reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na zasypianie

ja przed chwila walczylam ze spiaca krolewna oczy same sie zamykaja a spac ani myslala
ale mama polozyla smoka wcisnela pieluszke przytulila i dobranoc ;D
śpi ::)
 
reklama
po dniach walki i boju z rodzicielami, Karola zasnęła sama!!!


odbyło się to w następujący sposób: niczego jej nie narzucałam, zaczęła najpierw marudzic, potem po kilku minutach potarła oczka. Wziełam ją na ręce, spokojnie poszłam do sypialni, zmieniłyśmy pieluchę, usiadłam po turecku, wziełam ją na kolana, przeczytałyśmy bajkę o sójce, i to chyba wszystko. Odłożyłam ją do łóżeczka, pokręciłam się po pokoju śpiewając hit-usypiankę: Szła dzieweczka do laseczka ::) , i wyszłam z pokoju. Karola pogadała sobie, chociaż chyba z żalem i zasnęła !!!
 
To dobry znak, Kinga, teraz już będzie z górki :laugh:
Jakieś 10 minut temu połozyłam Jasia i na dole słyszę, jak on tam sobie opowiada. Piszczy, śmieje się, guga. Chyba jest w rozrywkowym nastroju. Ale dopóki nie żali się to nie ingeruję.
 
Dziewczyny, chciałam się pochwalić swoim sukcesem wychowawczym. Od jakichś 3 tyg Adaś zasypiał tylko w wózku, oczywiście bujany:). Ja głupia matka, bujałam go jak robot, nieprzytomna, stojąc na zimnej podłodze na bosaka o jakichś nieprzyzwoitych rannych godzinach. Ale dzisiaj , kiedy zrobił scenę ,zdenerwowałam się i postanowaiłam być konsekwentna. Wsadziłam go do łożeczka, poszeptałam, poprosiłam ładnie, żeby zasnął, pobujałam troszkę (łóżeczko z funkcją kołyski) i zasnął sam!!! I tak dzisiaj cały dzień ładnie zasypiał. Mam nadzieję, że mu to nie przejdzie, a ja się nie ugnę.
 
Kinga u nas problemy ze spaniem w domu skończyły się jak "olałam" moje chęci do spania Patrycji i pozwoliłam jej sama działać w tym zakresie :laugh: Faktem jest, że często zasypia bezpośrednio po jedzeniu, ale jakimś sposobem (nie wnikam jakim) ciocia też potrafi ją uśpić...choć nie daje cyca ;)
 
I ja opisze nasz rytual zasypiania wieczorkiem :)
Okolo 19:30 pluskamy sie w wanience, pozniej schodzimy do jadalni i zjadamy kaszke (ostatnio z malutkimi klopocikami ale...) zjadamy ok 120ml, nastepnie buziaczek od tatusia (jak jest w domku) no i idziemy do pokoiku Lola dac jeszcze troche cyca. Maly wypija jeszcze troszeczke (tez rozne z tym bywa, czasem ssie 5 min czasem 15) no i odkladam maluszka do lozeczka, bywa ze juz spi ale czasem zasypia dopiero po chwili, wychodzac z pokoju wlaczam kolysanki i gotowe, budzi sie za 5,6h na kolejna porcje cycucha. Przewaznie wstajemy ok 8ej czasem jak sie uda to o 9tej ;)
 
Maks ostatnie kilka dni śpi w nocy na brzuszku
zawsze spal na pleckach, jak sie nauczyl przekręcać to na boku no a tera brzuszek
ja to sie troszkę boję ::) bo czasem ma główkę na boku no a czasem w poduszce..

chociaż sama uwielbiam spanie na brzuchu wlasnie :)
 
znowu sama zasnęła!!! Aż nie moge w to uwierzyć ::)

anian: to mnie pocieszyłaś, bo moja mama tez nie ma mleczka w piersiach ::)

brusia: oszczędzaj się, bo na stare lata będziesz miała reumatyzm!!! :) A tak swoją drogą, to nasze maluchy luubią zasypianie z ułatwiaczami, teraz łóżeczko, a potem może Adaś bedzie zasypiał bez kołysania ::)

izka: potwierdzasz tylko mi, że rytuały w usypianiu są ważne :) Nie chce Cię tu szczuć, ale my po samodzielnym usypianiu Karolki wczoraj, dziś spałyśmy do 11:30 !!!

Nie moge się za bardzo rozbestwić, bo od wtorku szkoła pełną parą :(
 
reklama
Kinga, super! gratulacje!

u mnie praca już jutro pełną parą, bo plenarki to potrafią u nas potrwać..... :mad:

misiek znowu fajnie dzisiaj zasnął, dałam mu cyca, potem odłozyłam do łóżeczka, dałam smoka do paszczaka i wyszłam z pokoju, po ok. 10 minutach zajrzałam tylko do niego, żeby wyjąć mu smoka, już słodko chrapał...

brusia, wytrwałości życzę!
 
Do góry