karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
Oli na pupę woła "pupa", a na to co ma z przodu "pupcia". No i jak wczoraj Paulina się kąpała, to Oli musiała jak zwykle siku zrobić. Popatrzyła na Paulinę pod prysznicem i powiedziała:
- Ja też mam pupcię, wiesz?
Paulina odpowiedziała:
- Wiem.
A Oli na to:
- Ale ja nie mam włosów
Boska Oli. Cala sytuacja brzmi smiesznie.
Swoja droga Milena tez zauwazyla, ze mama ma wlosy.
No u nas podobnie tylko slowo inne takie...niecenzuralne podlapala moze od mojego mlodszego brata, ale za nic w swiecie nie powie inaczej.Juz staralismy sie, zeby mowila kurcze, ale na nic to nie wyszlo... mnie juz rece opadaja i tez nie wiem co robic, a 26 bilans jest...jak tak wypali, to sie spale ze wstydu
Kiniu podobno najlepiej nie zwracac na to uwagi.
Wczoraj Milenka nie chciała iść się przebrać, uciekała i uciekała, w końcu dorwała swój zabawkowy telefon, przyłożyła do ucha i mówi: Dzwonię do mamy, mam poważne kłopoty! :-)
Hi hi, Milenka jaka zaradna