reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Weraweronika, położna była polecona przez lekarkę która prowadziła ciąże prywatnie, a na codzień pracowała w szpitalu w którym rodziłam. Dodam że ten szpital na Żelaznej w Warszawie jest uważany za jeden z najlepszych...
Teraz będę rodzić gdzie indziej.
 
reklama
Właśnie czasem to tak jest, że nie wiadomo skąd się biorą takie dobre opinie :/ Choć pewnie to kwestia człowieka, jeden trafi na super zespół, a już kolejna rodząca trafia na taką położną co to wstała lewą nogą :/
 
Ja zdaje sobie sprawę że nie będzie to żadna przyjemność a i stres bo szpital obcy ludzie itp. Różne opinie się słyszy a i położna nie lukruje nic. Dużo zależy też od nas naszej odporności na ból jak i tej psychicznej chyba. Oglądałam filmiki prowadzone przez kobiety ciężarne tydzień po tygodniu i ich relacje z porodu. Nawet jedna wystawiła co nie co nagrane. A poza tym jeszcze nie wiem co z tym cc... Niby większe szanse są na cesarke więc staram się ten temat ogarnąć. I chyba już bym wolała żeby tak zostało. Jeden tok myślenia, wszystko jakoś zaplanowane...no, ale wszystko wyjdzie w trakcie co i jak. Spokojna będę już po wszystkim a najlepiej w domu. Teraz tylko wytrwać do wizyty u gina i dowiedzieć się co robimy. Jutro ktg od rana więc ciekawe co tam wyjdzie :p
 
Anpio - to jest często tak że lekarze polecają swoje znajome położne I na odwrót.... :baffled:
moja koleżanka rodziła 4 dzieci na żelaznej, ale z niej te dzieci same wyskakiwały... to szpital już nie ma większego znaczenia.
poród jest tak nieprzewidywalny, że ciężko się na cokolwiek nastawić, ale dobrze mieć świadomość co nas może spotkać.

mi przebili pęcherz dość szybko jak się skurcze rozkręciły, I potem poszło jeszcze szybciej. na szczęście synek schodził bardzo dobrze I wszystko postępowało jak trzeba.
 
Papercut, ten szpital faktycznie ma mnóstwo pozytywnych opinii, a ja po prostu nie miałam szczęścia. Wiec powodzenia, żebyś była zadowolona.
 
Ja też oglądałam porody na yt i kilka filmów ,,położne" z tvn style. Czuję się do edukowana :laugh2: Ale szczerze mówiąc to co zobaczyłam nie przeraziło mnie jakoś bardzo. Może jestem nienormalna :no:
Szpital w którym planuję poród odwiedzałam wielokrotnie i większość personelu z oddziału ginekologicznego mnie zna, może to mnie uspokaja bo zauważyłam że większość lekarzy jest naprawdę ok. Jedyne czego się obawiam to tego że zaczną się skurcze, pomęczę się kilka godzin i nagle minie.
 
Anpio ja przez to jak położna prowadziła mój poród rehabilitowałam synka przez pierwszy rok jego życia :( Teraz też uważam, że warto mieć większą wiedzą o pewnych rzeczach, ja tej wiedzy nie miałam przy pierwszym porodzie. Nie zgodziłabym się na pewne procedury. Współpracowałam, parłam i oddychałam wzorowo. Jednak współpraca z położną i wykonywanie jej poleceń, to w moim przypadku był akurat największy błąd.
Popłakałam się, jak przeczytał opis twojego porodu :(

I sama jestem w strachu. W czwartek mam wizytę, nie wiem jaka duża jest córeczka. Ale oprócz wagi są też inne czynniki (jak mój strach przed porodem), które boję się, że mogą spowodować zaklinowanie się dziecka. A w takim wypadku to jak postraszyła mnie położna, kiedy nie da się już robić cc, to na siłę wypychają dziecko, nie dość, że demoluje to kobietę, to co gorsza jest to zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka. Gdybym miała taką możliwość to bym się decydowała na cc.

Porozmawiaj o tym wszystkim z lekarzem i razem zdecydujcie, ja ze swoim też będę jeszcze rozmawiać. Położna tak prowadziła mój poród, że stało się to o czym piszesz w cytowanym wyżej poście i naprawdę cieszę się, że jesteśmy cali i zdrowi (chociaż o mnie nie do końca można tak powiedzieć). Wierzę, że gdyby pozwolono mi urodzić w swoim własnym tempie byłoby inaczej..... Jak tak sobie wszystko poukładałam w swojej głowie, to wychodzi mi na to, że ani ja ani dziecko nie byliśmy jeszcze gotowi na poród, ale jej się spieszyło...no i wiedziała, że mój gin ma wątpliwości co do porodu sn, A W PAPIERACH MAM WPISANE ,,PORÓD SIŁAMI NATURY BEZ NACIĘCIA I PĘKNIĘCIA" co jest bzdurą, bo mnie nacięli i pękłam od cewki moczowej po odbyt :/
Wierzę jednak też w to, że jeżeli tym razem trafię na mądrą położną to się uda. Ale zaufam mojemu lekarzowi, jeżeli on zdecyduje o cc, to tak będzie.
Co do wagi dziecka, to jedna kobieta bez większego trudu urodzi 4,5 kg dziecko, a druga będzie się męczyła przy 3,5, to sprawa bardzo indywidualna, ale niestety na porodówkach często podchodzą do wszystkich bardzo schematycznie.
 
reklama
Jako, że pierwszy raz w ciąży spuchły mi nogi to pytanie: jak odwrócić ten efekt? Myślę, że stało się to częściowo przez pogodę, częściowo, że dużo chodziłam, a jednak brzuszek rośnie. Co teraz mam zrobić, by wróciły do normy?
W ogóle od rana się fatalnie czuje. Robi mi się słabo(jak rano oddawałam mocz do badania to mi się robiło ciemno przed oczami i niedobrze chociaż nie było u nas gorąco bo padał deszcz wtedy) i dalej zbiera mi się cały czas na wymioty i boli mnie głowa:(
Aha i jeszcze jedno pytanie, bo już je kiedyś zadałam, ale może zostało niezauważone. Otóż robię dla córeczki albumik i tam wkładam wszystkie zdjęcia z usg, czy muszę je też mieć do szpitala na przyjęcie w dokumentacji?
 
Do góry