zonqa
Szał, dziki szał...
Jord mój też się rozkrywał w nocy. Niestety nijak nie dał się przykryć gdy się odkrył, na szczęście nie chorował. Ale znalazłam patent na niego. Trzy rogi kołderki przywiązałam do łóżeczka zostawiając jeden wolny tak by mógł spokojnie wyjść z łóżeczka. Jeśli młoda nie chodzi w nocy o można zainwestować w śpiworek i też działa. Moja chrześnica w ten sposób została okiełznana w wieku 4 lat.