reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Moje dziecko też z tych jedzących. Zupki, kaszki, serki je sam łyżeczką. Kawalki wiadomo - ręką albo widelcem. Z kubka i ze szklanek pije, ale jeszcze nie ogarnia, że jak przewróci to się wylewa. Ja się cieszę że pod tym względem jest samodzielny, bo niedługo drugi się pojawi wiec zawsze będzie mi trochę lżej.

Obecnie jestem w 35 tc. Odkąd jest słonecznie, to staram się jak najdłużej przebywać na zewnątrz z Mikołajem. Mam nadzieję że tym razem nie przenoszę [emoji4]

Mój Mikołaj nie chodzi do żłobka I mocno nie choruje. Najpoważniejsze do tej pory było zapalenie oskrzeli. Ja mam to szczęście że mam pod nosem super pediatre, wiec obywa się bez sterydów i antybiotyków.

Najbardziej do tyłu jest z mówieniem. Ale widzę, że słyszy i wszystko rozumie. Bardzo lubi książki i lubi słuchać jak mu się opowiada o tym co pokazuje paluszkiem. Więc tym się zupełnie nie martwię. Po prostu akceptuje fakt, że zacznie później mówić i już.

Jeśli chodzi o zabawy, to wszystko jest porzucone obecnie na rzecz zabaw na dworze [emoji4] Spacery, piaskownica, huśtawka, ciąganie samochodu za sznurek, podziwianie kur dziadka itp. Teraz siedzę u rodziców na wsi wiec jak zobaczymy zająca albo bociana z bliska, to jest pełen zachwyt.

My też w trakcie remontu mieszkania. Kupiliśmy w marcu, ale ekipy remontowej nie udało się znaleźć. Więc dopiero w lipcu ruszymy pełną parą. Szkoda że nie udało się przed porodem, ale mówi się trudno. Na razie wygląda to tak [emoji23] Mąż walczy sam póki co.

IMG-20180508-WA0007.jpg
 

Załączniki

  • IMG-20180508-WA0007.jpg
    IMG-20180508-WA0007.jpg
    45,7 KB · Wyświetleń: 1 944
reklama
Ja Cie kręcę już 35 tydzień!! Jak kiedy? Moja kumpela jutro idzie do szpitala i wyjdzie już z bobaskiem a raczej bobaska Maja.
 
Ja Cie kręcę już 35 tydzień!! Jak kiedy? Moja kumpela jutro idzie do szpitala i wyjdzie już z bobaskiem a raczej bobaska Maja.
Szczerze. Też tego nie ogarniam [emoji23] Mikołaj sprawia że zapominam trochę o ciąży. Torba jeszcze nie spakowana. Siedzę 200 km od domu i męża, bo się na razie porodu nie spodziewam [emoji23]

Mój mały ciągle jest bezimienny. Nie mogę się zdecydować [emoji4]
 
Franek i Julek [emoji4] Mowie że chyba poczekam do porodu i zobaczymy na kogo będzie wyglądał [emoji28]
 
@Effa84 - kolejne ciąże już szybciej lecą ;)
rzeczywiście szok, że już 35 tydzień!
ja mam Franuśka ;)

mój też niewiele mówi. do tej pory tylko mama :) ale już próbuje dziadzia, a czesem mu się wyknie jakieś super trudne słowo przez przypadek ;)
Effa, a co do późnego mówienia to możesz tak powiedzieć gdy dziecko nie mówi jak ma 3 lata ;) także spoko, jeszcze macie czas, do 3 rż to jeszcze norma.
mój najstarszy mało mówił I długo się uczył nowych słów. dopiero się rozkręcił jak miał jakieś 2 lata I 8 miesięcy.
drugi za to jak miał 2 lata to już wierszyki mówił I posenki śpiewał ;) za to teraz jest tak wyszczekany, ze głowa mała a ma 7 lat.
każde dziecko inne.
Poodzenia z remontem!

