Fimka
Fanka BB :)
Odn. słoiczków - ja dawałam sporadycznie, jak naprawdę nie miałam nic do podania.
Zazwyczaj robiłam w większej ilości i mroziłam gotowe dania czy zupki.
Dużo też gotowałam na parze. Szczególnie te jednoskładnikowe porcje.
Nie blendowałam za dużo, dziabałam raczej widelcem albo pół na pół.
Szybko też przyzwyczaiłam Tomka do jedzenia tego co my (oczywiście przed doprawieniem).
Dawałam jednak tylko obiadki, bo desery czy musy albo domowe soki zawsze robiłam sama.
Najwięcej dawałam słoiczków teraz, jak miałam mdłości, bo nie dałam rady ugotować NIC.
Wychodzę z założenia, że właśnie w takich przypadkach są przydatne - wyjazd (bo po co kombinować) albo niedomoga rodzica do ugotowania
Ja też dzisiaj jakiegoś powera mam, mimo przeziębienia.
Wysprzątałam szafki kuchenne, zrobiłam obiad i ciasto
A teraz zabieram się za złożenie zamówienia w księgarni internetowej.
Muszę kupić nowe książki dla Tomka, bo te które ma, już mu się znudziły.
Rymowankami z "Pana Pierdziołki" jest zachwycony, spróbuję dorwać Miasteczko Mamoko albo którąś z serii "na ul. Czereśniowej" - słyszałam, że świetne pozycje.
Zazwyczaj robiłam w większej ilości i mroziłam gotowe dania czy zupki.
Dużo też gotowałam na parze. Szczególnie te jednoskładnikowe porcje.
Nie blendowałam za dużo, dziabałam raczej widelcem albo pół na pół.
Szybko też przyzwyczaiłam Tomka do jedzenia tego co my (oczywiście przed doprawieniem).
Dawałam jednak tylko obiadki, bo desery czy musy albo domowe soki zawsze robiłam sama.
Najwięcej dawałam słoiczków teraz, jak miałam mdłości, bo nie dałam rady ugotować NIC.
Wychodzę z założenia, że właśnie w takich przypadkach są przydatne - wyjazd (bo po co kombinować) albo niedomoga rodzica do ugotowania
Ja też dzisiaj jakiegoś powera mam, mimo przeziębienia.
Wysprzątałam szafki kuchenne, zrobiłam obiad i ciasto
A teraz zabieram się za złożenie zamówienia w księgarni internetowej.
Muszę kupić nowe książki dla Tomka, bo te które ma, już mu się znudziły.
Rymowankami z "Pana Pierdziołki" jest zachwycony, spróbuję dorwać Miasteczko Mamoko albo którąś z serii "na ul. Czereśniowej" - słyszałam, że świetne pozycje.