reklama
gag
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2010
- Postów
- 907
na wstępie powiem tyle, że nie ma co chwalic dzieci bo od razu sie psują...
ok, to już pisze co i jak - Wam bedzie łatwiej zrealizowac ten plan bo jak przypuszczam macie męzów na miejscu w domku.
Mój Stachu ostatnimi czasy budził się w nocy co 1,5 godz, na cycusia i oczywiscie go dostawał. Nasza pediatra powiedziała,ze to bład, bo on w ten spsoób odżywia się jak człowiek na diecie odchudzającej.no i przez to ciągłe jedzenie w nocy on sie budził najedzony i nie miał ochoty na sniadanie. I tak rzeczywiscie było, bo jak sie budzil to chciał sie bawic a dopiero głodny był po jakiejs godzinie, dwoch. Wg mojego ( i jaipur ;-)) pediatry takie półroczne dziecko powinno miec w nocy przynajmniej 5 godzinna przerwę między posiłkami. W ten sposób i ja i on sie wyśpimy (bo przez to jego ciągłe budzenie się to obydwoje byliśmy niewyspani) Dlatego też po kąpieli miałam nakarmic go butlą z kaszką (niestety mały gardzi kaszką, więc zostaje mi tylko cyc) dopoic cycusiem i przez kolejne 5 godzin nie karmic i najlepiej zniknąc dziecku z oczu jak się wybudzi. wtedy do akcji powinien wkroczyc tata, żeby dziecko z powrotem uspic. Mama przychodzi po ok. 5 godz. zeby dziecko nakarmic cycusiem i na kolejne 5 godzin znow znika. Wg naszego pediatry przy konsekwencji rodziców cały ten problem czestego budzenia się można rozwiązac po 3 dniach.
Powiem Wam, że to zaczyna działac. Mi oczywiscie jest ciezko. bo jak Mały sie obudzi to ja musze go uspic - zazwyczaj przekręcam go na boczek, daje smoka i glaszcze po główce, w ostateczności (jak się bardzo rozpłacze) biore na chwilkę na rece i zaraz odkładam. Powiem Wam, ze już po 2 nocach Mały tak jakby zrozumiał, że nawet jak sie wczesniej obudzi to i tak nie dostanie cyca. a jak sie budzi po tych 4,5 - 5 godzinach to tak jakby wiedział, że własnie teraz jest pora karmienia.
Z raz lepszym raz gorszym skutkiem idziemy tym planem od tygodnia.....Młody sie jeszcze czesto budzi, ale jest coraz lepiej no i najwazniejsze, że nie wisze przez całą noc z tym cycem ;-)
ok, to już pisze co i jak - Wam bedzie łatwiej zrealizowac ten plan bo jak przypuszczam macie męzów na miejscu w domku.
Mój Stachu ostatnimi czasy budził się w nocy co 1,5 godz, na cycusia i oczywiscie go dostawał. Nasza pediatra powiedziała,ze to bład, bo on w ten spsoób odżywia się jak człowiek na diecie odchudzającej.no i przez to ciągłe jedzenie w nocy on sie budził najedzony i nie miał ochoty na sniadanie. I tak rzeczywiscie było, bo jak sie budzil to chciał sie bawic a dopiero głodny był po jakiejs godzinie, dwoch. Wg mojego ( i jaipur ;-)) pediatry takie półroczne dziecko powinno miec w nocy przynajmniej 5 godzinna przerwę między posiłkami. W ten sposób i ja i on sie wyśpimy (bo przez to jego ciągłe budzenie się to obydwoje byliśmy niewyspani) Dlatego też po kąpieli miałam nakarmic go butlą z kaszką (niestety mały gardzi kaszką, więc zostaje mi tylko cyc) dopoic cycusiem i przez kolejne 5 godzin nie karmic i najlepiej zniknąc dziecku z oczu jak się wybudzi. wtedy do akcji powinien wkroczyc tata, żeby dziecko z powrotem uspic. Mama przychodzi po ok. 5 godz. zeby dziecko nakarmic cycusiem i na kolejne 5 godzin znow znika. Wg naszego pediatry przy konsekwencji rodziców cały ten problem czestego budzenia się można rozwiązac po 3 dniach.
Powiem Wam, że to zaczyna działac. Mi oczywiscie jest ciezko. bo jak Mały sie obudzi to ja musze go uspic - zazwyczaj przekręcam go na boczek, daje smoka i glaszcze po główce, w ostateczności (jak się bardzo rozpłacze) biore na chwilkę na rece i zaraz odkładam. Powiem Wam, ze już po 2 nocach Mały tak jakby zrozumiał, że nawet jak sie wczesniej obudzi to i tak nie dostanie cyca. a jak sie budzi po tych 4,5 - 5 godzinach to tak jakby wiedział, że własnie teraz jest pora karmienia.
Z raz lepszym raz gorszym skutkiem idziemy tym planem od tygodnia.....Młody sie jeszcze czesto budzi, ale jest coraz lepiej no i najwazniejsze, że nie wisze przez całą noc z tym cycem ;-)
Agniieszka
Fanka BB :)
gag fajnie ze u ciebie to dziala.
A zapomniałabym dziewczyny czy mozliwe jest zeby Igor mial jakis uraz do spania w lozeczku po tym szpitalu?
Bo na noc zasypia w lozeczku bez problemow wiekszych ale w dzien to masakra bo co go odloze to po 5 min budzi sie z takim placzem jakby go ze skory obdzierali i probowalam juz wszystkiego doslownie a on dalej sie budzi po chwili ale za to na rekach potrafi spac po 1,5-2 godz.
A zapomniałabym dziewczyny czy mozliwe jest zeby Igor mial jakis uraz do spania w lozeczku po tym szpitalu?
Bo na noc zasypia w lozeczku bez problemow wiekszych ale w dzien to masakra bo co go odloze to po 5 min budzi sie z takim placzem jakby go ze skory obdzierali i probowalam juz wszystkiego doslownie a on dalej sie budzi po chwili ale za to na rekach potrafi spac po 1,5-2 godz.
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
ja tu się wolę nie wypowiadac bo też jak napisąłam że jest super to przez kilka dni mała mi fiksowała w nocy
także jest jak było ;-) a jak było to wiecie :-)
także jest jak było ;-) a jak było to wiecie :-)
Matusia
Fanka BB :)
Kamcia, podzielam Twoje zdanie. Od urodzenia przesypiała ładnie całe nocy, a od kiedy się tu pochwaliłam, chce się bawić w nocy, albo ssie cyca z otwartymi oczkami. Oczywiście robi to raz na tydzień, ale kiedyś takich nocy nie było.
gag
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2010
- Postów
- 907
wiecie co, moje dziecko chyba już przyzwyczaiło się, że zawsze po kąpieli idzie spac, ale jeśli chodzi o dzien to nie zrozumie, że jak jest zmeczony to trzeba kimnąc się i jest okropna walka ze snem. Czasem na dłużej zasypiał na spacerku, no ale teraz już nie wychodzimy na tak długie spacery jak latem, wiec zanim zaśnie to tego snu mu wychodzi tylko jakies 30 minut.Przed chwilką usnął, ale po poł godzinnych ceregielach.
Może jestem okrutną matką, ale od kilku dni najlepiej działa pozostawienie go płączacego w łóżeczku na jakies 5 minut, po czym wchodze do pokoju biore go na ręce, tulę i on wtedy zmeczony tym płaczem uspokaja się i zasypia...ale to chyba nie jest najlepsza metoda
edit: a i jeszcze coś - mam w wersji elektronicznej książkę o nauczeniu dzieci zasypiania, więc moge podesłac. Niestety nie zdążyłam jej jeszcze przeczytac więc nie wiem co w niej radzą
Może jestem okrutną matką, ale od kilku dni najlepiej działa pozostawienie go płączacego w łóżeczku na jakies 5 minut, po czym wchodze do pokoju biore go na ręce, tulę i on wtedy zmeczony tym płaczem uspokaja się i zasypia...ale to chyba nie jest najlepsza metoda
edit: a i jeszcze coś - mam w wersji elektronicznej książkę o nauczeniu dzieci zasypiania, więc moge podesłac. Niestety nie zdążyłam jej jeszcze przeczytac więc nie wiem co w niej radzą
marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Gag byle nie poradnik z cyklu zostaw dziecko płaczące na 3 minuty potem na 5 i na 10 itd
MAti mnie dzisiaj zdziwił bo jak wstał rano koło 9 to wcale nie z płaczem, że głodny tylko leżał sobie w łóżeczku i bawił się troczkami od ochraniacza... A nie jadł 7 godzin! Dopiero jak wzięłam go na ręce to zaraz zaczął się wściekać, że się guzdram z wyciąganiem cycka!
MAti mnie dzisiaj zdziwił bo jak wstał rano koło 9 to wcale nie z płaczem, że głodny tylko leżał sobie w łóżeczku i bawił się troczkami od ochraniacza... A nie jadł 7 godzin! Dopiero jak wzięłam go na ręce to zaraz zaczął się wściekać, że się guzdram z wyciąganiem cycka!
reklama
bra00721
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Październik 2010
- Postów
- 4 548
gag moja Lenka śpi w ciągu dnia 3 razy po pół godzinki, nie dłużej. a jeśli Staś zasypiał ci w wózku, może warto wziąć wózek do domku? plus mojej sytuacji z trzema wózkami jest taki, że jeden jest w domu i wlaśnie służy jako usypiacz. czasami trzeba oczywiście najpierw na rączkach poprzytulać, ale w sen zapada juz w wózku. przykrywam ja wtedy grubym kocem, otwieram balkon, żeby naleciało świeże powietrze i śpi bąbelek
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 799
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 252
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: