brzuchol suuper. Pij pij, a będzie dobrze. Na twoim miejscu, by to nie była taka bezwartościowa woda to bym mieszała ja z sokami warzywnymi i owocowymi ale takimi z własnego wytworu.
Jazza, - a no wlaśnie, kobiety o swoje walczą i to nieraz takimi sposobami ze włosek na głowie się jeży. Mój czasami zapomina, że ja dalekowidz i że rozczytam się anwet siedząc 4 metry od monitora. No i wtopił. Mnie nie obchodziło że ona z daleka tylko to że mu czas zajmuje a teraz podczas leczenia potrzebuje większej uwagi.