reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spełnione zaciążone staraczki od stycznia 2012 :)

My już po wizycie. Nadia dostała inny probiotyk, ma go dostawać przez tydzień. Jeśli się poprawi to po tygodniu wrócić mamy do biogaia, jeśli nie to przyjść na wizytę. Brzuszek miękki osłuchowo też ok. Ja przez ten tydzień nadal dieta maks, czekamy aż się Małej kupki unormują. Jeśli śluz zniknie to wtedy mogę stopniowo próbować rozszerzać dietę.
 
reklama
Witam się i ja :biggrin2:
Noelle - tymi oczyskami to wszystko wyprosi, wszystkich owinie sobie wokół palca..:tak::tak:
Sihaya - a na czym polega ta dieta twoja, co możesz?

myśmy mieli trochę jazdę, bo po zainstalowaniu krążka gin powiedział, że nic się nie będzie działo i mogę wrócić do swojego domu, więc wróciłam... i się zaczęło... brzuch mnie bolał jak na mega @ plus taki kłujący przez środek brzucha, do tego strach że nie wiem co to i od czego i czy groźne- lekarz na to żeby wziąć dwie nospy i poczekać.
Zwyłam się jak głupia, bardziej ze strachu chyba niż z bólu..., bo byłam sama w domu, a do szpitala w moim mieście za skarby nie chcę, bo więcej krzywdy niż pożytku...
Potem trochę przeszło, ale cały dół brzucha miałam obolały, nawet mnie bolało jak mały się tam kręcił, przy chodzeniu itd, a chciałam w panice rzucić się cokolwiek przygotować dla maluszka.
Zrobiłam co mogłam, poprałam ubranka, ale nie zdążyłam poprasować, bo bardzo bolało -reszta poczeka, trudno, bo dziś przyjechaliśmy z m. do Wawy - dzięki temu nie będę sama, no i szpital jakby co lepszy...
mam nadzieję jechać do domu po wizycie 29.10
złożyliśmy łóżeczko, wyprałam materacyk i tak nam się oczy śmiały na ten nowy widok w naszym domku:tak: , a jednocześnie przeraża mnie to że to już może być tak blisko - przecież ja jeszcze tyle rzeczy miałam zrobić...
 
Krolewno gratulacje dla Lenci :-) fajnie, że raczkuje :D teraz bedziesz musiala biegac za dwoma :-)

Sihayko oby pomogl Nadusi ten nowy specyfik. A czemu Ci sie buntuje przy lezeniu na brzusiu? Nelka uwielbia i czesto tylko tak mi zasypia na noc.

Asitko co u Ciebie?

My juz po szczepieniu... Ale byl placz. Nelka plakala a ja razem z nia... Babka ktora ja szczepila pewnie sobie pomyslala ze jestem niestabilna emocjonalnie... Ale az mnie serce bolalo. A Malej lzy jak grochy plynely. Yhss
Dzieki Noelle za rade. Juz sie zaopatrzylam w razie czego w czopki... Mam nadzieje ze nie beda potrzebne.
Wczoraj testowalam na Malej brukselke i mam nowe warzywko :-) juhu!

Anulka najwazniejsze zebys troche sie uspokoila. Napewno wszystko bedzie dobrze :*
 
Dziewczyny kapalyscie swoje pociechy po szczepieniach? Bo znalazlam ze mozna kapac ale nie wolno moczyc miejsc w ktorych bylo szczepienie i zastanawiam sie jak mam umyc dziecko bez zanurzania dwoch nog i jednej reki :|
 
Agacynda jak Twoja Anielcia dziś?? bo Naduśka drugi dzień pod rząd ma już niespaniowy a dziś... smoczka ciągnie, że by go połknęła a do piersi jak przystawiam to foch i nie chce:| mało co je... zgłupiałam:|

może rzeczywiście obie panny skok przechodzą...
a co do leżenia na brzuchu to nie wiem czemu się buntuje, coś jej się odwidział najwyraźniej:/

