Hej, hej..
zaglądam tylko na chwilkę, u mamy...
Angel przede wszystkim przepraszam, odrazu nie miałam czasu odpisać, a później zapomniałam..
Jeżeli chodzi o zjazd...hmmm, bardzo chętnie bym pojechała, bardzo...ale jak tylko wspomniałam mężowi to tragedia - wymienił z 5 powodów od ręki dlaczego nie możemy jechać - a bo to jeszcze za zimno na takie wyjazdy, a to ma w weekend mecz, a do tego w piątek i sobota praca(jak firmę zostawić w największym sezonie), a że jak chcemy na wakacje jechać i elewacje na wiosnę zrobić to musimy trochę mniej szaleć z kasą, a tu wesele mamy jeszcze za 3 tyg i znowu kasa, chrzciny u mojego brata, a ja narazie na wychowawczy idę...dodał na koniec, że ja chce jechać, a może to jakaś sekta jest - normalnie mnie zamurowało, a później wybuchnęłam śmiechem...
Wiec na niego raczej liczyć nie mogę, sama nie pojadę z dwójką dzieci...bo nie dałabym rady z żadna pogadać, bo moje dzieciaki się uzupełniają w wypełnianiu mi czasu - jakby się umówiły..myślę, że to będzie jeszcze gorzej...
Myślę, ze potrzebuje czasu by go urobić, ale nie wiem czy przyjmie to na tyle dobrze, żeby później mi na wszelkie sposoby nie pokazywał jaki on to niezadowolony...
Narazie proszę zapiszcie mnie, jeżeli pojedziemy to wszyscy, czyli 2+2, pokój trzyosobowy będzie ok..ale na 100% nie jestem pewna...