kobietko będąc jeszcze w ciaży też się bałam porodu, no moze nie bałam (to za mocne słowo), obawiałam się, martwiłam się... Najważniejszą rzecz którą sobie w głowie założyłam to: stawiam próg bólu bardzo wysoko. Wiedziałam ze będzie boleć, moze nawet cholernie i na to się nastawiałam. I nawet nie wiesz jak bardzo mi to pomogło. U mnie jeszcze niespodziewanie wyszła cesarka, ordynator powiedział mi ze róznica miedzy cc a sn polega na tym że przy porodzie sn boli przed a przy cc po. Ja jechałam do szpitala ze skurczami co 10min. Jak kładli mnie na stół miałam już co minutę. I szczerze...? Nie bolało. Przynajmniej nie tak jak się spodziewałam po opowieściach i opisach. Pamietam dziewczyny w szpitalu po cc. Jęczały strasznie, płakały, użalały się. Mi powiedziano ze po cesarce dobrze jest jak najszybciej zacząć się ruszać wtedy szybciej się wraca do "normalnego" stanu. I tak więc ja niezłomna siadałam, chodziłam, spacerowałam gdy inne leżaly i wszytko trzeba było im podać. Mówie tu o normalnym cesarskim cięciu nie jakichś extremalnych przypadkach. Sama chodziłam po małego, to nic ze szłam pół godziny a Dawid wydzierał sie wniebogłosy z głodu, to nic
Tak więc Kochana będzie bolało na pewno ale od Ciebie tylko zależy jak zniesiesz ten ból
I jeszcze jedno: nie słuchaj opowieści ciotek i "dobrych" koleżanek które opisują rzeźnię jaka panuje na porodówce
Każdy ból się zapomina, dziecko wynagradza wszystko, każde cierpienie
jordgubbe u nas jak mały jest głodny to woła przeciagłe "daaammmmmmmm"
Ja zawsze mówiłam "Chcesz mniam mniam?" No i mu zostało "daaammmmm" hehe Nauczył się pokazywania wszystkiego czego chce rączką (jeszcze nie paluszkiem). Nie raz nieźle muszę się nagimnastykować i namyśleć o co mu chodzi jak pokazuje na szafkę pełną misiów i zabawek
O prezentach na BN chyba jeszcze nie myślę, narazie mam Mikołaja w głowie
Czy Wasze dzieci też Was tak zadziwiają każdego dnia?? Nie mogę się nadziwić jak takie maleństwa szybko łapią i podchwytują różne czynności, słowa i ich znaczenie. Np. siedzimy na dywanie zawalonym zabawkami, bawimy się autkami i mówię zeby znalazł kółeczko, on wstaje rozglada się i bezbłędnie mi je przynosi
Ehh wiem ze jak kazda mama zachwycam sie swoim dzieckiem ale czekam na opowieści czym Was Wasze pociechy zaskakują