reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

staraczki 2013 !

Jordgubbe -współczuję wypadku :-( Tak łatwo się mówi jak nie dotyczy własnego dziecka, alena pewno wszystko będzie OK. Ja jestem dosyć napatrzona na różne wypadki dziecii powiem Wam, ze przez to trochę jestem nadopiekuńcza, ale strasznie pomogło mistwierdzenie takiego jednego profesora, że fizjologiczna aktywność dziecka niepowinna mieć skutków zdrowotnych (jasne, ze gdziestam jest margines pecha) - noa w fizjologiczną aktywność dziecka wliczają się wszystkie mozliwe upadki naterenie mieszkania, włącznie nawet z wypadnięciem z okna na parterze ;-) Jakmój Staś zaczyna szaleć to zawsze sobi to w myslach powtarzam ;-) A co dokarmienia to jestem do Ciebie strasznie podobna :-D Tez to uwielbiałam,karmiłam przez 18ms i odstawiłam świadomie, nie na siłe tylko stopniowo - gdybynie mój M, który stanowczo powiedział mi, z enie dłużej niż 18ms mam karmic topewnie pokarmiłabym do dwóch latek ;-)


Kobietka - no tosuper, że z pracą (tfu tfu odpukać!) jest OK :-) A do tego wstawania o 5 topewnie przywykniesz :-D Ja jestem strasznym śpiochem [nie skłamię jak powiem,ze zdarza się nam spać ze Stasiem na popołudniową "drzemkę" przespać5 godzin ;-)], ale jakos sobie radzę, więc Ty tez sobie dasz radę!

Wisienka - dołączam do tych przerażonych kosztami Świąt :-) Nie będę siać zgorszenia ile juz zdazyłam wydać, a wydatki jak karpie, choinka, kilka prezentów (ale zdecydowana mniejszość), suszone owoce jeszcze przed nami.. Nie wiem jak to jest, ale co ide do sklepu spozywczego, nie robiąc jakichś full-mega-wypas zakupów wydaję 300zł . I to tak zawsze. A teraz przed Świętami to niestety to chodzenie wypada dwa razy cześciej.. Ale damy rade i kropka :-)

Edyta - no o dziwo końcówka idealna :-D Bałam się, ze nie będę umiała tego zrobić, a tu od kopa udało mi sie zrobic lepiej niż elektrykowi co to nam 4 miesiące temu montował :-D Cóż, On robił to rutynowo, więc za długo przyciął izolator i przez to nam sie druciki poprzerywały (no plus to, ze ja strasznie z komputerem sie kręcę, to na kolanach to na stole, to na podłodze ;-)) - a ja jak to świeżak przyłożyłam sie bardzo i jest cudownie - az chyba pomyse o zmianie zawodu ;-)

O, mówiłyście cos o mleku dla Maluchów - ja jestem z tych wybitnie konserwatywnych w kwestii karmienia dzieci. Do 6ms Staś był wyłącznie na cycu, potem powolutku wprowadzaliśmy inne pokarmy wg wytycznych (na marginesie - Staś za cholere nie chciał NIC jadać ;-)). Ogólnie mega konserwatywnie, czerpiąc wiedzę z kilku bardzo mądrych książek + porad Rodziców (oboje są zawodowo z dziećmi związani) - no ale dla mleka zrobiłam wyjątek :-D Skończyłam piersią karmić Staszka jak miał 18ms i potem było już tylko mleko 3,2%, nigdy nie pijał żadnych modyfikowanych :-) Jakoś tak nie miałam powodów, zeby przypuszczać, ze ma nietolerancję/alergię i jako miłośniczka mleka postanowiłam dziecięcia nie katować mieszankami ;-)

Jeszcze zostało mi 31h poza domem.. a potem wrócę i prosto do auta, bo jedziemy do Teściów, przynajmniej w drodze sobie pospię ;-) Ogólnie tego typu weekendów nie lubię, ale muszę sobie radę dać i kropka. Od 19 zaczynam w dodatku na rano pracować (póki co chodziłam na popołudnia), więc czas zmian przede mną. Ale twardym trzeba być ;-)
Dobra zmykam - superowego weekendu Wam życzę! :-)
 
reklama
Phoenix a gdzie Ty pracujesz ze takie dlugie dyzury masz ?:szok:


Moj maly dlugo nie jadal stalych pokarmow,i do tej pory nie jada ich duzo ale za to mleka duzo pije,rozwija sie prawidlowo,i nie ma zadnych problemow zdrowotnych,z czego sie ciesze ...


Milej nocki ;-)
 
No znosi bo musi, podobnie jak ja :-( Wpadają do mnie w ciagu dnia.. Nie ukrywam, że jest to strasznie cięzkie.. Dyżury zazwyczaj mam 24h, ale tym razem w dwóch miejscach, bo jeden w zastępstwie za kolegę, jednorazowo ;-) Teraz i tak jest nieźle bo zazwyczaj udaje mi sie mieć 4-5 w miesiącu, przeraża mnie wizja, ze przy drugim Maluszku nie będzie juz taryfy ulgowej (póki co jeszcze nie ma nagonki na mnie ;-)) i jak tylko wrócę z macierzyńskiego to bedzie czekało mnie 7-10 dyzurów miesięcznie.. Dlatego nie raz juz pisałam, że urodziłam sie w złej epoce - powinnam byc gospodynia domową :-D

W kwestii żłobka Stasia to okropnie jest :-( Tzn. kolejny tydzień przesiedział w domu w związku z chorobą, w tym tygodniu miałam zacząć zostawiac Go juz samego (od 19 zaczynam chodzić na rano, więc chciałam tydzień wczesniej zostawiać Go już samego, zeby w razie czego zadzwoniono po mnie i żebym mogła Go odbierać) i jestem przerażona.. Bo póki co zupełnie sobie nie radzi sam. Płacze i krzyczy "mama" jak tylko na krok odejdę :-( Serce to mi chyba pęknie jak takiego krzyczącego będę musiała Go zostawić.. Mam poczucie, że Go skrzywdzę w ten sposób.. Póki co ma tak ogromne poczucie bezpieczeństwa, bo jesteśmy z Nim zawsze (któreś z nas), a tu nagle będzie opuszczony, w miejscu w którym nadal nie czuje się dobrze, bezpiecznie.. Koniec tematu bo już czuję, że zaraz się popłaczę :-(

Co do tego picia mleka w ciąży to ja identycznie :-) Piłam praktycznie tylko mleko (na to miałam ochotę) i wychodziło tego praktycznie 2-3 litry dziennie ;-) Przy karmieniu podobnie :-) A mleka 3,8% to u nas nie widziałam.. Ale 3,2% w lodówce mamy zawsze :-p
 
witam porannie
;-)chyba czas zacząć świąteczne porządki odkurzanie w szafkach i układanie w szafach brrrr jak ja tego nie lubię ale porządeczek po takim sprzątanku sprawia mi gigia radość....niestety do pierwszego wyciągania ciuszków z szafy wtedy nic nie mogę znaleźć i znów kocioł, ale się postaram żeby teraz chociaż do świat wytrzymało. oj mamy tej roboty na conajmniej 2 tygodnie....wiecie co to będzie pierwszy raz u siebie na swoim takie prawdziwe przedświąteczne porządki...czemu mi się micha śmieje? przecież tego nie lubię....:sorry2:

Jord-miałam podobne przeżycie młoda spadła mi z łóżka jak była młodsza...to był pierwszy dzień kiedy zaczeła chodzić tzn.pełzać do tyłu i nawt nie wiem kiedy boom. myślałam że zejde....długo trwało zanim się uspokoiłam. takze rozumiem....a dla dziecka ktore bylo na spiku to dodatkowy stres.
Dobrze wiedzieć że dzieci 1,5 roczne uwielbiają kredki...a nie jedzą ich?

Wisieńka- dzięki tobie twojemu zapałowi świątecznemu mam motywacje i sprzątam ozdabiam dom itp. dzięki

A co do zakupów to zgadzam sie drożyzna straszna ale można ominąć niektóre wydatki albo zrobić mniej wyszukane dania...ja ze swojskich jedzonek to będe miala wszystko co można zrobić ze świnki.
 
Ostatnia edycja:
Przyszlam sie przywitac bo kolezanka ma wpasc na kawke a ja jeszcze w proszku :-p


Milego dnia kochane,pozniej zajrze jak mi sie uda bo mezus wraca o 13tej wiec moge byc dopiero wieczorkiem ;-)
 
Phoenix- dzięki kochana:-), ja bym musiała wstawać o 4 bo na 5 trzeba być w pracy, też jestem strasznym śpiochem lubię pospać.
Diablica- ja jeszcze dziś robię sobie wolne, a od poniedziałku generalne porządki zaczynam żeby się wyrobić bo czas leci jak szalony.
wpadam tak na chwilkę bo za niecałą godzinkę M będzie zjemy obiadek i jedziemy do teściów.
 
reklama
Czesc juz jestem :-)


A ja dopiero co usiadlam,byla kolezanka,zjadlysmy obiad,a jeszcze pojechalam z synem po gre bo chcial sobie kupic,no i to byl dobry pomysl bo teraz sa w pokoju i graja a ja mam troszke czasu dla siebie


Bunny jakas sciema z tymi glosami bo nagle jakis inny zwierzaczek ma ok 400 glosow wiecej nod Meggi i tyle glosow przybylow ciagu 1 dnia to jest az niemozliwe :angry:
 
Do góry