u nas ostatnio na topie są drewniane dopasowanki, takie ze ma kształty wstawić do odpowiedniej dziurki a druga zabawa ulubiona to łowienie rybek na wędkę (taka zabawka z Tiger'a, że rą rybki z metalem I wędka z magnesem)
no I piaskownica rządzi!!!
ostatnio ukochany dziadek wymienił piasek na nowy I zrobił nową piaskownicę, więc jest zabawa :)
wyciągnęliśmy też foremki I ulubione to robienie lodów w wafelku. nawet raz się wgryzł porządnie w takiego loda piaskowego :-D:-D to pluł dalej jak stał ;)
 
Wysłałabyś fotkę tej zabawki z rybkami? [emoji4]

@Mamakulka mi Franek pasuje do Mikołaja, bo oba imiona takie starsze. Doszłam do wniosku, że jak będzie wyglądał na urwisa, to będzie Julek, bo tak mi się kojarzy. A jak na spokojne dziecko - to Franek[emoji4]
 
reklama
U nas jeżeli chodzi o żłobek to Synek chodził 2 miesiace, tzn. Był zapisany przez dwa miesiace a rzeczywiście był może 3 tygodnie. Jak tylko poszedł to po 4 dniach katar gorączka kaszel i antybiotyk jak wyzdrowiał i poszedł do żłobka to znowu powtórka z rozrywki. Zatem zrezygnowaliśmy ze żłobka. Jeżeli chodzi o niejadka to chyba moj wygrywa... moja cierpliwość się kończy a lekarze mówią: po łyżeczce próbować przez cały dzień. Ale ile można latać za dzieckiem z łyżeczka zupy. U nas dzień z jedzeniem wyglada tak: po przebudzeniu ok6.30 mleko (ok. 250 ml), potem ok. 9 próbuje mu dać albo jajko albo płatki z mlekiem albo parówkę - zje zaledwie 2 kęsy. Potem przed spaniem próbuje dać zupe ok 12 - ale jej nie je. Budzi się ok 15 i zaczyna się walka. Próbuje dać zupe, drugie danie, jakiś serek a on krzyk i ze nie będzie jadł. Wiec nie je. I gdzieś koło godz 17 zje albo pół serka wiejskiego albo danio. I przed snem 250 ml mleka. Kanapek nie chce, warzyw i owoców tez nie je. Mieso to może ze dwa gryzy weźmie ale to tez sukces. Próbuje go karmić albo daje mu talerz i żeby sam jadł ale to tez nie pomaga. Ogólnie jest bardzo żywym dzieckiem, chętnie się bawi. Wkurza mnie to niejedzenie i ze zawsze tyle się naszykuje a on krzyk, ze nie będzie jadł. Sama już nie wiem co mam robić. W koło tysiące doradców ze może to powinnam mu ugotować a to to a to tamto, a on i tak nawet nie chce spojrzeć na łyżeczkę. Lekarze olewaja temat mówiąc ze taki jego urok albo żeby cały czas próbować go karmić po łyżeczce i się nie poddawać.
Hej, to mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Tosia jest niejadkiem. Udaje mi się ją nakarmić przy określonych warunkach np przy filmikach z nią samą. No, ale moja teściowa bardzo nalega, żeby ona jadła już sama sztućcami. Ja wiem, że ma 21 i pół miesiąca i dużo dzieci już potrafi. Ale po pierwsze jej wszystko przychodzi wolniej (np bardzo długo pełzała, nie raczkowała, inne dzieci w tym czasie już wstawały na nogi), po drugie jest niejadkiem. Za tydzień mamy komunię syna kuzyna mojego męża. Ja kombinuje, żeby jej nie brać, ale nie wiem czy mój tata będzie miał wolne. No i nie wyobrażam sobie tam wśród rodziny męża dyskutować z teściową, że Tosia sama nie będzie jadła bo nic nie zje. Dziś dałam jej chlebek pokrojony w kostkę no i skończyło się na tym, że zmiażdżyła wszystko ręką i porzucała po całej podłodze, nie zjadła nic. Czy Ty już uczysz Synka z jego problemami z jedzeniem by używał sztućców? Rok temu byłam z córką w szpitalu, bo miała afty takie, że nie jadła i nie piła, nie wyobrażam sobie znów takiej sytuacji, że ją nie nakarmię i ona jeść nie będzie :(

Link do: DROGA MAMO NIEJADKA, NAPISAŁAM DO CIEBIE LIST - MumMe
 
Ostatnia edycja:
Do góry