witam po weekendzie!!!
Ale czytaniaSuper
Witam wszystkie nowe mamusie I życze zdrówka wszystkim chorym maluszkom
jeśi chodzi o poród - nie mam ani wspaniałych ani bardzo negatywnych wspomnień ale myślałam, że trochę inaczej traktuje się rodzące i świerzo upieczone mamy.. Rodziłam moja córcie 20 godzin a i tak zakończyło sie cesarką. Już normalnie nie miałam siły, zero akcji porodowej. Najgorzej wspominam badanie przez ordynatora. I ta presja na karmienie piersią.
Layla - jeśli chodzi o znieczulenie to dziwne uczucie. Nie czułam samego wkłucia w kręgosłup. Ale w momencie zrobiło mi się ciepło od stóp az do góryNo i po chwili nie czułam juz nóg.
Moja droga, nie załamuj sie ani nie dołuj. Głowa do góryZa kilka miesiecy Igorek nie bedzie cie odstepował na krok Teraz ma taki etap i musisz to zaakceptować.
A głupimi komentarzami sie nie przejmuj (choć sama wiem, że czaami takie pierdoły sprawiają, że człowiek czuje się okropnie i aż chce sie ryczeć).
w kinie nie bylismy bo mąż sie pochorował:-(Mam nadzieję, że Ninkę to ominie. Generalnie nudny weekend i tyle.
Ide dalej poczytać co u was:-)
Ale czytaniaSuper
Witam wszystkie nowe mamusie I życze zdrówka wszystkim chorym maluszkom
jeśi chodzi o poród - nie mam ani wspaniałych ani bardzo negatywnych wspomnień ale myślałam, że trochę inaczej traktuje się rodzące i świerzo upieczone mamy.. Rodziłam moja córcie 20 godzin a i tak zakończyło sie cesarką. Już normalnie nie miałam siły, zero akcji porodowej. Najgorzej wspominam badanie przez ordynatora. I ta presja na karmienie piersią.
Layla - jeśli chodzi o znieczulenie to dziwne uczucie. Nie czułam samego wkłucia w kręgosłup. Ale w momencie zrobiło mi się ciepło od stóp az do góryNo i po chwili nie czułam juz nóg.
Moja droga, nie załamuj sie ani nie dołuj. Głowa do góryZa kilka miesiecy Igorek nie bedzie cie odstepował na krok Teraz ma taki etap i musisz to zaakceptować.
A głupimi komentarzami sie nie przejmuj (choć sama wiem, że czaami takie pierdoły sprawiają, że człowiek czuje się okropnie i aż chce sie ryczeć).
w kinie nie bylismy bo mąż sie pochorował:-(Mam nadzieję, że Ninkę to ominie. Generalnie nudny weekend i tyle.
Ide dalej poczytać co u was:-)
Ostatnia edycja: