Julek dziś nas rozwalił. Był u nas wujek Piotrek i wziął Julka na nocniczek. Julek zrobił swoje i oznajmił "stop", ale wujek nie zareagował. Julek powtórzył "stop" i znów zero reakcji wujka. A, że przy stole go uczymy, że jak ma dość jedzenia to mówi "stop" i "dziękuję" to zaraz usłyszeliśmy:
"Stop wujku! Dziękuję za siusiu" :-)
:-):-):-)
A te wujki to z reguły takie niedomyślne - wiem coś o tym