Anulk@ na czym polega moja dieta? haha... chyba łatwiej byłoby mi napisać co jem niż czego mi nie wolno;)
Bo nie wolno - smazonych, ciężkostrawnych, wzdymajacych (ale to wiadomo jak przy karmieniu piersia)
do tego: z owocow mogę tylko jablka - pieczone lub duszone, nie surowe!
z warzyw mogę: gotowane (marchew, pierucha, buraki, ziemniaki, cukinia)
żadnych słodkości i produktów mlecznych lub mlekopodobnych - tu się kłania czytanie etykiet bo prawie we wszystkim jest mleko lub masło lub serwatka:D
Z napojów moge mineralkę i ziółka:] zadnych soków. No i mogę białe mięcho (kurczak, indyk, królik, ryby).
 
Ostatnia edycja:
Sihayko Nela po szczepieniu maruder straszny ale spi. Emocje wziely gore chyba u Niej ale jak sie budzi to z rykiem... Oj ciezkie doswiadczenie Dzieckowa dzisiaj miala.
A moze Nadusi odstaw tego smoka? To moze cycka zacznie bardziej ssac?
Swoja droga diete masz straszna... Takze podziwiam wytrwalosc. Gdzie obiecane foty? :-)

Asitko to oby owulka byla z tego dobrego jajnika &&&&&&&&&&&&&& ehh kobieto palce mi cierpna hihihihihi :D

A ja bylam dzisiaj na kontroli u gin swojego. Dostalam zapas witamin i dwa opakowania cerazette... Mam mieszane odczucia co do tabletek zeby mi na glowe nie padlo. Jak bedzie zle to ide w zastrzyk... A ja zastrzyk bedzie kiepski to zabieram sie za spirale. Taki plan :D
 
Hej hej :)

Agacyndo ja kąpałam normalnie, powiem Ci że pierwsze słyszę żeby nie zamaczać miejsc po szczepionce. Nie jesteś jedyną mamusią która tak reaguje na płacz dziecka podczas szczepionki, bo znam kilka które też płakały ;) U nas all ok :) ja biorę cerazette i nie narzekam :) nie mam po nich żadnych strasznych skutków ubocznych o których można przeczytać w necie typu niekończące się krwawienia itp.

Sihayko dobrze, że nic tak nie wyszło u lekarza. trzymaj się dietki a ja trzymam kciuki żeby śluź zniknął ;) mam nadzieję że nowy specyfik Wam pomoże.

Anulko trzymaj się tam w tym szpitalu bidulko! Jeszcze trochę musicie wytrzymać w dwupaku! ale ten Twój Maks niecierpliwy :) Spieszno mu do poznania świata i rodziców :)

Asitko jak zawsze &&&&&&&&&

My dziś zabiegane, jutro sobie wyjeżdżamy na dwa dni także trochę było latania ale basen zaliczyłyśmy. Sara nauczyła się przekręcać z plecków na brzuszek i teraz fika ciągle także nie można jej spuszczać z oka jak leży gdzieś na wysokości. Teraz królewna już śpi od 19:30 a ja nas pakowałam, znaczy się Sarę pakowałam bo jakoś dziwnie połowa rzeczy nie jest już mi potrzebna i mam mały bagaż. Hehe jak to się wszystko zmienia przez dziecko ;) A powiem Wam że ciężko się samemu pakować bo tyle tych rzeczy dla Sary że masakra, ale auto już nam zapakowałam więc rano wstaniemy i w drogę do babci :)
 
reklama
Gosiu no wlasnie tez juz sobie doczytalam o tym kapaniu ze to przy szczepionkach na gruzlice. mam nadzieje ze u mnie tez nic po tych tabsach nie bedzie. gratki dla Saruni, zdolniacha ;-) i zycze Wam udanego wyjazdu :D
 
Do góry