reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Środki lokomocji maluchów

reklama
bo w polsce nie ma kasy na przeprowadzanie takich testow, nie ma tez polskich producentow ktorzy sprzedawaliby foteliki na taka skale zeby bylo ich stac na niemieckie testy. nawet gdyby znalazl sie ktos kto chcialby w to zainwestowac to i tak wiekszosc ludzi wybieralaby drozsze sprawdzone marki wiec pieniadze wyrzucilby w przyslowiowe bloto. polskie foteliki maja jedynie homologacje czyli europejskie certyfikaty bedace takim minimum jesli chodzi o bezpieczenstwo.
 
mnie nie interesuje czy fotelik jest polski, niemiecki czy chiński, ma byc przede wszystkim bezpieczny i cenowo do zaakceptowania, a foteliki bez certyfikatów są niewiele tańsze , nie wiem czy warto ryzykować

wolałamzrezygnować z kolejnej zabawki, czy jakies innej pierdoły dla Lilki a dołożyć do fotelika
 
bywaja duzo tansze, sporo jest fotelikow noname polskich producentow ktore sprzedawane sa tylko na allegro i niestety ida jak woda...
 
ja mam ciagle dylemat co do fotelika. na pewno nie kupimy nowego wypadajacego swietnie w testach bo to spory wydatek a korzystamy srednio raz na 2miesiace i to zwykle na wypad do marketu. opcje sa dwie: uzywane maxi cosi/roemer/recaro albo nowy deltim...
 
wiadomo, że im większa i bogatsza firma tym ma wiecej kasy na crash testy (a ostatecznie kupujący płaci za te testy, no i za marketing). Ale jak inaczej sprawdzić wykonanie fotelika? Rozumiem, że producent ma inżynierów projektantów, wyliczenia, zapewne też kopiuje gotowe sprawdzone patenty. Ale dopóki się go nie wypróbuje w zderzeniu prawdziwa jakość nie może być sprawdzona...
Nataliak - ja bym kupiła używany lepsiejszy. (jakiś niedawny rocznik) Ludzie czasem z różnych wzgledów szybciej zmieniają i powinno się trafić coś fajnego :-)
 
reklama
Do góry