w takim razie to jest najlepszy sposob na zanik pokarmu. ja wlasnie tak zrobilam ze stopniowo kazde karmienie zastepowalam butelka tyle ze byla to moja decyzja bo po prostu nie lubilam karmic piersia. lato przypadlo u nas na czas kiedy lena jeszcze nie jadla nic poza mlekiem, jak bylo cieplo to wiekszosc czasu spedzalismy poza domem a ja nienawidzilam karmic w miejscach publicznych, dziecku sie chcialo pic i musialam ja przystawiac doslownie co pol godziny za kazdym razem szukajac odpowiedniego miejsca. szlag mnie trafial wiec przeszlismy na mm co nam obu wyszlo na plus.
ostatecznie chce dojść do tego żeby karmić rano i wieczorem jednak jeżeli uznam, że dziecko się nie najada itp. zrezygnuje całkowicie. Uważam, że i tak dałam jej co mogłam przez te 5 miesięcy.
Chociaz czasem mam wrażenie, że każda kropla jest dla niej cenna.
Ale tak patrząc na to trochę egoistycznie mam dość wkładek, wiecznego noszenia stanika i moje odczucie jest takie, że im Maja jest większa tym coraz mniej mi się to podoba. Tzn nie zrozumcie mnie źle bo to moje osobiste odczucie ale nie wyobrażam sobie jej chodzącej rocznej przy mojej piersi.