Witam serdecznie
Prosze o informacje, moze akurat ktos sie orientuje...
Sprawa u mnie wyglada tak:
tata biologiczny mojej coreczki uznał ją w usc (ale nzawisko corka nosi moje), placi zasadzone alimenty regularnie ale nic poza tym , nie interesuje sie co z małą itp (mnie to na reke poniewaz mysle o tym zeby w najblizszym czasie pozbawic go praw do dziecka
)
dalej jest tak.. poznałam faceta, jest cudowny, i mysle ze to jest w kocnu "to"
wiem ze jesli zdecydujemy sie na bycie razem i zalegalizujemy zwiazek bedzie chciał uznac moją coreczke jako swoją, dac jej swoje nazwisko, wychowywac, byc dla niej tatą itp zastanawiam sie jak to wowczas jest z alimentami.. czy jesli wyjde dajmy na to za mąz. nowy moj partner uzna dziecko jako swoje to dalej bedzie biologiczny ojciec miał obowazek lozenia na corke czy niekoniecznie?
to jedno, a zastanawiam sie tez nad druga sprawą.
jakbym teraz miała pozbawic ojca biologicznego praw do dziecka , to czy alimenty dalej sa w takiej sytuacji? i czy jesli po odebraniu praw po jakims czasie wyjde za maż to czy dalej one są? nie wiem czy to jest jakas roznica w tym momencie czy sa prawa czy nie ma praw.. porsze o wyjasnienie jesli sie ktos zna. dziekuje bardzo