reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie i karmienie - jak często?

iloonka mój Miki też woli prawą piers, ale ja karmię z obu mimo jego wielkicxh prostestów i jęków, U mnie w rodzinie kobiety karmią jedną piersią, bo dzieciaczki z reguły wolą jedną i później chodziły z jednym cyckiem wklęsłym a drugim balonem ;) ja miałam podobnie z córą ale się nie poddałam i po jakimś czasie odpuściła i jadła z obu. Miki właśnie zaczyna walkę ze mną o prawą piers. Nie lubi lewej, bo za szybko z niej leci, mam w niej więcej kanalików.
 
reklama
U mnie młody też tylko jedną piersią chciał jeść, ale przystawiałam go na siłę, był płacz, ale już nauczył się i nie mam problemu:-)
 
Dziewczyny po jakim czasie od karmienia wybieracie się na spacer z waszymi dzieciaczkami ??
Ja już jestem bezsilna... od urodzenia byłam z mały zaledwie na dwóch 2-godzinnych spacerach.. :-( pozostałe to jakieś niewypały, w niedziele pobiłam rekord bo wróciliśmy do domu po 10min :-( Zaczął w wózku ulewać a potem tak się darł że nie szło go uspokoić.. innym razem wkurzają go bąki i trzeba wracać do domu bo płacze jak oszalały... a jak wyjdę z nim godzinę po karmieniu to po 30min robi się głodny.. nie zdążę nawet opuścić osiedla, a karmienie na dworzu nie wchodzi w gre bo nawet nie ma gdzie przysiąść. Najbliższy park bądź jakakolwiek ławka znajduje się 45min szybkim truchtem..
Już nie wspomnę o tym że mam ogromne braki w lodówce - w odległym o 500m spożywczaku nie byłam od miesiąca.
Dzisiaj piękna pogoda a ja znów siedzę w domu, bo mały co chwila mi płacze.. eh
 
Ostatnia edycja:
adasza ja mam to samo, to znaczy mały nie ulewa, głodnieje też raczej po 2-3 godzinach, ale tak się zadziera w wózku, że wolę nie wychodzić, nawet jak pogoda piękna:wściekła/y:i się w domu kisimy... nie łam się maleńka, ja też mam na chacie kongo ;) wstyd, jak ktoś niezapowiedziany wpada, bo normalnie naczynia się ze zlewu wysypują i pranie porozwalane, ale mój syn jest ważniejszy, niż brudne szklanki:tak:... ja mam nadzieję że te jego całodzienne płacze to tylko niedojrzały układ trawienny i że lada moment mu to przejdzie bo jeszcze trochę to dopadnie mnie deprecha poporodowa z opóźnionym zapłonem :)..wyglądam jak zombie, sińce pod oczami w dodatku nóg nie ma kiedy ogolić, nie wspominając o wizycie u kosmetyczki
 
adasza, kivinko, lene - Jejku dziewczyny współczuję Wam z tymi spacerami... U nas różnie, raz mu się bardziej podoba a raz mniej, ale nie narzekam... Bo potrafimy i 2godziny łazić :tak:Ale jak Bartuś nie w sosie - to i spacer nie pomoże :-p
lene
- u mnie podobnie, w domu sajgon, a nawet jak uda mi się ogarnąć to zaraz jest to samo i tylko 3 osoby w domu :szok: dżizas jak to się dzieje??
 
adasza kivinko lene nie zazdroszczę Wam z tymi spacerkami...u nas jak już nic nie pomaga, to wtedy spacer...obojętnie o jakiej porze...kiedyś nawet wyjechałam z Mała o 20, bo już nie wiedziałam jak Ją uspokoić i w końcu na dworze po 5 minutach spała :)

ewela lene ja staram się każdą wolną chwilę wykorzystywać na ogarnięcie w domku i nawet nieźle mi to wychodzi, ale za to nie mam nic a nic czasu dla siebie...
 
reklama
Ja z moją Zuzią też nie wychodze za często na spacer ale to dlatego, że :-(ciągle jest chora. Ostatnio nie wytrzymałam i wyciągnełam ją i męża w niedzielę na spacer i mam wrażenie:rofl2:, :rofl2:że od wczoraj ma większy katar. Na domiar zlego moja starsza córka ma wiatrówkę. Tak, że nie wiem już co robić śmiać się czy płakać:happy:. Miałyście kiedyś w życiu takiego pecha, że nic nie szło pa waszej myśli. Ja rodząc Zuzię miałam nadzieje, że bedę chodzić z nią na spacery a ja od 1,5 miesiąca :laugh2:ciagle siedzę w domu lub w szpitalu bo któreś z moich dzieci chore.O siebie też nie za bardzo dbam bo nie mam czasu albo siły:tak:
 
Do góry