zonqa,
edyta - podpisuję się pod Waszymi postami - każdy siedzi ile może
Żadna z dziewczyn na tym wątku krwią nie podpisywała cyrografu, że codziennie będzie pisać - i własnie w forach to jest dobre, że pisanie nie jest obowiązkowe (w końcu większość z nas ma jednak sporo innych - mniej lub bardziej przyjemnych - obowiązków) :-)
diablica - nie ma co wprowadzać nerwowej atmosfery, bo tego typu wymiany zdań nie zwiększą frekwencji na forum, a wręcz przeciwnie..
joweg - mam nadzieję, ze wszystko się poukłada i że okaże się, że wszystko jest ok - a tak swoją drogą to musiało mi umknac jak pisałaś o Mężu, bo pamietam, ze nawet się zastanawiałam czemu w liczniczkach odliczasz do criotransferu
;-)
kobietka - no to rzeczywiście dobra z Ciebie Synowa - my jesteśmy jak te pijawki, tylko od Rodziców (i jednych i drugich) jedzenie bierzemy, rzadko kiedy zawozimy ;-)
Ja jestem nadal chora (niestety wczesniejszej infekcji nie udało się nam doleczyć - mimo, ze wszystko wskazywało, ze jednak tak
) przez co moje Chłopaki nie odwiedziły mnie nawet na dyżurze. Humor więc nie dopisuje. Ale jutro też jest dzień i może będzie fajniejszy niz dziś :-)