reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2013

Malusiolka - to bardzo smutne. Dobrze, ze jesteś taka silna, ze sobie nie pozwalasz. Tak trzymaj :* Kciuki za szybka przeprowadzkę!!

Grzanka - ten spory skok zaznaczyłam by ignorowalo, bo wtedy byłam przeziębiona. No właśnie zastanawiam się nad 18, 19, 20 dc..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Grzaneczko, u mnie tak sobie. Raz leci ze mnie, a drugi raz cicho. Wiem, że w ciąży nie jestem, bo widziałam malutkie skrzepy (nie było tego dużo, ale było :() Sama już nie wiem czego chce. Chce trzecie dziecko, a z drugiej strony, nie wiem czy chce kolejny raz porywać się na głęboka wodę.. :(:( Mam taki mętlik w głowie od wczoraj ;/ Cały czas myślę co powie moja rodzina. Wiem, że teście jakoś dobrze to przyjmą, bo jeżeli chodzi o dzieci, to jest nasza sprawa (nie raz już o tym mówili). Ale za to moja rodzinka będzie się na mnie patrzeć, jak na K*** ;/

Cyntia, dziękuję Kochana jesteś :*
 
Co do przemocy ja bita nie byłam, w szkole znęcano się nade mną psychicznie, a w wieku 12 lat prawie zostałam zgwałcona, swoje przeżyłam, ale jest dobrze, nie wspominam i jest ok.

Ścięłam włosy! Mam teraz do ramion, wieczorkiem wstawię zdjęcie:tak: a teraz idę się zdrzemnąć bo głowa coś mnie dziś boli.

Cyntia moim zdaniem owulacja mogła być w 18 dc.
 
Malusiolka Kochanie nie przejmuj się tym, co powiedzą inni. Rodzina powinna Cię wspierać i nie powinnaś obawiać się ich reakcji - jeśli nie masz takiego poczucia bezpieczeństwa od nich tzn., że nie zasługują na uwagę i miłość tak wyjątkowej osoby jak Ty. Tak naprawdę musisz sama ze sobą żyć w harmonii i sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy tego chcesz. Wiem, że chcesz, bo jesteś wśród nas - staraczek:) wiem, że to zdarzenie trochę podburzyło Twoją pewność i zaszczepiło wiele wątpliwości, ale niech to nie przyćmi Twoich pragnień. Ucieszyłaś się jak myślałaś, że jesteś w ciąży więc tak może też być następnym razem. Ja wierzę w to, że na każdą z nas przyjdzie odpowiednia pora i tego musimy się trzymać. A rodziną się nie przejmuj - tak naprawdę Twoja najbliższa rodzina to mąż i dzieci a oni to chyba nie mają nic przeciwko co:) Głowa do góry! :*
 
Malusiolka dobrze wiem co czujesz. Ale tarz głowa do góry, promienny uśmiech :-) Masz teraz nas a nimi się nie przejmuj wiem, że łatwo mówic gorzej wykonać z własnego doświadczenia, ale wiem, że potrafisz :-D Kto jak nie Ty :tak:
 
Malusiolka - decyzja o dzieciach, to jedna z najtrudniejszych i najbardziej odpowiedzialnych, jakie podejmujemy w życiu i moim skromnym zdaniem nikomu nic do tego co Wy, razem, po przemyśleniu, przedyskutowaniu wszystkiego postanowicie.
Jeśli pragniecie mieć dużą rodzinę i jeszcze jedno dziecko - nikt, absolutnie nikt nie może tego oceniać - bo to Wy wiecie najlepiej ile macie sił, pieniędzy a przede wszystkim MIŁOŚCI - i jeśli wystarczy tego także dla trzeciej kruszynki - to cudownie :)

A rodzina... cóż, tej nie wybieramy - jest jaka jest i chyba najłatwiej po prostu ich olać, z góry ciepłym moczem... bo to Wasze życie i Waszych dzieci - a nie mamy, taty, babci, cioci czy nawet siostry, brata. Jak nie chcą wspierać to trudno. Dobrze, ze masz fajnego małża i dwie śliczne panieneczki - to one są Twoją siłą, radością i z nimi razem tworzysz swój świat.
 
Grzaneczko, dziękuję za te słowa :* Jakoś lepiej się robi w środku, aż tak nie boli :* Tak moją rodziną jest teraz mąż i dzieci. Moja Oliwka jeszcze aż tak nie rozumie, ale jak widzi jakąś dzidzie to od razu pokazuje na mój brzuch, że mama ma mieć tak dzidziusia :) Miło się robi.

lamorelko, czekam na zdjęcie :D:* Ja też mam włosy do ramion i od 2 tygodni szykuje się do fryzjera żeby podciąć, ale jakoś czasu nie mam.

mychunia, wiem że mam Was i ciesze się z tego :* Mam z kim porozmawiać o swoich problemach. Dziękuję, że jesteście :*

fox, nie martwię się o pieniądze, bo zawsze się znajdą. Dla mnie dzieci są najważniejsze. Mój M powiedział mi żebym się o pieniądze nie martwiła, bo jak będzie trzeba to popracuje jeszcze trochę zanim wrócę do pracy. Zależy mu na 3 dziecku :) I wiem, że powinnam olać rodzinkę, ale nie potrafię. Ale muszę postarać się, bo przez całą ciąże będę żyć w strachu, a chce cieszyć się.
 
Ostatnia edycja:
malusiolka Wy sami wiecie, co jest dla Was najlepsze :tak: nie ma co się oglądać na innych, bo potem człowiek budzi się z ręką w nocniku :cool:

lamorela to czekamy na fotki :tak:


A ja czuję się okresowo (no właściwie to mój brzuch tak się czuje ;-)), a toż to jeszcze 5 dni :dry:
 
Malusiolka - Ty się nikim nie przejmuj. Danie życia jest cudem! Jeśli robi to się z miłości i ma się warunki to jak można to potępiać? Powinni Was podziwiać. Jak będziesz mieć 70 lat to będziesz się cieszyła ze swojej decyzji :-) Wspomnisz moje słowa! :-D
 
reklama
Niestety bicie dzieci jako metoda wychowawcza jest głęboko ukorzeniona w obyczajach i naszej kulturze. Do roku 2010 (jeśli dobrze pamiętam) obowiązywał kontratyp, który zezwalał na naruszanie nietykalności cielesnej dzieci przez ich rodziców w celach wychowawczych. Więc myślę, że jeszcze sporo wody musi upłynąć by rodzice przestali w ten sposób "wychowywać"
 
Do góry