no więc u nas wygląda to tak, że próbowałyśmy już kaszek z bobovity, nestle, różne smaki, dodawałam owoce ze słoiczków, sama ścierałam jabłuszko, nawet kleik kukurydziany zapodawałam, i nic, usta zaciśnięte, płacz, że matka kaszkę podaje, robiłyśmy przerwę żeby zapomniała, i nadal jest błeee, prób już było kilkadziesiat, więc powinna się przyzwyczaić do smaku, najwyraźniej widać że po prostu kaszek nie lubi
a nie chcę jej też dawać tylko butlę, bo chciałabym żeby szła w stronę oduaczania się picia z butli a jedzenia łyżeczką, tylko mi pomysłów brak, co mogę jej dawać
odnośnie wypijanych ilości polis, to rano jest najgorzej, wypija od 40 do 70 ml, na południe jej chciałam dawać kaszkę, ale tu jest problemik, potem obiadek i po południu z reguły wypija od 100 do 130 ml, na noc od 100 do 170 ml, w nocy nie jada, też wydaje mi się, że zliczając dzienne ilości mleka jest to trochę mało, ale cóż, wepchnąć się nie da ;-):-) waży też niewiele 7150g, jest długa, nawet nie wiem teraz ile ma, ale na zabiedzoną bardzo też nie wygląda
a nie chcę jej też dawać tylko butlę, bo chciałabym żeby szła w stronę oduaczania się picia z butli a jedzenia łyżeczką, tylko mi pomysłów brak, co mogę jej dawać
odnośnie wypijanych ilości polis, to rano jest najgorzej, wypija od 40 do 70 ml, na południe jej chciałam dawać kaszkę, ale tu jest problemik, potem obiadek i po południu z reguły wypija od 100 do 130 ml, na noc od 100 do 170 ml, w nocy nie jada, też wydaje mi się, że zliczając dzienne ilości mleka jest to trochę mało, ale cóż, wepchnąć się nie da ;-):-) waży też niewiele 7150g, jest długa, nawet nie wiem teraz ile ma, ale na zabiedzoną bardzo też nie wygląda