reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Smaczki inne niż mleczko

Co mogą zawierać soki dla dzieci

Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej zmieniły się zasady określania zawartości soków dla dzieci. Zgodnie z ustawą z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz. U. 171 poz. 1225) będącą uzupełnieniem dyrektywy UE (96/5/EC), soki dla dzieci poniżej trzech lat zaliczane są do tzw. żywności specjalnego przeznaczenia. W ich składzie węglowodanów nie może być więcej niż 15 g na 100 ml soku. Z kolei zawartość witaminy C regulowana jest w zależności od kaloryczności (nie mniej niż 6 mg na 100 kJ) lub masy soku (nie mniej niż 25 mg na 100 g). Dyrektywa określa również maksymalną zawartość witaminy C (125 mg na 100 kcal). Witaminy A i D nie wolno dodawać.
 
reklama
no widzisz :) a ryż też miałaś? to naprawdę najlepszy ryż jaki kupowałam, a to wszystko takie tanie :)

a Ty byś dała taki sok Krzysiowi? ten jabłkowy?

Ryżu nie widziałam, ale dzięki za info, muszę spróbować :)
Jeśli chodzi o soki to w ogóle nie miałam zamiaru Isiowi dawać, bo ja zwolenniczką soków nie jestem, wolę owoce do jedzenia i wodę do picia, ale męża mam "sokowego", a młodemu chciałam osłodzić chociaż trochę życie jak mnie nie ma ;)
 
Ja piję soki z wodą, moje ulubione wody to Aquarel, Cisowianka, ja oczywiście też skład wód czytam :) szkoda że te wody są od 1 roku życia, ale w razie czego daję je też Natalii w niewielkich ilościach jak jest taka potrzeba (np. Natalia chce pić a nie mam pod ręką przegotowanej wody - daję wtedy trochę takiej, oczywiście niegazowanej, bez gotowania). Zresztą tak czas leci że niedługo moja dziecina też będzie mogła je pić :p no i nalewam sobie 1/3 soku jabłkowego do szklanki, dolewam do pełna wody i taki sok jest dla mnie idealny :)
 
Jak ja Wam zazdroszczę dziewczyny, że Wasze dzieciaczki ta ładnie jedzą...Filip ma rozszerzaną dietę od 1,5 miesiąca i nadal słabo wcina....ani mleko modyfikowane mu nie smakuje, pluje nim, ani obiadki, ani deserki, ani kaszka. Chyba niejadek mi się trafił?
Znacie jakieś sposoby na karmienie niejadka? zaczynam się martwić...ile samym moim mlekiem może żyć???
 
Ewitka ja robie porcje mieska na oko. Nie waze ich. Wkladam w woreczki i wrzucam do zamrazarki. Zwykle gotuje obiad w sobote i mam na dwa dni. W tygodniu moja mama gotuje jej codziennie. Nie wekuje sloikow i nigdy tego nie robilam.

Musze przyznac ze ja nie mam nawyku czytania etykiet, chociaz to dobry nawyk. Kupujac kaszki bobovity zdaje sie na uczciwosc firmy i podaje codziennie jedna porcje po poludniu Mai.
 
dziewczyny, a dzieci w wieku naszych maluchów muszą te kaszki jeść? Filip na początku ładnie jadł a teraz od dłuższego już czasu pluje i wymiotuje i nie chce ich jeść w ogóle ;-/ jeżeli chodzi o gluten to nie wystarczyło by bym po prostu dodawała małemu porcję do zupki? Można zupełnie zrezygnować z takiego podawania kaszki?

ja czasem, bardzo rzadko daję Filipowi coś do spróbowania, np ostatnio dałam mu polizać schabik robiony w domu, czasem jak się złości a ja jem obiad to dam mu odrobinkę ziemniaka ze swojego talerza <odrobinkę bo jednak troszkę solę, ale sama solę bardzo nie wiele, więc tą solą jakoś się nie martwię>
Ale najbardziej krew mnie zalewa, jak ktoś inny próbuje coś mojemu dziecku dać albo wymusić na mnie, że już POWINNAM dawać więcej do lizania Filipowi, jak np moja koleżanka <mama 6 letniej dziewczynki> spytała jak jadłyśmy pizzę dlaczego nie dam małemu, skoro tak się łapczywie patrzy jak jem. No krew mnie zalała, a ona że nic się przecież nie stanie. Tia, będę dawać dziecku pizzę, masakra ;-/

czasem mnie korci, by dać małemu coś jeszcze z mojego talerza ale zdaję sobie sprawę, że na prawdę on jeszcze zdąży ze wszystkim w swoim czasie :) oczywiście absolutnie nie krytykuję innych mam, że dają to lub tamto swoim maluchom, ale oczywiście wszystko "z głową", bez pizzy dla półroczniaka :)
 
w sumie chodzi mi o wszystkie kaszki takie dziecięce np bobovita i te z tego rodzaju. On w ogóle ich nie chce. Myślałam, by z butelki podawać ale słyszałam, że to ni zdrowe dla ząbków ;-/
 
anusiak, nogdzie nie jest powiedziane, że maluch musi te kaszki jesć, moja też długo nie chciała, teraz się przekonała i wcina, ale za to przestała ładnie jesć zupki, a jadła super, a jak juz poczuje minimalne grudki to jest awantura i szczękościsk
 
reklama
anusiak jezeli twoj synek tak reaguje na kaszki to nie dawaj. NIe musi jesc ich. Ale twedy zamiast tego co dajesz? Mleko? Bo ja sie tak sugeruje schematem zywienia i rano Maja dostaje mleko, kolo 10 mleko, później obiad, po poludniu kaszka z polowa sloiczka owocowego i na wieczór mleko.
Czasem wydaje mi sie, że za mało owocow je. A normalne jablko ostatnio nie przeszlo u nas bo sie kwasila niesamowicie. Woli sloiczki.

Tez nie jestem zwolenniczka dawania polizac czego czego dziecko nie powinno jesc. Bo w sumie po co???
Moj maz zawsze odpowiada innym ktorzy mowia "daj jej polizac przeciez ona tak patrzy" ze gdyby pil piwo i ona by tak patrzyla to tez by mial jej dac???Ona patrzy bo jest ciekawa i juz.
Ja czasem dam jej sprobowac cos z mojego talerza ale takiego co juz moze jesc np ziemniak, kalafior itp. Ja generalnie słabo sole wiec ona nie poczuje tego. Rzadko sie to zdarza bo zwykle obiady jem szybkie i nie dla Mai. Rano jak jem sniadanie a ona widzi chleb to otwiera buźkę. Daje jej tylko skorke bez zadnego obkladu.
Ostatnio dostala kromke to tak ja pomoczyla ze gryzla kawalki. Tylko to daje jej sporadycznie.
 
Do góry