frez.ja1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 4 024
Jestem w szoku. Nie odbierz tego jakoś źle. Po prostu nigdy nie słyszałam o porodzie bez odpowiedniego rozwarcia. Myślałam, że bez 10 cm się nie da.To nic nadzwyczajnego. Plan porodu dostałam do wypełnienia już na porodówce. Wypełniłam go dokładnie, zaznaczyłam czego oczekuję i ważne dla mnie było, by nie nacinac krocza oraz coś na ból. Anestezjolog przyszedł, dał zastrzyk w tyłek i sobie poszedł więc coś tam zrobił xD ginekolog przeczytał plan, podpisał przy mnie, sprawdził rozwarcie 3cm i poszedł usiąść kawałek dalej i obserwować czy nie trzeba będzie ratować mnie albo dziecka(pisałam wcześniej że miałam stan przedrzucawkowy). Zdążył usiąść a ja mam parte. Pierwsze parte a syn już w połowie drogi i mnie tak w środku rozerwał że krew się ze mnie po prostu lała. Rzuciła się do mnie położna, bez pytania naciela, nic nie wspomniała że będzie to robić a ja bardzo tego nie chciałam. Ale co mieli zrobić jak mnie syn rozgrywał przy zerowym prawie rozwarciu? Więc żalu do nich nie mam ale wolałabym by mi powiedziała, że przepraszamy ale by pomóc dziecku oraz pani musimy naciąć. A tu nic, cisza i tylko nakaz mocnego parcia bo pępowina utrzymywała małego w środku, ponieważ była za krótka.