reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2014 :)

reklama
Mississ trzymaj się!!!!! :*

Moja znajoma pod koniec ciąży od synka złapała ospę, ale nie miała na szczęscie zbyt dużych komplikacji :) więc może nie będzie tak źle....

Ps. Już mam wynik bety, bo przez internet mogę sprawdzać - 34,81 mIU/ml :))
 
Ostatnia edycja:
Missis kochana lec do lekarza do gina i moze do rodzinnego?? Chrupka da radę :******

Kornelia wielkie wielkie gratulacje :) jesteś przeogromna szczesciara :) dbajcie o siebie :))) co Mezus na to???:) oszalał z radości??? Ahh przepiękny okres przed Tobą w życiu :))
 
Dziękuję :) oby tylko się ładnie rozwijało :)

Wątpliwości - tak, jestem szczęściarą :)) Mąż jeszcze nie wie na 100% bo nie ma go w domu, tylko widział te "cienie" moje rano, ale już był szczęśliwy, bo oboje pragniemy tego dzidziusia i wspieraliśmy się w staraniach, czasem on bardziej przeżywa ode mnie :))
 
reklama
Do góry